Strajki głodowe
Wczoraj [30.10.2017] zakończył się trwający od 2 października protest głodowy lekarzy rezydentów. Trwał on niby dość długo, bo aż cztery tygodnie. Głodówka ta miała jednak charakter rotacyjny [co spowodowało liczne drwiny] i był co najmniej dwa razy zawieszany [można się było najeść na zapas]. Według "Gazety Wyborczej", która opublikowała kalendarium protestu {TUTAJ (link is external)}, wzięło w nim udział ok. 200 osób w ośmiu miastach. Żądania protestujących nie zostały spełnione, ale ich akcja przyniosła jednak pewien skutek. Rząd obiecał zwiększenie nakładów na służbę zdrowia do 6% PKB w okresie do roku 2025.
Jak z tego widać protesty głodowe są często skuteczne z przeciwieństwie do samopodpaleń. Pisałam o tych ostatnich {TUTAJ }. Głodówki protestacyjne nie maja bowiem u nas zbyt drastycznego charakteru i pozostawiają przestrzeń do negocjacji. Są prowadzone pod kontrolą lekarską i przerywa się je, gdy zaczynają rzeczywiście zagrażać zdrowiu uczestników. Warto zapoznać się z opisem głodówki siedmiu pielęgniarek w "białym miasteczku" w roku 2007 {TUTAJ (link is external)}.
Kuriozalnym przykładem strajku głodowego był protest działacza KOD, Andrzeja Miszka w namiocie przed Kancelarią Premiera w roku 2016. Głodował on jakoby przez 39 dni {TUTAJ (link is external)}, ale ani trochę nie schudł. Wyjaśnił to jego wpis na Twitterze, w którym dziękował swoim zwolennikom za dostarczaną żywność {TUTAJ (link is external)}. Cel akcji Miszka, jakim było opublikowanie wyroku TK - nie został zrealizowany.
Tak więc - z protestami głodowymi różnie bywa. Czasem są mniej lub bardziej skuteczne, a czasem prowadzą do kompromitacji.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2196 odsłon
Komentarze
Oj tam ojtam przeciez cus z nauki te przysle lekarze
31 Października, 2017 - 18:48
musieli wyniesc i wiedza ze glodowka moze na nich jakies choroby przywlec ,tak ze rotacyjnie jedli i rotacyjnie glodowali.
Ci rezydenci to gowniarzernia ktora myslala ze jak przylozy skalpel do gradla rzadu to odrazu znajda sie pieniadze dla tej innej kasty.A co z innymi grupami opartymi na budzetowce?Tez wyskocza z glodem?Jasniepanstwo medycy nie skorzytali najpierw z pojscia droga jaka jest mozliwa do pertraktacji tylko lubudu na skroty smiem twierdzic ze ich ktos na ta droge namowil zreszta patrzac na nich to najprawdopodobniej kuzyn Szechter zwany Michnikiem.Podwyzki i pieniadze wpompowane w sluzbe zdrowia bez reform sytemowych i marnotrastwa czasu i pieniedzy na niewiele sie zda.Kasta medykow to jak kasta sadownicza wymmaga reform i rzadowego bata jedni i drudzy sa na sluzbie spoleczenstwa i z tego spoleczenstwa delikatnie mowiac niezle zyja.Rozsmieszyl mnie wywiad z jakas pania doktor ,ktora uzalala sie na marny los lekarza ze taka bieda i tyle pracy ponad sily,ktora oczywiscie popierala ten protest ,ale przyznala sie ze ksztalci 2 swoich dzieci na prywatnym uniwersytecie medycznym.Cos brak logiki u tej lekarz -pcha w takie nieszczescie swoje dzieci?
Kasta lekarzy narzeka ze duzo pracy tyle ze nie chce dopuscic konkurencji i nie ksztalci specjalistow ,tutaj rzad musi walnac piescia w stol i nakazac im zeby co roku musieli wyksztalcic ilus tam specjalistow, niech w koncu tak ciezko nie pracuja jak to mowia.
Skrocic kolejki to inny temat ,Polacy to hipohondrycy z byle paluszkiem i glowka, czy po przedluzenie recept,juz stoja rano o 6 po numerek,zabierajac czesto miejsce tym naprawde potrzebujacym.Niech przed daniem numerka siostra robi ewaluacje czy naprawde jest potzrebna wizyta u lekarza, dac prawo dyplomowanym siostra wypisywac czesc podstawowych lekarstw,Dlaczego po przedluzenie recepty trzeba ltac do lekarza ,ja mam przepisane lekarstwa na 2 lata a inne jak mi sie koncza dzwonie do sekretarki/siostry czy sekretarza/siostry plci meskiej i przez telefon zalatwiam sprawe a nastepnie nowa recepta elektronicznie jest przesylana do mojej apteki.Jak nie jestem w stanie do apteki pojsc to mi apteka przywozi do domu lekarstwa i potraca sobie z mojego konta.Dla osob starszych jest to duza wygoda i odciazenie lekrzy.aptekarze rozdzielaja lekarstwa dla starszej osoby na caly rozkald ich zazywania w specjalnyych dozownikach z wydrukowana na wierzchu data czy godzina zazywania , wyglada to troche tak jak w polsce drazetki rapacholinu zapakowane w wytloczke plastikowa z gory zaklejona folia.To ulatwia zeby starszy czlowiek sie nie pomylil.No ale to wymaga pracy w pracy ,a aaptekarze w Polsce to nastepna kasta ktora sie przemeczac nie ma zamiaru i liczy na szybki zysk,a lekarstwa w Polsce sa jedne z najdrozszych.
Rezydenty już nie głodujooo?
31 Października, 2017 - 19:25
Cienkie Bolki. Soros nie zaplacil ???
A mieli dociągnąć do wigilijnego pasztetu.
Glodowki sa bardzo zdrowe...
31 Października, 2017 - 23:28
Ja gloduje miedzy sniadaniem a obiadem, miedzy obiadem a kolacja oraz miedzy kolacja a sniadaniem...
mikolaj