Nędza mocno szczęśliwa!, libretto do "Volksdeutsch(e) dostaje(ą) skrętu kiszek"

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Donald Tusk, przysposobiony przez Jerzego Urbana.
D. Tusk być może nawet...usynowiony! przez Urbana.

Nędza, nędznicy, kategoria zatwardziałych antypolskich polityków.
Nędza jakby na ichni swój, na ich; Urbana, Tuska, ...., na jego, Tuska sposób wulgarnie uszczęśliwiona! #

Niestety bardzo szerokie to spectrum, zawierające nie tylko tytułowych volksdeutschy.
Także szmalcowników, postkomuchów, ruskie onuce, wystruganych przez służby przeróżnych płaczliwych szymonków.

Zaś ich sztandarowy, obskurno-obskurancki, wulgarny do cna przedstawiciel, ba! dla wielu także nauczyciel-guru , właśnie zszedł z tego padołu, pozostawiając nieotulonych w ich jakże szczerym bólu-żalu, a właściwie.... OPATULONYCH!

OPATULONYCH jego wredną metodą opluskwiania Polski, Polaków, przyzwoitych, porządnych ludzi.

Padół!
Właściwie dół, wypełniona po brzegi kloaka, zagospodarowywana przez tegoż paskudnego typa, ich idola ...pozostała!
A w nim, tymże dole, naśladowców bez liku, tabuny wrednych, obrzydliwych jego uczniów kontynuujących oblesia, paskudę.

Nędznicy, rzecz by można.

Nieszczęśliwi w potocznych tego słowa rozumieniu.

Ale na swój, czyli na ich sposób, raczej szczęśliwi!, zadowoleni z tego co robią, komu się wysługują, że szkodzą Polsce, żle nam, Polakom życzą.

Zaś jeden z nich, niemalże codziennie dowodzi, jak bardzo go urzekła ta metoda opluskwiania, stosowana przez lata komuny, a potem w kaprawej tzw IIIRP przez byłego rzecznika prasowego--Goebelsa stanu wojennego.

Donald Tusk, to w rzeczy samej MODELOWY jego kontynuator!, wręcz przysposobiony został do tej obrzydliwej roboty, uprawianej latami, stosowanej przez Jerzego Urbana.

Jakby usynowiony!, przysposobiony przez Urbana.

Taa! usynowiony D. Tusk, kontynuuje tę obrzydliwość, uprawianą przez dekady przez Urbana.
W całej rozciągłości opanował jego (Urbana ) obrzydliwą metodę; język, wulgarne kłamstwa, stylistykę,...

Kontynuacja nikczemności.
D. Tusk kontynuatorem, przedłużką Urbana.

Marzy mi się napisanie czegoś w rodzaju krotochwilnej jednoaktówki komedio/tragedii pod roboczym tytułem "Volksdeutsch(e) dostaje(ą) skrętu kiszek".

Jednakże przyznaję się, że talentu brak.

Stać mnie jedynie na tytuł oraz projekt graficzny plakatu.

Nędzo/persona; D. Tusk ze złym, wykrzywionym grymaso/wyrazem twarzy (wyrażającym skręt kiszek) wygraża zaciśniętą pięścią polskiemu godłu.
Pod nim zaś, poniżej unurgany po szyję w kloacznym dole Urban z diabolicznym uśmiechem bijący mu brawo.

A libretto?
coś może w tonacji... Rózia von zum beispiel tan ta ra dei!

pzdr

#
Zalecam, aby nie doszukiwać się zbieżności żadnej, a to absolutnie żadnej! z
" Nędzą uszczęśliwioną " Macieja Kamieńskiego" (premiera z librettem Wojciecha Bogusławskiego, Warszawa 1778 ).
Albowiem Urban, jego uczeń Tusk, tudzież jemu podobni to odmienna kategoria ...NĘDZY!,
Nędza zaprzańcza.
Fur Deutschland

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

  • (...) Jeśli trochę poskrobać, okaże się, że typ mentalności, „szkielet” tożsamości, jaką usiłuje Platforma narzucić swojemu elektoratowi, jest zadziwiająco podobny, mimo że wypełniany zupełnie innymi ideami, do prania mózgów, które ma miejsce w Rosji.

Że wielbicielowi Putina bardzo blisko jest, w sposobie postrzegania świata, do wyznawcy Donalda Tuska. Że homo tuskus w wielu sprawach z homo putinus błyskawicznie się dogada… - pisze w "Gazecie Polskiej" Dawid Wildstein.

Synowie imperium

Jeśli bowiem przebić się przez skorupę deklarowanych idei, odsunąć na bok patetyczne odezwy i wartości, którymi członkowie kolejnych KOD-ów, Obywateli RP czy innych tego typu [bolszewickich - Andy] organizacji regularnie wycierają sobie usta, okaże się, że typowy leming bardzo tego typowego Rosjanina przypomina. W obu wypadkach następuje bowiem to samo przesunięcie refleksji politycznej z poziomu praktyki na poziom misji. Wokół niej następnie wytwarzana jest nowa wspólnota, która jest jakościowo lepsza od tego, co dotychczas ją otaczało.

Nieważne, jak mi jest źle, jestem gotów nawet głosować przeciw własnemu, bezpośredniemu interesowi, najistotniejsze, żeby czuć się jej częścią. (...) Chodzi tylko o to, żeby pokazać, jak się wyrasta ponad swoją wspólnotę narodową. (...)

Dlatego leming, żyjący w ciągłej perspektywie ostatecznego boju zła z dobrem, jest gotów, dokładnie jak homo putinus, w imię „wyższych celów” zaakceptować największe nawet patologie.

Vote up!
4
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1647577

usytuowała twardy elektorat PO, Tuska na pozycjach, jakże analogicznych do tych, w jakich okopało się od lat zaplecze Putina( generalnie Ruscy).

Obłęd totalny.

Jeden z moich znajomych ( prof. nauk ścisłych, zaplecze Tuska) do dzisiaj uważa, że 100 tonowy samolot obrócony został po zderzeniu z brzozą. Zaraz po zamachu smoleńskim, pokazałem jemu na naszej ulicy efekt uderzenia rozpędzonego malucha ( małego fiata) w betonowy słup latarni ulicznej; mocno skruszony, wykrzywiony zbrojony kilkoma prętami zbrojonymi. Gdyby nie one, to przełamał by się w miejscu uderzenia.
A on dalej swoje.

"I zrób takiemu dziecko" jak mawiał S. Kisielewski w beznadziejnych sytuacjach, czytaj tępocie rozmówcy.

pzdr

Vote up!
4
Vote down!
0

antysalon

#1647578

  • Co więcej, straty wojenne i komunizm doprowadził praktycznie do zaniku elit narodowych formujących zarówno kulturę narodową, jak i definiującą krótko i dalekofalowe interesy naszego narodu.

Miejsce tradycyjnych elit, częściowo wymordowanych w czasie wojny, zajęli nominaci komunistyczni na uniwersytetach, w mediach i życiu publicznym, blokując tym samym odtwarzanie elit polskich.

W efekcie indoktrynacji polskiego społeczeństwa i komunistycznych, a później postkomunistycznych „elit”, polskie społeczeństwo odzyskując wolność, miało trudności w przezwyciężeniu komunistycznego dziedzictwa mentalnego. Tym bardziej, że postkapepowskie „elity” dominujące także w opozycji podjęły trud, nie odbudowy polskiej wspólnoty narodowej, ale jej dekonstrukcji.

Pedagogika wstydu propagowana przez Gazetę Wyborczą i media jej pochodne, ograniczanie nauki historii, czy literatury polskiej w szkołach, antypolskie filmy, a przede wszystkim definiowanie obcych ekonomicznie i politycznie interesów, jako interesów narodowych prowadziło, nie tylko do neokolonialnego charakteru polskiej gospodarki, ale utrudniało odbudowę polskiej wspólnoty narodowej i odrodzenie polskości. (...)

Przeciwstawienie się lustracji i dekomunizacji, to była próba uznania za nieważne samo istnienie naszego narodu. Bowiem zło czynione naszemu narodowi nie miało żadnej negatywnej wartości w przekonaniu przeciwników dekomunizacji. To czynili wrogowie naszego narodu, jego odrodzenia i rozwoju. Bo żaden naród nie jest w stanie istnieć bez moralnych wartości i moralnego kręgosłupa. To one wyznaczają jego sens istnienia.

I dziś mamy do czynienia z tym samym zjawiskiem, z ponowną próbą uprawomocnienia moralnego łajdactwa w życiu naszego narodu. (...)

Cytat za: https://wpolityce.pl/polityka/282999-dekonstrukcja-polskosci

Vote up!
3
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1647590