Spojrzenie kreta, z kreciej nory, na otaczający go świat - kim jest D.Trump

Obrazek użytkownika Apoloniusz
Kraj

… no właśnie bo, któż to jest kandydat na prezydenta USA? Ideowiec, ciemniak jakiś liczący na palcach, oszołom wyjęty z kapelusza, gwiazda kocka, czy człowiek biznesu. Milioner, a może miliarder. Gdyby był takim naszym marszałkiem sejmu, to by dzisiaj po strzelaniu do niego wziął się i rozpłakał, a on co! On mówi, że zatrzyma Rosję, koniec wojny, szlus.

Świat zdębiał, oczy w słup. Jak to weźmie i się dogada, tyle bomb, tyle tanków psu w d..pę, bo Tramp się martwi o zabijanych Ukrów (no niech tam), ale o zabijanych Ruskich się martwi, czy ona aby się dobrze czuje!

Nad Wisłą rozpacz: wszak komuż, ach komuż będziemy pomagać, komu podarujemy F-35, gdy Ukrom nie będą już konieczne, aby robić postępy na froncie. Masz ci los, przecież efki zapłacone, a tu taka siurpryza!

W Berlinie rączki zacierają:  będzie fajowo: rurę się polepi, a nawet wybuduje jeszcze dwie obok, gazik popłynie, rachuneczki się głupkom wystawi za pośrednictwo, będzie gites, znowu Niemcy iber alles, niech żyje UE, niech żyje największa ściema  wszech czasów.

Czy my przypadkiem nie popełniamy błędu sądząc D. Trumpa po swojemu, po tym jak nas przyzwyczaili do robienia interesów nasze rodzime Dyzmy, dając każdemu co tylko sobie zamarzył za darmo, za poklepanie po pleckach, za wygłoszenie na Placu Krasińskich kilku zdań o bezprzykładnym bohaterskim narodzie polskim. No właśnie. Czy D.Trump to taki jankeski Dyzma.

Raczej nie.

Można nieśmiało zakładać, że i owszem D.Trump sprzeda Ukrów. I może Polskę także sprzeda i sprzeda jeszcze wiele innych „pryncypiów”, ale za taką cenę, że kupująca Rosja jeszcze za sto lat ten interes będzie wspominała plując pod wiatr, tak jak przehandlowanie Alaski.

USA nie wojuje rękami Ukrów, topiąc miliardy dolarów tylko dlatego, że na sztandarach ma niesienie demokracji lecz dlatego, że – po czynach ich poznacie – na sztandarach ma robienie interesów.

Dzisiaj i Rosja i Kitaj to dwa bratanki, UE to dziadostwo, a Ameryka musi, czy tego chce, czy nie, pozostać tym kim była przez minione stulecie, hegemonem. Więc bez względu na to kto będzie nią rządził, ta naczelna zasada będzie realizowana. Jeśli Rosja nie zrozumie po dobroci (nie zechce przyjąć jankeskich podarków), to dostanie kilka klapsów i zrozumie po niewczasie, ale zrozumie.

To właśnie już dawno zapowiedział D.Trump, iż jeśli Rosja nie zgodzi się na „Pax Amerikana”, to dostanie takie wciry, że Rosja popamięta ruski miesiąc.

Szkoda tylko, że te podarki będą jak zwykle naszym kosztem, bo że tak będzie, to ja akurat nie mam żadnych cichych wątpliwości, na ale co tam może wiedzieć kret z pozycji kreciej nory, (jak o mnie sądzi pewna sympatyczna, rodowita Amerykanka powita swego czasu w Polsce).

 

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 4 (4 głosy)

Komentarze

... podpisują pakt o partnerstwie strategicznym z Iranem.

Vote up!
1
Vote down!
0

Apoloniusz

#1663752