Ekspertyza, czyli panika w TVN

Obrazek użytkownika tosz
Historia

Dziś na konferencji prasowej IPN przedstawi wyniki ekspertyz sądowych wykonanych po ekshumacji generała Władysława Sikorskiego. Rewelacji nie będzie – gen. Sikorski nie zginął ani od kuli. trucizny czy od noża zamachowca.
 

Katowicki IPN we wrześniu ubiegłego roku wszczął śledztwo, które „dotyczy zbrodni komunistycznej polegającej na sprowadzeniu niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji powietrznej w celu pozbawienia życia gen. Sikorskiego”. Innymi słowy – IPN próbuje ustalić, czy Sikorski zginął w zamachu. Jednym z elementów śledztwa była przeprowadzona ekshumacja z grobu na Wawelu i badanie przez medyków sądowych szczątków generała Sikorskiego. We wtorek z raportem biegłych zapoznała się Ewa Wojtasik, najbliższa żyjącą krewna Władysława Sikorskiego.
 

Od kilku dni konkluzje kilkudziesięciostronicowego raportu znają także prokuratorzy.
- Jako śledczy jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników kompleksowej opinii sporządzonej przez biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, którzy badali szczątki generała Sikorskiego. Otrzymaliśmy odpowiedzi na wszystkie pytania postawione w naszym postanowieniu o przeprowadzeniu badań sądowo-lekarskich. Powiem więcej – opinia ekspertów jest nawet szersza, niż zakładaliśmy początkowo, bo przeprowadzono szereg dodatkowych badań, jak na przykład ekspertyzę dendrologiczną - powiedziała Ewa Koj, naczelnik pionu śledczego oddziału IPN w Katowicach.
 

Jak już pisałem, podczas ekshumacji generała Sikorskiego i późniejszej sekcji wykryto tzw. urazy przyżyciowe, czyli takie które powstały za jego życia. Ich wystąpienie oznacza, że generał zginął w czasie katastrofy w wyniku odniesionych obrażeń – głowy, klatki piersiowej i nóg. W trakcie katastrofy Sikorski doznał rozległych obrażeń, charakterystycznych dla tego typu katastrof. Zmarł kilkadziesiąt sekund po katastrofie i upadku samolotu do morza.
 

Nie znaleziono śladu kuli ani bardzo specyficznych obrażeń, charakterystycznych dla uderzenia tępym narzędziem. W ten sposób upadła wersja, że Naczelny Wódz został uduszony za pomocą garoty, ulubionej broni komandosów, którą zakręcano wokół szyi ofiary i miażdżono kark. Tym samym nieprawdziwa jest teoria, która zakładała, że generał został uduszony podczas snu, a do samolotu przeniesiono jego zwłoki. Inaczej mówiąc – do samolotu Consolidated C-87 Liberator nr AL 523, na lotnisku w Gibraltarze generał Sikorski wsiadł żywy.
 

Wynik badań wykluczają teorie forsowane przez niektórych publicystów że Wł. Sikorskiego zamordowano skrytobójczo w Pałacu Gubernatora. A do samolotu przeniesiono jego zwłoki. Natomiast fakt, że w 16 sekund po starcie z gibraltarskiego lotniska samolot spadł do wody ok. 600 m na wschód od końca pasa startowego, miał ukryć fakt zabójstwa Generała.
 

Czego jeszcze dowiemy się z badań przeprowadzonych przez ekspertów? Mamy już pewność, że w krypcie św. Leonarda na Wawelu spoczywa ciało Naczelnego Wodza. Było to możliwe na podstawie badań DNA. Przeprowadzone badania toksykologiczne wykluczyły obecność trucizn w organizmie Sikorskiego. Wiele można też dowiedzieć się z badania odzieży, w którą był przyodziany w trumnie Generał. Badania kryminalistyczne są w stanie wykryć mechanizm powstania uszkodzeń – czy pochodzą od noża, kuli lub bagnetu. To jednak wcale nie oznacza, że zamachu nie było.

– Teraz będziemy badać, jakie mogły być przyczyny upadku samolotu do morza zaraz po starcie. Była to maszyna otaczana szczególną „opieką” i pilnowana przez Brytyjczyków. Podróżował nią przecież Naczelny Wódz sprzymierzonej armii – mówi jeden z prokuratorów.
 

Jednak nawet mimo nie znalezienia przez IPN dowodów na to, że śmierć naczelnego Wodza była skutkiem zamachu, to i tak śledztwo zakończy się sukcesem. Jakim? Chociażby takim, że do Polski trafią wszystkie dokumenty z zagranicznych archiwów (brytyjskich i nie tylko) związane z tragedią z 4 lipca 1943 roku w Gibraltarze.
Od rana w TVN24 trwa desperacka próba ratowania "superprodukcji" TVN - filmu o zamachu na Władysława Sikorskiego opartego na niedorzecznych teoriach Dariusza Baliszewskiego. Nawet za bardzo montazyści i rezyser filmu nie wiedzą, jak gotowe dzieło przemontować., aby pasowało do aktualnego stanu wiedzy o śmierci Generała. Tak oto "brzydki IPN"  zrobił psikusa TVN. Skądinąd wiem, że reporterzy tej stacji mają na konferencji zadawać pytania w stylu: "No dobrze, ale wyniki badań nie wykluczają zamachu, prawda?" :-) Nie dziwię sie - wtopić tyle kasy.

Brak głosów

Komentarze

notka skopiowana z s24, u nas się nie zagregowała jeszcze

Vote up!
0
Vote down!
0
#12125