Profesor przeczytał książkę Rotha - Janko Walski w pułapce

Obrazek użytkownika elig
Kraj

  Bloger Janko Walski napisał 8.03.2015 notkę "Roth jest pułapką"  /]]>TUTAJ]]>/, w której odsądził niemieckiego dziennikarza, autora książki o Smoleńsku od czci i wiary.  Stwierdził, że:


  "Takie rzeczy może wypisywać tylko ktoś kto nie ma zielonego pojęcia o tym jak funkcjonuje Rosja Putina. Tam bąka nikt nie puści bez rozkazu, a co dopiero kierowanie TAKĄ operacją przez jakąś lokalną jaczejkę FSB i to z polskiego zlecenia! (...) Jak zatem reagować na rewelacje Rotha? Nie reagować. Niech łapią się na nie funkcjonariusze medialni z dalszych kręgów rozdzielnika obowiązującej narracji. Niech gryzą własny ogon.".

  Dość podobnie argumentował też Jerzy Targalski  /]]>TUTAJ]]>/:

  "To, że jakiś generał czy jakaś grupa z Polski miała zamówić u Rosjan zamach jest dowodem na niekompetencje tych, którzy to czytają. Sługa, który żyje na kolanach u cara nic nie zrobi. Sługus ma wiedzieć, że to car nim rządzi".

  Ja podejrzewam, ze wyobrażenia o rosyjskich służbach jako o monolicie, działającym na  każde najlżejsze skinienie Putina i bezgranicznie mu oddanym, są z gruntu fałszywe.  Nawet Stalin nie mał takiej władzy.  Dalsze uwagi Targalskiego są bardziej sensowne:

  "Roth działał tutaj jako instrument choć na pewno w dobrej wierze, ale bez decyzji BND niczego by nie opublikował, bo nie miałby dostępu do informacji. Niemiecki przekaz jest skierowany zarówno do Rosji, ale również do Polski. Wiadomości, o których piszę niemiecki dziennikarz zdejmują odpowiedzialność z Putina, aczkolwiek grożą mu, że Rosja jest zamieszana w katastrofę smoleńską. Informację te również uderzają w elitę rządzącą w Polsce. To jest kwestia czy człowiek, tak zwany „polski zleceniodawca” jak go określa Roth zostanie zidentyfikowany? To już zależy tylko od Berlina i jego decyzji o uderzeniu w lobby rosyjskie w Polsce.".

  Rzecz jednak w tym, że Janko Walski i Targalski ksiażki Rotha NIE CZYTALI.  W komentarzu do wpisu Janko Walskiego  komentator Nowytor5 podał link do wywiadu z prof. Zdzisławem Krasnodębskim, opublikowanego  w portalu Wpolityce.pl  /]]>TUTAJ]]>/.  Otóż profesor książkę Rotha PRZECZYTAŁ i zwrócił uwagę na zupelnie inne rzeczy niż Janko Walski i Targalski.  Mówi on:

  "Jest w niej zebrana cała wiedza zgromadzona przez stronę krytyczną, głównie oczywiście przez zespół Antoniego Macierewicza, ale jest też dużo materiałów prasowych, portal wPolityce.pl jest często cytowany. Z tego wszystkiego została stworzona pewna synteza. Do tego dochodzą jeszcze dokumenty, które już są znane – raport BND i ocena autora. Książka Rotha, choć autor jest wstrzemięźliwy w ferowaniu wyroków, przedstawia wstrząsający obraz Polski - obraz, który my znamy z narracji osób krytykujących IIIRP, ale na pewno wstrząsający dla przeciętnego, niemieckiego czytelnika. (...) 

  Z kart tej książki może się dowiedzieć, czym była WSI,  jak się zachowywał Bronisław Komorowski jako marszałek Sejmu, w jaki sposób przejmował władzę, albo w jaki sposób wyglądała umowa gazowa, jak była organizowana wizyta prezydenta, jak jest przeprowadzane śledztwo, jak wygląda lista tajemniczych śmierci itd. To są dla niemieckiego czytelnika rzeczy nowe.

  Jest to po prostu książka, która zbiera w całość wszystkie materiały. Nawet w Polsce nie ma tak dobrze udokumentowanej publikacji, tak syntetyzującej wszystkie fakty, podważające oficjalną wersję wydarzeń. Na pewno będzie bardzo niewygodna. (...) Ale wydaje mi się, że to pierwsza publikacja zachodnia, która kruszy mur milczenia zbudowany wokół tragedii smoleńskiej. (...)

   Najtrudniejsze do przyjęcia będą te fragmenty, które opisują Polskę  i polskich polityków, którzy są na zachodzie tak cenieni. Jeden z nich, Donald Tusk, zajmuje przecież wysokie stanowisko w Unii Europejskiej. Wiele mówi w książce o Bronisławie Komorowskim, tak ostatnio fetowanym w Niemczech. Pojawia się pytanie, co to może być za kraj, w którym dzieją się rzeczy opisane w tej książce (...) To wszystko, opisane z pewnego dystansu, przedstawia kraj w stanie strasznym, rządzony przez mafię kontrolowaną z zewnątrz. To będzie najbardziej wstrząsające dla zachodniego czytelnika i najtrudniejsze do przyjęcia.".

  Widać więc, że prof. Krasnodębski uznał książkę Rotha za dobrze udokumentowaną i rzetelnie opisujacą sytuację w Polsce.  Nie jest więc jasne, dlaczego akurat  fragmenty omawiające doniesienia agentów BND miałyby być niewiarygodne.  Szczególne emocje budzi postać ważnego polskiego polityka, który jakoby zlecił zamach gen. Jurijowi D.  Ja nie widzę tu jakiejś sprzeczności.  Osobiście uważam, że ten polityk mógł być po prostu rosyjskim agentem.  Dla Rosjan to wygodne - zwalić wszystko na Polaków w razie czego.

  Wszyscy się teraz zastanawiają, kto to mógłby być.  Niezalezna.pl pisze o Tomaszu Arabskim, a Mariusz Cysewski dochodzi  /]]>TUTAJ]]>/ do wniosku, że:

  " Ano – nie da się ukryć, że podobnie jak w Rosji Putina, gdzie jest tylko jeden zwyczajowy podejrzany („the usual suspect”), to i w putinowskiej Polsce zostanie nam jeden kandydat.  Z bulem.".

  Innymi słowy - wskazuje na Komorowskiego.  Jednak Roth wyraźnie mówi, iż nie łączy samego Komorowskiego ze Smoleńskiem.  Mógłby to być jednak ktoś z otoczenia prezydenta.  Nie da się bowiem ukryć, że to właśnie Komorowski najwięcej zyskał na tragedii smoleńskiej.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.6 (11 głosów)

Komentarze

To chyba jedyna taka publikacja w historii wydawnictwa Econ. Na stronie Amazona i innych księgarni internetowych można było przeczytać tylko, że "jej temat jest tak niesamowity, iż musi zostać utrzymany w tajemnicy do czasu pojawienia się książki oficjalnie na rynku" - czyli do teraz. 8 kwietnia, na dwa dni przed rocznicą katastrofy w Smoleńsku, ukazała się książka Jürgena Rotha "Verschlussakte S." ("Tajne dokumenty S."). Na prawie 300 stronach publikacji niemiecki dziennikarz starał się przeanalizować przyczyny tragedii, w wyniku której zginął polski prezydent i 95 towarzyszących mu osób. "Wypadek, zaniedbanie czy zamach?" - pyta autor.

W Polsce już głośno

Nim jeszcze ukazała się na rynku, książka Rotha od miesięcy była opisywana w polskich mediach, zwłaszcza prawicowych. Już samo to, że tematem zajął się Niemiec, było rzeczą niezwykłą. "Niemiecki dziennikarz śledczy ma dowody na zamach" - krążyło po internecie. "To niesamowite, jaki jest odzew na moją książkę, choć nikt jej jeszcze nie przeczytał" - pisał z kolei na swoim facebookowym profilu najwyraźniej zaskoczony sam Jürgen Roth.

Na jego stronie mnożą się tymczasem podziękowania po polsku, rzadziej po angielsku czy niemiecku. "Dziękuję za odwagę, dziękuję za książkę", "Nareszcie ktoś powiedział prawdę", piszą polscy internauci. Choć zdarzają się i krytyczne komentarze: "Antoni Macierewicz w niemieckim wydaniu, nie wierzę". Pojawiają się też następne wątki sensacyjne. W.G., polski dziennikarz konserwatywnej gazety podający się za znajomego Rotha, napisał na swoim koncie na Facebooku, że ten podobno znalazł powiązanie między katastrofą smoleńską i zabójstwem Niemcowa. Sam Roth jest jednak zaskoczony. "Chyba ten pan puścił wodze fantazji" - dementował wpis polskiego kolegi na własnym profilu niemiecki autor. "Nie wiedziałem się z nim od ponad roku, nie mogłem więc do niego z takimi informacjami dzwonić" - dodał.
Kontrowersje wokół autora

Prognozy Amazona przewidują, że książka Jürgena Rotha będzie się bardzo dobrze sprzedawać. Tego spodziewa się też Juliane Junghans z wydawnictwa Econ: - Książki Jürgena Rotha zawsze lądują na liście bestsellerów, więc i tym razem nie mieliśmy obaw, że będzie hitem.

Rzeczywiście, inne tytuły tego autora schodzą z półek księgarni, a on sam ma grono stałych fanów. "Jürgen Roth jest najbardziej znanym prasowym i telewizyjnym dziennikarzem śledczym w Niemczech" - tak przedstawiają go polskie media i wydawnictwo. Ale nie wspominają o tym, że jest on też jednym z najbardziej kontrowersyjnych autorów. Roth nie zajmuje się bowiem zwykłym dziennikarstwem śledczym, ale raczej tropieniem spisków politycznych. "Zajmuje się tematami, którymi nie chcą się zajmować inni dziennikarze" - opisują go w sieci fani i księgarnie.

Ma na swoim koncie kilkadziesiąt książek i reportaży telewizyjnych, głównie o korupcji w Niemczech i Europie Środkowo-Wschodniej. Pisał o Putinie, Gazpromie, niemieckiej przestępczości zorganizowanej, handlu narkotykami, ale i... polskiej mafii. Stoi na stanowisku, że struktury mafijne rządzą w gospodarce i polityce środkowoeuropejskiej. Co ciekawe, choć jest związany z SPD (niemiecką socjaldemokracją), ma bardzo krytyczny stosunek wobec Putina i Rosji, a jego książka o Gerhardzie Schröderze zakończyła się sprawą sądową wytoczoną przez byłego kanclerza.

Jak twierdzi Roth, w swoich dochodzeniach opiera się na "sobie tylko znanych i zaufanych źródłach". Jednak takich dokumentów i informacji nie sposób zweryfikować. W przeszłości często okazywało się, że podane wiadomości były fałszywe. Nie wiadomo nawet, czy rzeczywiście istnieli opisywani informatorzy. Sąd kilkakrotnie udowodnił dziennikarzowi, że nigdy nie rozmawiał z osobami, na które w książkach się powoływał bądź wręcz oskarżał.

Tak było m.in. w przypadku książki "Die Graue Eminenz" ("Szara eminencja"). Proces wytoczył mu człowiek, którego Roth przedstawił jako ważną figurę w mafijnych strukturach, na podstawie znajdujących się - podobno w rękach autora - dowodów. Jak się okazało, Roth nigdy nie spotkał się z oskarżaną w książce osobą i nie dał jej możliwości przedstawienia swojego punktu widzenia. Tymczasem człowiek ten okazał się niewinny, a Roth przegrał sprawę. Sąd zarzucił mu złamanie podstawowych zasad dziennikarstwa. - Popełniłem błąd. Nigdy nie mówiłem, że jestem bezbłędny - przyznał wtedy Jürgen Roth. Książka została wycofana ze sprzedaży, autor musiał zapłacić odszkodowanie bohaterowi, podobnie jak innej postaci ze swojego reportażu telewizyjnego.

Osoby opisywane przez Rotha kilkakrotnie wytaczały mu bowiem procesy, które kończyły się niepomyślnie dla autora. Jak tłumaczył dziennikarz w mediach, "przegrywał nie ze zwykłymi ludźmi, ale przestępczymi szychami". Choć akurat wygrał w sprawie wytoczonej przez bułgarskiego ministra Petkowa. Przegrał za to w kilku innych.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Niemiecki-dziennikarz-napisal-o-katastrofie-smolenskiej-Ta-ksiazka-juz-wywolala-spore-emocje,wid,17432009,wiadomosc.html

Vote up!
7
Vote down!
0
#1472869

Witaj Napisałem  mniej więcej to samo co ty Jankowi Walskiemu. Duzym błędem jest bowiem ocena fragmentaryczna, tym bardziej, co dziwne i nikt nie zwraca na to uwagi, ze nie ma jeszcze oficjalnego, uczciwego tłumaczenia. Dlatego sformułowanie, że wysoki polski polityk zwrócił się do rosyjskiego generała może wcale nie określać rzeczywistego toku postępowań. Może lepiej było by tak: "polecono pewnemu wysokiemu polskiemu politykowi zwrócić się do wskazanego przez stronę rosyjską generała". Bo szczebel decyzyjny i ogólna organizacja zamachu jest piętro wyżej.

 

Pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1472879

Cały zamach można rozbierać na czynniki pierwsze, można dochodzić prawdy z tej czy z tamtej strony. Najważniejsze pytanie w dalszym ciągu obowiązuje. Kto skorzystał na śmierci Prezydenta RP z małżonką oraz całego dowództwa WP plus czołowych polityków PiS. Nie mówiąc już o czołowych postaciach opozycji w stosuku do wszelkiego lewactwa i tzw "przekształceniowców". Odpowiadając na to pytanie odpowiadamy kto zorganizował zamach. Kto przeprowadził ten zamach jest już naprawdę mało istotne, przeprowadził go bowiem zawodowy morderca. Łapiąc oraganizatorów, złapiemy wykonawcę. O ile oczywiście "seryjny samobójca" nie dorwie ich wcześniej.

Vote up!
6
Vote down!
-1

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#1472880

Za widoczną gołym okiem grą zamachem smoleńskim, w tym konkretnym przypadku przez Rosję i Niemcy, kryje się więcej aktorów-pomagierów. A ofiarą tej gry są nie tylko same ofiary zamachu z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele, ale przede wszystkim Polska. A ponieważ rządzi Polską nowa Targowica to mają na czym żerować zaborcze sępy (w rozszerzonym składzie). 

Vote up!
4
Vote down!
0

jan patmo

#1472884

 napisana rzetelnie, a  personalne wnioski nasuwaja sie same...

Przeciez wszyscy  pamietamy w jaki sposob  Komorowski  przejal  wladze ..,

a przede wszystkim jak sie z tym spieszyl.

A ze nie on sam mial w tym interes, to jest rowniez oczywiste...

Przede wszystkim ksiazka Roth-a poruszyla w koncu "Zachod " i to jest wielka sprawa w tym temacie...

 

http://recentr.com/2015/04/aufregung-um-neues-roth-buch-bnd-weis-mehr-uber-smolensk/

 

pzdr.

 

 

 

Vote up!
5
Vote down!
0

chris

#1472915

no wlasnie !

Najwazneszem jest  to, by  ozoremm mielic, i po innych powtarzac...

byle byl szum,

byle by sie dzialo...

A ze druga strona nie spi i potrafi zaatakowac i medialnej szkody narobic,

to o tym jeden z drugim nie pomysli...

Jak mozna sie o czyms wypowiadac i to w  tak waznej sprawie,

gdy sie danego zrodla nie czytalo ???

pzdr

 

 

 

 

 

 

Vote up!
1
Vote down!
0

chris

#1473032