Są jeszcze uczciwi sędziowie w Austrii. A w Polsce?
Dziś [1.07.2016] koło południa pojawiła się informacja "TK Austrii: Druga tura wyborów prezydenckich nieważna" {TUTAJ}. Dowiedzieliśmy się , iż:
"Drugą turę wyborów prezydenckich w Austrii przeprowadzoną 22 maja trzeba będzie powtórzyć z powodu nieprawidłowości - ogłosił austriacki Trybunał Konstytucyjny. (...) "Orzeczenie Trybunału z nikogo nie czyni ani zwycięzcy, ani przegranego. Ma ono służyć jednemu celowi, tj. wzmocnieniu zaufania do naszego państwa prawa, a więc i do austriackiej demokracji" - oświadczył przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego Gerhart Holzinger.
"Wybory to fundament naszej demokracji" - podkreślił Holzinger, dodając, że ochrona tego fundamentu to "główny obowiązek" Trybunału. (...) Do powtórzenia wyborów dojdzie po raz pierwszy w powojennej historii Austrii. Zdaniem ekspertów nowych wyborów prezydenckich należy oczekiwać na jesieni, we wrześniu lub październiku.".
Blogerzy od razu porównali sytuację w Austrii do polskich wyborów samorządowych w listopadzie 2014. Bloger Andy51 napisał {TUTAJ } w tekście pt. "TK w Austrii miał odwagę unieważnić wybory.":
"Jak powinno się traktować prawo pokazał TK w Austrii. Nie poprawność polityczna a ścisłe przestrzeganie prawa doprowadziło do unieważnienia drugiej tury wyborów w Austrii. (...) A co się działo w Polsce [podczas] wyborów samorządowych, gdzie było nieważnych około 17% głosów, a PSL ni z gruchy ni z pietruchy dostał ponad 20% głosów.
Co na to sądy ? ano nic się nie stało, nic się nie stało, a zaskarżenie wyników wyborów bodajże na Śląsku zostało odrzucone przez sąd. Partia , która wówczas miała ponad 20% głosów, po półtora roku ma nagle 3% poparcia.".
W portalu Niezalezna.pl podano {TUTAJ } dodatkowe szczegóły:
"Same tylko przesłuchania świadków w sprawie trwały dwa tygodnie. Prawnicy strony, która zaskarżyła wyniki wyborów, wykazali rażące naruszenia w związku z liczeniem głosów oddanych drogą korespondencyjną w 94 spośród 117 powiatów.
Okazuje się, że tysiące głosów otwarto wcześniej, niż pozwalały na to przepisy wyborcze, a wiele z osób, które brały udział w pracach komisji przy liczeniu głosów, nie było nawet członkami komisji, a co za tym idzie, nie miało prawa liczyć głosów.
Ponadto prawnicy występujący w imieniu kandydata prawicy Norbert Hofera w toku śledztwa zapewnili, że dysponują dowodami, jakoby do udziału w wyborach dopuszczono w sposób nielegalny również osoby poniżej 16. roku życia, a nawet... cudzoziemców bez praw wyborczych na terytorium Austrii.".
Komentator Hindi dodal:
"Dodam, że nie sprawdzono wszystkich nieprawidłowości, tylko 20 ze wszystkich zgłoszonych i to już dało wynik ponad 500 tys. możliwych do sfałszowania [głosów?], przesłuchano 62 świadków z czego 2ch odmówiło zeznań bo mogłoby być na ich niekorzyść. Czyli co?
mało się mówi, że gazety brytyjskie przy referendum ostrzegały: weź własny długopis, nie używaj długopisu leżącego w lokalu wyborczym, nie używaj ołówka bo można go zetrzeć - ale te Angliki to oszołomy co?".
Najistotniejsze jest jednak co innego. Informację o wyroku austriackiego trybunału podano w głównym wydaniu Wiadomości TVP o 19:30 {TUTAJ }. Uzupełniono ją o przypomnienie wyborów samorządowych 2014 roku i ówczesnego stanowiska polskiego Sądu Najwyższego, który przeszedł do porzadku dziennego nad 2,5 miliona glosów uznanych wtedy za nieważne. Usłyszeliśmy też wypowiedź Bronisława Komorowskiego [ówczesnego prezydenta Polski], który uznał domaganie się powtórzenia tych wyborów za "odmęty szaleństwa". W ten sposób miliony Polaków ogladających ten program informacyjny na własne oczy zobaczyły, czym różnią się sędziowie austriaccy od polskich.
Dla tych pierwszych najważniejsza jest wiarygodność austriackiej demokracji oraz austriackie prawo, a dla tych drugich - rozkaz Bronisława Komorowskiego.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3624 odsłony
Komentarze
To teraz czas na ....
1 Lipca, 2016 - 23:45
Rzeplinskiego :-))
@Józio z Londynu
2 Lipca, 2016 - 02:44
To nie jest sprawa Rzeplińskiego. W Polsce prawomocność wyborów stwierdza Sąd Najwyższy.
elig
Warto przypomnieć stanowisko
2 Lipca, 2016 - 20:29
Warto przypomnieć stanowisko Prezesów SN, TK i NSA w sprawie wyborów samorządowych 2014 mimo że nie oni orzekali (!)
Krok może w dobrą stronę - "wybory" nie są czymś świętym, są
2 Lipca, 2016 - 06:31
powtarzane, gdy skala nieprawidłowości jest zbyt duża, ale w tej niby dobrej zasadzie czai się niebezpieczeństwo .....
1. Uważam, że wątpię:)), aby sędziowie ogłosili taki wyrok, gdyby zagrażał on establiszmentowi/oligarchii (tj. a) partia "populistyczna", która przegrała (czy tam prezydent od nich) w tych wyborach nie jest jakąś groźną partią antyestablishmentową, a zresztą b) to tylko prezydent, w systemie austriackim chyba podobnym do niemieckiego (kanclerskiego) nikt specjalnie ważny),
2. Krok może być nadużywany w przyszłości do unieważniania i powtarzania wyborów, które wygrali: "populiści", "faszyści":))) itp siły, oceniane jako zagrożenie dla oligarchii i eurokracji....
@J23
2 Lipca, 2016 - 07:25
Witaj! Moim zdaniem,tu nie powinno być żadnego gdybania! Sedziów powinna cechować uczciwość,bestronność i nieposzlakowana moralność! Oni powinni zaklepać wolę wyborców co do jednego głosu! W Polsce w wyborach samorządowych,chłopki z PSL zrobili przekręt stulecia,a Bul to zaklepał! To są odmenty szaleństwa! Ta mafia w togach zostanie odsunięta ,nową ustawą o sądownictwie! Pozdrawiam!
ronin
Sedziów powinna cechować uczciwość,bestronność i nieposzlakowana
3 Lipca, 2016 - 04:13
moralność!" Zgadzam się. Dodam, że trawa powinna zawsze być zielona, a pogoda (z wyjątkiem "pracy" dla przyrody, ogródków i rolnictwa, kiedy trzeba podlać) słoneczna. :))))
Tylko
a) odwrotnie niż Autor wpisu - elig, nie wierzę w całkowitą bezstronność i uczciwość sędziów - w tym przypadku -austriackich,
b) użyto obosiecznego narzędzia. Mogą być powtórzone wybory takie jak te, a mogą takie, gdzie wygrał "niedobry" (czyli nieoligarchiczny) kandydat.
I temu tylko dałem wyraz