Minister Czuma straszy sądem
Mój przedostatni wpis poświęcony oryginalnej formie dementi jakie na swojej stronie zamieścił urzędujący minister sprawiedliwości Andrzej Czuma bardzo pana ministra oburzył. Tak bardzo, że postanowił interweniować bezskutecznie u administracji Salonu24, żądając usunięcia mojego wpisu i podania moich danych osobowych aby mnie mógł zaciągnąć do sądu, grożąc jednocześnie, że jeśli administracja mnie nie zdyscyplinuje, sama skończy w sądzie.
Krzysztof Czuma: Uprzejmie proszę o 1) usunięcie kłamliwego i obraźliwego wpisu na blogu niejakiej "Kataryny". (...) 2) podanie nam danych kontaktowych autorki w celu skierowania pozwu sądowego. Zwracam uwagę, że to jest kolejna skarga na Państwa publicystkę. Jeśli autorka nie zostanie zobligowana do zaprzestania pisania kłamstw o Andrzeju Czumie, a Państwo nadal będziecie ukrywali jej personalia, to w pewnym momencie stracimy cierpliwość i pozwiemy wydawców tego portalu.
Zabawne, że minister sprawiedliwości, który sam nie przebiera w słowach i atakuje na oślep tych, którzy mu wypominają niewygodne fakty ( "Informacja ta została wymyślona najprawdopodobniej w celu kryptoreklamy strony WWW należącej do kolegi dziennikarza Newsweeka" , "Informacje te zostały wymyślone najprawdopodobniej w ramach stałego poparcia Gazety Wyborczej dla Partii Demokratycznej") próbuje zastraszyć i uciszyć niszową komentatorkę tylko dlatego, że ta po serii prasowych artykułów stawiających nigdy nie wyjaśnione do końca pytania, ma pewne wątpliwości co do wiarygodności ministra. Najwyraźniej pod rządami ministra Czumy nie mam prawa wyrażać swojego przekonania, że informacje Newsweeka się potwierdzą ani uważać, że minister kiedyś już minął się z prawdą, choćby to było w pełni uzasadnione ujawnionymi przez prasę faktami z życia ministra i jego własnymi wypowiedziami.
Zastraszanie blogerów nie jest skuteczną metodą, jedyny efekt to utrata resztek szacunku do człowieka, który w taki sposób korzysta ze swojej ogromnej władzy. Choć rozumiem, że jest to dużo łatwiejsze niż sądowe udowodnienie kłamstw dziennikarzom publikującym te wszystkie artykuły na podstawie których wyrobiłam sobie opinię o ministrze. Ale ich Czuma zdaje się nie pozywa, ciekawe dlaczego?
Gdybym wierzyła w nasz wymiar sprawiedliwości sama podałabym panu ministrowi dane potrzebne do sporządzenia pozwu, to mogłoby być ciekawe doświadczenie bo jestem przekonana, że żaden normalny sędzia by mnie nie skazał za ten wpis. Niestety, obawiam się, że w Polsce wszystko jest możliwe i szybko przekonałabym się, że jako obywatel państwa miłości nie mam prawa wyrażać własnego przekonania co do wiarygodności ministra ani dawać wiary niewygodnym dla niego artykułom prasowym. Niestety, nie jestem tak bogata jak skarb państwa, nie stać mnie na wypłacenie panu ministrowi wielotysięcznego zadośćuczynienia za wyrządzoną mu tamtym wpisem ogromną krzywdę więc nigdy się nie dowiem jakich argumentów użyłby wysoki sąd, żeby mnie przywołać do porządku za tę oburzającą myślozbrodnię.
***
Pełna treści listu Krzysztofa Czumy do administracji Salonu24
Uprzejmie proszę o:
1) usunięcie kłamliwego i obraźliwego wpisu na blogu niejakiej "Kataryny":
"Przytaczam bo jestem dziwnie przekonana, że lada dzień informacje Newsweeka się potwierdzą i okaże się, że minister sprawiedliwości kolejny raz minął się z prawdą. Czuma musi mieć jakieś głęboko ukryte za to wyjątkowo cenne na tym stanowisku zalety, że go Donald jeszcze trzyma."
Sformułowanie "minister sprawiedliwości kolejny raz minął się z prawdą" zawiera fałszywe i obraźliwe stwierdzenie o rzekomym "minięciu się z prawdą" przez Andrzeja Czumę w przeszłości.
Zapowiedź "lada dzień informacje Newsweeka się potwierdzą" zawiera fałszywy i obraźliwy zarzut kłamstwa przez wydawcę strony www.czuma.pl, a także stanowi potwierdzenie obraźliwych i fałszywych insynuacji Newsweeka n/t Andrzeja Czumy.
2) podanie nam danych kontaktowych autorki w celu skierowania pozwu sądowego.
Zwracam uwagę, że to jest kolejna skarga na Państwa publicystkę. Jeśli autorka nie zostanie zobligowana do zaprzestania pisania kłamstw o Andrzeju Czumie, a Państwo nadal będziecie ukrywali jej personalia, to w pewnym momencie stracimy cierpliwość i pozwiemy wydawców tego portalu.
Ukłony,
Krzysztof Czuma
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3172 odsłony
Komentarze
Wolność słowa w blogosferze
14 Maja, 2009 - 19:07
Są sygnały, że oświecone "elyty" i "władcy IIIRP" wspólnie postanowili zadbać o cenzurę w blogosferze.
Zaczyna się od ataku na Katarynę, ale można się spodziewać coraz większego nacisku na blogerów i niezależne portale.
Państwo "prawa i miłości" założy knebel nieposłusznej dziczy internetowej, bo "myślozbrodnia" zagraża układowi IIIRP.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
kataryna, niech żyje wolny internet i Tybet też! A Czuma duma!
14 Maja, 2009 - 19:20
Czumał i czumał ale nic sensownego nie wydumał!
Patrzajcie jak wrażliwy ten minister Czuma!
Żałosny, oj żałosny pan minister!
Jestem zdziwiony , że ma czas !
pzdr
ps
kataryno na wszelki wypadek miej przy sobie szczoteczkę i pastę do zębów, bo na dołkach tego nie dają, a w aresztach dają najpodlejszą! Ale od czego jest wypiska!
To oczywiście żart!
Wole Cię odwiedzać na naszym blogu niz w schetynowym areszcie!
antysalon
antysalonie
14 Maja, 2009 - 19:38
Obawiam się, że jeśli portalami zajmie się prokuratura, to będziemy mieli kłopoty. Kogo stać na adwokatów i procesy sądowe?
To jest polityka zastraszania i cenzury, wniosek, Jarosław Kaczyński miał rację przestrzegając przed rządami "elyt PO".
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Re: Minister Czuma straszy sądem
14 Maja, 2009 - 19:26
O ile dobrze pamietam, to za rzadow kaczystowskiego rezimu, zadnemu blogerowi nie grozono...
Widac, ze mialo byc lepiej, wiec jest. Tak wiec atak na blogerow, to atak na wolnosc slowa. Jesli przyjac, ze bloger, to "dziennikarz spoleczny" to ma prawo do wolnosci slowa. I moze sie powolywac na rozne zrodla, niekoniecznie je ujawniajac.
Ale sie porobilo...
A mi grożono.
15 Maja, 2009 - 11:09
Znaczy - onet mi groził (mam tą korespondencję w archiwum), że usunie mój blog za to, że piszę o ich "moderacjach".
Okowita
Okowita
W sieci jest specjalny blog o cenzurze onetu
15 Maja, 2009 - 12:06
http://gissmoo.blogspot.com
Napisz o tym do autora bloga - z pewnością taką korespondencję zamieści ;)
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Re: W sieci jest specjalny blog o cenzurze onetu
15 Maja, 2009 - 12:37
Kilka ladnych lat temu, jak napisalem na Onecie, ze Borowski to Bormann i warto wiedziec kto jakie ma korzenie, aby ocenic jego role w polityce. To Onet, ze swoimi wspanialymi moderatorami, od razu zareagowal na moj wpis. Mimo to napisalem do nich odpowiedz i uznalem ze nie sa wolnym mediom, blokuja wolnosc slowa etc. Oczywiscie jak grochem o sciane.
Dziwne ze wpisy antyprawicowe tak latwo sa akceptowane na onet, podczas gdy czasem prawiocowe, publikowane sa z opoznieniem 6cio godzinnym - kiedys specjalnie sprawdzalem...
To ja dodam pewną wczorajszą ciekawostkę z onetu.
15 Maja, 2009 - 16:36
Publikowano tam sondę "na kogo zagłosujesz" - bodaj w Lublinie. I w którymś momencie było:
kandydatka z PO - 29%, kandydat PiS 16%.
Coś mnie tknęło i przeliczyłem.
Wyszło mi, że kandydatka z PO ma 28,41% z czego zrobiono 29%.
Kandydat z PiS ma 16,39% i zrobiono 16%.
Niby drobiazg, bo przecież chodzi o mały procent. Tyle, że kandydatce z PO się zawyża (choć ja nie znam zawyżania "w górę" tych 0.41%) a kandydatowi z PiS - nie.
Okowita
Okowita
sondy w onecie nie mają sensu.
15 Maja, 2009 - 16:59
Czasem zagłosuje niecałe dziesięć osób, a onet wylicza procenty.
Inna rzecz, że coś się w onecie zmieniło.Na... inne:)
Odszedłem stamtąd wściekły po ostatnich wyborach, bo zauważyłem jak manipuluje się moimi wypowiedziami (o które byłem proszony). Przeniosłem się z deszczu od rynnę, czyli do Wirtualnej Polski, gdzie notorycznie miałem kłopoty z łączeniem, a komentatorzy nie mieli dostępu, wróciłem więc na onet. Na razie jestem zdumiony, bo ktoś nawet dał mi "gwiazdki" (czyli polecił czytelnikom) za teksty... antyrządowe, a ostatnio zamieściłem ten sam post, który na Niepoprawnych poszedł pod tytułem "Olejniczak is cool", ale pod prowokacyjnym tytułem "Olejniczak i pedały"... Na razie mi nić :):):)
Może to już drobne zmiany mające przygotować krytyke Tuska i powrót Cimoszewicza lub innego Sowieta?
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Uścislam -
15 Maja, 2009 - 17:42
wyliczyłem na podstawie ok. 39 tysięcy ogólnej liczby głosów.
Okowita
Okowita
Okowita!
15 Maja, 2009 - 18:07
Rozumiem. Widywałem jednak także całkiem kuriozalne statystyki. Moim zdaniem manipulacja nie polega tylko na "skracaniu" procentów. Kilka całkiem lewackich blogów jest permanentnie reklamowane, o blogach polityków (w tym Palikota i Senyszyn) nie mówiąc.
Oczywiście zauważyłem "przetrzymywanie" w nieskończoność wpisów na forum, ale także czasem, raz na pięć, udało mi się oprotestować wypisywane bluźnierstwa i obrazę uczuć religijnych. Nie fascynuje się tym, tylko czasem zaglądam, żeby czasem obejrzeć ten zsyp :)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Jak to mówią:
16 Maja, 2009 - 06:01
- Na czym polega globalna wioska?
- Na tym, że ludzie z całej Polski na Onecie
zachowują się jak na zabitej dechami wsi.
Od siebie dodam - za pozwoleniem tzw. moderacji, którą sobie onet szumnie nazwał "Działem Monitoringu Treści".
Powiedzieli mi, ptysiowie (cytuję wg pisowni oryginalnej): "Szanowny Panie,
naszym głównym zadaniem jest zapewnienia bezpiecześntwa forumowiczom biorącym udział w dyskusji."
Spadłem z krzesła bez czucia :-)))
Okowita
Okowita
Dziś pisali na ten temat w Naszym Dzienniku
14 Maja, 2009 - 19:29
Ugoda z Czumą nie taka pewna
Wbrew medialnym relacjom prokuratura stanu Illinois nie doprowadziła do polubownego załatwienia skargi ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy na portal internetowy Progress for Poland - zauważa Piotr Sven Dąbrowski, wydawca portalu. Chodzi o sprawę rzekomego narażenia na kradzież danych osobowych ministra poprzez publikację materiałów na temat jego spraw sądowych. Jak podkreślił Dąbrowski, portal nie poddał się próbie jego uciszenia i nie zrezygnował z publikacji dokumentów, a tylko z własnej woli postanowił zamazać "wrażliwe dane osobowe" - w praktyce i tak publicznie dostępne w archiwach sądów powiatu Cook.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20090514&id=po52.txt
Pozdrawiam. Bacz
Re: Minister Czuma straszy sądem
14 Maja, 2009 - 19:33
Nie rozumiem, w punkcie pierwszym pisze w swoim imieniu, a w punkcie drugim już w liczbie mnogiej? Hmm...
A czy Czuma zna coś takiego?
14 Maja, 2009 - 20:45
" STRZEŻCIE SIĘ WILKI, STRZEŻCIE SIĘ PRZYNĘTY........."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Jest już artykuł w dzienniku
14 Maja, 2009 - 22:52
Oto link:
http://www.dziennik.pl/polityka/article379928/Syn_ministra_Czumy_walczy_z_Kataryna.html
"Synowi ministra sprawiedliwości nie spodobały się wpisy słynnej politycznej blogerki Kataryny. Do tego stopnia, że grozi sądem. I żąda od Salonu24.pl, na którym jest blog, ujawnienia nazwiska Kataryny. Krzysztof Czuma rozpętał awanturę, bo znana z ciętego pióra blogerka krytycznie pisała o jego ojcu, ministrze Andrzeju Czumie."
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Re: Jest już artykuł w dzienniku
14 Maja, 2009 - 23:10
Reklame robią Salonowi24.pl...
a co z prawem do ochrony źródeł?
14 Maja, 2009 - 23:12
Niech spierdalają na drzewo!!!!
Sieć musi być wolna i już!!!!
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Minister straszy sądem
15 Maja, 2009 - 00:02
Kataryna!!!!
Nie wolno Ci! (przepraszam za takie określenie) uwierzyć w nasz wymiar sprawiedliwości. W żadnym wypadku!!! My nie mamy systemu sprawiedliwości, a ten co jest to jest bardzo chory. To są skorumpowani sędziowie, kolesie od drinków z POpowcami. Ostatni przykład? - sprawa spotu. Sędzia orzekający - no cóż sami wiemy jak było. A cała sprawa? Dlaczego to mnie nie dziwi.
Jest źle i będzie jeszcze gorzej. Krzysztof Czuma!! Synalek i czynnik społeczny, pałętający się w Ministerstwie jak na swoim folwarku, doradca pieprzony psia jego mać. Przepraszam, ale moje oburzenie sięga zenitu. Jedyna pociecha w tej całej sprawie ( o ile można z czegoś takiego się cieszyć), że te skunksy czytają nas, że wiedzą co o nich i tym co robią, myślimy. Mają racje, że się boją. Bo tylko strach powoduje, że decydują się na kroki sądowe ( wszak sądy będą orzekać, tak jak im się karze). Nam jednak wszystkim ust nie zamkną. A swoją drogą, Ojczyzno dokąd ty zmierzasz? Czy nie czas, żebyś odpoczęła już po tak dramatycznej całej swojej historii?
Trzymam kciuki. Nie daj się Dziewczyno!! ( znów przepraszam za zwrot).
Pozdrawiam
Re: Minister Czuma straszy sądem
15 Maja, 2009 - 00:10
jeśli ktoś miałby ochotę wierzyć w nasz wymiar sprawiedliwości, niech sobie przypomni, za co dokąłdnie skazano Lecha Kaczyńskiego w swoim czasie. Oczywiście, czasem się zdarzają wyroki rozsądne, ale nie sa normą. Normą jest karykatura wymiaru sprawiedliwości w rodzaju rozprawy, na której Gulczyński zaatakował reportera
Po tej samej rozprawie
15 Maja, 2009 - 00:56
czyli Wałęsa vs Braun, na sali został sprzęt nagrywający. Zarejestrował on bardzo ciekawą, prywatną rozmowę sędziny ze stenotypistką. Materiał był swojego czasu dostępny na polityczni.pl..
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
A jakieś szczegóły
15 Maja, 2009 - 11:17
jak to nagranie można odnaleźć?
mam adres, ale nie wiem czy dizała
15 Maja, 2009 - 11:55
http://www.polityczni.pl/braun_vs_walesa_,_d%C5%BAwiek,audio,51,3038.html
Już 2 rzecz z dawnych materiałów, która mi na politycznych nie działa. Następnym razem trzeba sobie kopiować te rzeczy.
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Link działa.
15 Maja, 2009 - 16:27
Okowita
Okowita
Okowita
15 Maja, 2009 - 16:56
ale chyba nie ma tam materiału audio?
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Jest audio.
15 Maja, 2009 - 17:39
Właśnie słucham.
Okowita
Okowita
Dlugie to
15 Maja, 2009 - 18:05
Braun rzeczowo - Wałek bełkotliwie. Warto wysłuchać końcówkę. Moim zdaniem jest to podstawa do unieważnienia procesu i wyłączenia sędziny..
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
"państwo miłości" to zasada...
15 Maja, 2009 - 16:10
...że obywatel ma kochać władzę. Skąd my to znamy?
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Kataryna
15 Maja, 2009 - 21:16
Czy jest już akcja solidarność z Kataryną? Baner na bloga dla chętnych.
???
swego czasu radziłem Katarynie, żeby nie rozmieniała się...
16 Maja, 2009 - 15:12
na "Salon" (gdzie już wtedy nękały ją trolle) tylko zadbała o własny blog, który miał wielką popularność. Kataryna ze swoim amarantowym blogiem była wtedy numerem jeden w sieci. niestety, skusiła się na "Salon", który "czytają wszyscy, nawet najwięksi politycy". Jej decyzja. ja byłem konsekwentny i nigdy nie zalogowałem się na "Salonie".
Uważam, że w sprawie wolności słowa trzeba krzyczeć, a jak to nie wystarczy - demonstrować, a nawet palić opony. Także za Katarynę, która nie raczy zauważyć, że połowa Niepoprawnych o niej pisze. To smutne!
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
16 Maja, 2009 - 16:35
Pewne rzeczy robi się, bo tak trzeba. Tak stało się w przypadku Kataryny, a czy nas zauważa, czy nie, to chyba nie jest takie ważne.
Pozdrawiam.
p.s.
Twój blog to także historia polskiej blogosfery, więc trzymajmy fason.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Trzymajmy fason, Danz!
16 Maja, 2009 - 17:04
Będę bronił Kataryny jak wolności, niech nikt w to nie wątpi!
Mogę jednak wyrazić swoje zdanie na boku, nie?
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
16 Maja, 2009 - 17:11
Ależ ja nie ma żadnych wątpliwości co do Twoich intencji.
Co do fasonu, to miałem na myśli fakt, że Twój blog jest tak samo "stary" jak blog Kataryny, ba... swego czasu był to jeden z bardziej czytanych blogów na onecie.
Pozdro.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Danz!
16 Maja, 2009 - 17:35
Prawdę mówiąc mogę uznać Katarynę za matkę, a za ojca Rybińskiego, bo najpierw przez kilka miesięcy pisałem u nich.
Mam sentyment do Kataryny, uważam, że zrobiła błąd przenosząc się na Salon. Bloger powinien być niezależny.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Danz!
17 Maja, 2009 - 16:50
Kataryna dalej pisze na Bloxie; z tamtąd ją automatycznie pobieray.