Dziwne losy wniosku Karpiniuka
24 czerwca komisja śledcza "naciskowa" przegłosowała wniosek "o
wystąpienie do prokuratora generalnego z prośbą o przesłanie pisemnej
informacji o aktualnym stanie śledztw będących w zainteresowaniu
komisji". Przewodniczący Karpiniuk nie zgłosił wniosku o
zwrócenie się do rzeszowskiej prokuratury o przesłanie projektu
postanowienia o przedstawieniu zarzutów Kamińskiemu, musiał wiedzieć
jednak, że taka informacja nie znajdzie się w odpowiedzi jaką komisja
dostanie na wniosek właśnie przegłosowany. Gdyby projekt przedstawienia
zarzutów miał się zawierać w "informacji o aktualnym stanie śledztw",
Karpiniuk nie musiałby pisać w tej sprawie osobnego, prywatnego pisma,
tego samego dnia kiedy komisja upoważniła go do złożenia wniosku jak
wyżej.
24 czerwca Karpiniuk pisze prywatny wniosek do Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie "zwracam
się z zapytaniem czy do Prokuratury Apelacyjnej wpłynął projekt
postanowienia o przedstawieniu zarzutów Mariuszowi Kamińskiemu. Jeśli
taki dokument wpłynął proszę o przesłanie jego kopii Komisji wraz z
informacją o planowanych działaniach prokuratury w tej sprawie" . Wniosek jest prywatny, bo pismo nie jest napisane na żadnym papierze firmowym (ani poselskim, ani komisyjnym), nie ma żadnej
sygnatury, nie ma też pieczęci. Po prostu goły tekst, podpisany
"Przewodniczący SKSS Sebastian Karpiniuk"
i opatrzony nieczytelnym
autografem posła. Po co Karpiniuk pisał do Prokuratury Apelacyjnej w
Rzeszowie prywatnie, tego samego dnia kiedy komisja uchwaliła, że w
imieniu komisji wystąpi oficjalnie do Prokuratury Krajowej?
3 lipca Karpiniuk realizując
uchwałę komisji z 24 czerwca występuje do Prokuratury Krajowej o
informacje na temat interesujących komisję śledztw, ta nadaje wnioskowi
bieg i przekazuje sprawę Prokuraturze Okręgowej w Rzeszowie.
6 lipca Prokuratura Apelacyjna
w Rzeszowie przekazuje prywatne pismo Karpiniuka z 24 czerwca
Prokuraturze Okręgowej. Jak widać, Prokurator Apelacyjna, do której
Karpiniuk
skierował swój nieformalny wniosek potraktowała go całkiem poważnie,
zamiast zrobić z nim to, co
potem zrobił prokurator Kiliański - zapytać w jakim
trybie, jakim prawem, w czyim imieniu i dlaczego bez żadnej sygnatury.
9 lipca Prokurator Okręgowy w
Rzeszowie, Robert Kiliański, spławia Karpiniuka w odpowiedzi na jego
prywatny wniosek z 24 czerwca. Obszerne fragmenty cytowałam w ostatnim
wpisie, gwoli uzupełnienia zacytuję jeszcze jego początek, żeby nie
było wątpliwości, że to na ten wniosek odpowiedział prokurator:
Prokurator Okręgowy w Rzeszowie do Karpiniuka: Uprzejmie informuję Pana Posła, że w
dniu 6 lipca 2009 r. za pośrednictwem Prokuratury Apelacyjnej w
Rzeszowie wpłynął do tut. Prokuratury wniosek Pana Posła o nadesłanie
projektu postanowienia o przedstawieniu zarzutów Mariuszowi
Kamińskiemu. Z pisma Pana Posła wynika, że projekt taki miał zostać
opracowany w ramach prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Rzeszowie
śledztwa .
16 lipca
Karpiniuk ponawia wniosek o przekazanie projektu postanowienia o
przedstawieniu zarzutów Kamińskiemu. Tym razem wniosek sprawia wrażenie
formalnego, bo jest napisany na papierze firmowym komisji śledczej, ma
sygnaturę i wygląda poważniej, choć nie powołuje się na żadną uchwałę
komisji. Nie wiadomo też kiedy o tym wystosowanym w imieniu komisji
piśmie dowiedziała się sama komisja, ale o tym przy datach
październikowych.
Karpiniuk do Prokuratora Okręgowego w Rzeszowie: W
nawiązaniu do wystąpień Komisji Śledczej: z dn. 5 maja 2008 oraz 26
września 2008 kierowanych do Prokuratora Generalnego o nadesłanie
uwierzytelnionych kopii akt głównych i podręcznych (...) uprzejmie proszę - w trybie art. 14 ust. 1 ustawy o sejmowej komisji śledczej - o przekazanie projektu postanowienia o przedstawieniu zarzutów Szefowi CBA, Mariuszowi kamińskiemu , opracowanego w ramach prowadzonego śledztwa. (...) Zobowiązany będę za potraktowanie sprawy jako piknej .
? lipca (data dzienna
nieczytelna) Prokurator Okręgowy w Rzeszowie odpisuje Karpiniukowi na
oba pisma, to z 3 lipca przekazane za pośrednictwem Prokuratury
Krajowej, i to z 16 lipca wysłane bezpośrednio. W pierwszej sprawie
prokurator spełnia prośbę, w drugiej odmawia, uzasadnienie odmowy
cytowałam w poprzednim wpisie.
Prokurator Okręgowy w Rzeszowie do Karpiniuka: Uprzejmie informuję, że przedmiotowa sprawa jest w dalszym ciągu prowadzona "w sprawie" i do chwili obecnej nie przedstawiono w niej zarzutów żadnym osobom. Śledztwo w tej sprawie jest przedłużone do dnia 23 sierpnia 2009 (...). Dalsze decyzje
co do kolejnych czynności procesowych w tej sprawie zostaną podjęte w
terminie zakreślonym w postanowieniu o przedłużeniu okresu śledztwa tj.
do dnia 23 sierpnia 2009 .
23 sierpnia mija termin na jaki
przedłużone było rzeszowskie śledztwo, najpóźniej tego dnia powinny być
podjęte decyzje o dalszych losach śledztwa. Na pewno do tego czasu nie
została podjęta decyzja o postawieniu zarzutów, ani o umorzeniu
śledztwa. Nic natomiast nie wiadomo o tym, czy została podjęta decyzja
o kolejnym przedłużeniu trwającego już dwa lata śledztwa, a jeśli tak,
to jakie było jej uzasadnienie. Uzasadnienie kolejnego wydłużenia
śledztwa byłoby bardzo ciekawe, bo przecież śledztwo było dość
nietypowe - wszystkie fakty były znane, dowody zgromadzone, a to co się
zarzuca Kamińskiemu nigdy niekwestionowane. Jedyną wątpliwością było
to, czy czyny te stanowiły przestępstwo. To z tym, a nie z materiałem
dowodowym, czy ustaleniem stanu faktycznego nie umieli sobie przez dwa
lata poradzić prokuratorzy. I nie poradzili sobie do 23 sierpnia.
25 sierpnia odbyła się słynna
narada prokuratorów w Warszawie, na której podjęto decyzję o
postawieniu Kamińskiemu zarzutów. Z niezrozumiałych względów,
informacja o niej była chyba niewygodna dla prokuratury, bo sam
minister Czuma mówi prasie "A skąd wiadomo, że Olewiński był w ogóle w sierpniu w Prokuraturze Krajowej? Ja nie jestem tego pewien".
22 października posłowie z
komisji śledczej po raz pierwszy dowiadują się o piśmie Karpiniuka z 24
czerwca, ale jeszcze nie zwracają na tę informację uwagi.
Poseł Leszek Deptuła (PSL): Chciałem jeszcze państwu przeczytać wniosek, który złożył poseł na Sejm
pan Arkadiusz Mularczyk. Oświadczenie. W związku ze złożeniem w dniu
dzisiejszym wniosku o sporządzenie i wydanie kserokopii postanowień
Sądu Rejonowego Warszawy-Mokotów...To nie to? Biuro troszeczkę pomyliło
dokumenty. Wniosek. Prokurator apelacyjny w Rzeszowie Anna Habało. W
związku z informacjami (...) Z
poważaniem. Przewodniczący Komisji Śledczej Sebastian Karpiniuk. Jest to
wniosek z 24 czerwca 2009 r. Chciałem...Dzisiaj złożony, tak? Dobrze.
To jest informacja, oczywiście .
28 października do posłów z sejmowej komisji śledczej dociera, że Karpiniuk za ich plecami słał pisma, o których im nie mówił.
Poseł Marzena Wróbel (PiS): Szef
sejmowej Komisji Śledczej do spraw nacisków Sebastian Karpiniuk w
rozmowie z PAP podkreślił, że zarzuty przedstawione Kamińskiemu są dużo
poważniejsze, niż się spodziewał. Jak poinformował, w czerwcu zwrócił
się do rzeszowskiej prokuratury, aby ta przekazała mu projekt zarzutów
wobec szefa CBA . I teraz cytat: Jednak tego nie otrzymałem;
prawdopodobnie prokuratura finalizowała prace i obawiała się przecieku
– zaznaczył. Mam pytanie do pana posła Karpiniuka: Czy autoryzował tę
wypowiedź? Co to znaczy, że zarzuty przedstawiane panu Kamińskiemu są
dużo poważniejsze, niż się spodziewał? Z informacji medialnych, które
ja uzyskałam, wynika, że zarzuty, które zostały postawione panu
Kamińskiemu, ministrowi Kamińskiemu, są zarzutami niejawnymi.
Chciałabym się dowiedzieć więc, skąd pan poseł Sebastian Karpiniuk ma
wiedzę, jak rozumiem, szczegółową wiedzę, dotyczącą zarzutów
postawionych szefowi CBA. Bo ja nie jestem w stanie ocenić, czy one są poważniejsze, niż się pan poseł spodziewał, czy nie. Kolejna
rzecz, sprawa pisma. Pan poseł Karpiniuk wielokrotnie w wywiadach
telewizyjnych, ale także to wynika z kontekstu zacytowanej przeze mnie
wypowiedzi, pan poseł Karpiniuk wielokrotnie stwierdzał, że wystąpił w
czerwcu br. do prokuratury rzeszowskiej z wnioskiem, aby ta przekazała
mu projekt zarzutów wobec szefa CBA . Co więcej, pojawiły się także
informacje, że ten projekt zarzutów został sformułowany już w maju br.
Chciałabym się dowiedzieć, skąd pan poseł Karpiniuk miał takie
informacje, że te zarzuty zostały sformułowane, projekt zarzutów został
sformułowany już w maju br., bo ja takiej wiedzy jako członek Komisji
Śledczej nie mam, a zakładam, że dysponujemy tymi samymi materiałami,
ja i pan poseł Karpiniuk. To jest pierwsze pytanie. Druga kwestia. W
dniu, kiedy przeglądałam akta sprawy rzeszowskiej , to jest dzień przed
pierwszym posiedzeniem komisji, w tygodniu wcześniejszym,
prawdopodobnie był to, prawdopodobnie był to 20 październik, dokładnie
nie sprawdzałam wpisów, takie pismo nie znajdowało się w pismach,
którymi dysponuje sekretariat Komisji Śledczej . Być może już w tej
chwili ono jest, ale chciałabym zapytać, w jakim trybie pan poseł
Karpiniuk w czerwcu br. występował do prokuratury rzeszowskiej i jako
kto występował do prokuratury rzeszowskiej, skoro pisma tego nie było w
pismach wychodzących z Komisji Śledczej .
Niestandardowe zachowanie Karpiniuka wskazuje, że wokół Kamińskiego
zrobiło się tego lata bardzo gorąco. Na tyle gorąco, że przewodniczący
sejmowej komisji śledczej oprócz oficjalnych pism jakie słał do
prokuratury na mocy uchwał komisji, równolegle wysyłał swoje własne,
prywatne, nieformalne prośby starając się wyciągnąć z prokuratury
dodatkowe informacje o przyszłych losach Kamińskiego. I do końca
ukrywał to przed kolegami z komisji, których o piśmie z czerwca
poinformował dopiero po czterech miesiącach. Ciekawe, prawda?
Najciekawsze są jednak losy rzeszowskiego śledztwa między 23 a 25
sierpnia. Co się stało z rzeszowskim śledztwem 23 sierpnia, kiedy minął
termin na jaki zostało przedłużone. Czy, kiedy, przez kogo i na czyj
wniosek została podjęta decyzja o jego kolejnym przedłużeniu, a przede
wszystkim - czym była uzasadniona. Odpowiedź na to pytanie rzuci nowe
światło na prawdziwe przyczyny problemów Kamińskiego. Choć co do tego
jakie były, trudno mieć wątpliwości, jeśli się uważnie prześledzi
kalendarium zdarzeń i zachowanie głównych aktorów.
Naprawdę, chciałabym poznać decyzję
na mocy której rzeszowskie śledztwo toczyło się nadal po 23 sierpnia. A
zwłaszcza datę jej podjęcia i uzasadnienie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1480 odsłon
Komentarze
NIejaki
8 Listopada, 2009 - 17:40
poseł Sebastian Karpiniuk "naciskowy",naciskał
Prokuraturę Apelacyjną w Rzeszowie widać w PO
takowy standard jest normą.Logika nakazuje że
poseł Sebastian powinien sam na siebie donieść
iż naciskał nie będąc naciskanym w komisji
naciskowej.Pozdrawiam.
Kataryno,wielu jest takich,ktorzy
9 Listopada, 2009 - 11:20
by chcieli wiedzieć,dlaczego to sledztwo sie toczyło po 23 sierpnia,ale
obawiam się,ze odpowiedz jest powyzej,czyli
poseł Sebastian karpiniuk "naciskowy",naciskał
i Dlatego odpowiedzi nie poznamy,a szkoda........
gość z drogi