Jak wydutkać Helmutów

Tu"Prześwietlona" Izera. Tak naprawdę oparta na chińskim Geely.

 I ciekawy materiał. Z You Tuby.

Przynajmniej Tu i w wielu miejscach Gdzie Się Myśli.

 ( Nie dodałem świadomie: Po Polsku )

No to także w tych miejscach różni kombinatorzy kombinują jakby tu zarobić jak najwięcej na niby funduszach z niby Ka PeO.

I... na podstawie małych przemyśleń przemyconych w materiale filmowym jest pewien pomysł.

Nawet gdyby 50 procent materiału  nie było całkowicie zgodne z sytuacją istniejącą.

Chińczycy są mistrzami w ukrywaniu prawdziwej prawdy. I przekazywaniu tego co jest im na rękę. Oraz budowaniu pozorów. Być może ich katastrofa nie jest aż tak straszliwa. Bo... przecież środki na dotacje nie biorą się znikąd.

Jednak gigantyczne składowiska nowych aut to fakt.

I tu miejsce na ów pomysł.

Nieuchronnym następstwem dalszej produkcji aut niby elektrycznych bo naprawdę na węgiel z miejscowych kopalni będzie zaraz brak metali ziem rzadkich.

Powiedzmy, tego nie chcemy. Jak niszczących wszystko pożarów czegokolwiek z akumulatorami Li- ion. Nawet w komórkach i hulajnogach.

Ale Chińczycy mają już dużo tańszą technologię akumulatorów sodowo jonowych.

Są tańsze, odporne na przeładowanie, dużo żywotniejsze i... dużo mniej podatne na zapłon.

Pamiętajmy- właśnie akumulator decyduje o koszmarnej cenie takiego wynalazku.

Czyli auta na przyzakładowych złomowisko- parkingach mogłyby za cenę transportu plus niewielki zysk trafiać na przykład... tutaj. Ale tylko na początku. Za najmniejszą minimalną cenę.

Poza tym jest już dawno pewien prościutki pomysł, wracający do konwencjonalnego podejścia. Akumulator- płaskie pudło pod podłogą auta zablokowany np. kilkunastoma blokadami. Jak drzwi zintegrowane.

Coś się zaczyna dymić. Kierowca automatycznie lub ręcznie w trybie awaryjnym wyciąga je.'

Akumulator spada. Kierowca przy jeszcze rozpędzonym aucie z pomocą innych a gdy lekkie nawet sam odciąga je znad źródła pożaru. Straż podjeżdża z niewielkim zbiornikiem na płonący akumulator.

Jeszcze ciekawostka- prawie darmo szukać info o samozapłonach rowerów elektrycznych z wbudowanymi w ramę akumulatorami. Komórek z wbudowanymi akumulatorami. A najnowsze to często koszt(wg.mnie idiotyczny) paru tysięcy zet.

 Oraz hulajnóg- ot taki śmiertelnie niebezpieczny"postemp". Zwłaszcza dla dzieci. A wystarczy pozostać wyłącznie przy modelach z wyjmowanymi i możliwością awaryjnego zrzutu.

Warto wspomnieć raz jeszcze. Słynny projekt Izera miał być Polsko- Chiński. I teraz, powiedzmy, wszystko importowane stamtąd mające określoną jakość miałoby markę handlową Izera Geely. Czy Izera Quoros i.t.p.

A zamiast megafabryki, centrum przeładunkowo logistyczne z ogromnym magazynem części zamiennych. Taki"chinol" np.połowa ceny szwabskiej używki.

Kto by to robił? Nasi plus chińscy kombinatorzy prd.biznesmani.

A tamci wspomagani przez rząd. Mający doświadczenie w korumpowaniu  wysokich urzędników unijnych= niemieckich.

Odpowiednie posmarowanie odpowiednim decydentom tu i szwabenkreutzlandzie uczyni cuda. Trochę pomyślunku opartego na ludzkiej chciwości.

I szafa gra.

Ale trzeba chcieć.