O wyższości zająców nad wilkami... Albo inaczej: też kupa.
Czyli sobka dopisek do prawa Murphy'ego.
Z lat swej młodości pamiętam wicek o zającu piszącym magisterkę "o wyższości zająców nad wilkami", wicek ów funkcjonował także z zającem piszącym doktorat "po chuj te wilki w lesie". I tak jakoś smutnie mi się przypomniał po przeczytaniu wypowiedzi Okojeza:
"Coraz czesciej dochodze do wniosku ze identyfikowanie sie z Polakami to jakies nieporozumienie - toz to przeciez tacy frajerzy ze az dziub sie otwiera z wrazenia.[...] jesli mam odpowiadac za glupote 70% (jak nie 90%) polskiego spoleczenstwa to pytam sie: a za jakie grzechy? Za grzech bycia Polakiem??"
Powyższy cytat oddaje i za mną ciągnące się smutne pytania, jednak ja na nich nie poprzestaję. Szukam następnych.
Przysłowia są mądrością narodu, nie mniej niż dowcipy. Jak możliwe jest, że mając piękne przysłowie "pokorne ciele dwie matki ssie", wciąz dowodzimy raczej zadufania i dumy, niż dalekowzroczności i przebiegłości.
Znajdując się pomiędzy Ruskiem a Niemcem: wciąż popadamy w przeciwstawne skrajności. Zbieramy baty nadstawiając zadu, miast karmić się co lepszymi kąskami z sąsiedzkich spiżarni.
Czy da się określić przyczynę fascynującego oderwania naszej zbiorowej świadomości od realiów? Bo realia są takie, że dla odległego sojusznika jesteśmy tylko kartą przetargową. Blotką w jego grze z naszymi sąsiadami, bedącymi dla nas nierównym rywalem.
A drażnienie bogatszego sąsiada, opłacalne dla dalekiego krewniaka, dla nas może być... pożałowania godne.
Jeśli owo oderwanie naszej świadomości od realiów jest skutkiem czyjegoś świadomego działania - jaki ma cel?
Czy jest powód nieustannego lekceważenia historycznych faktów. Bo odległy sojusznik już nie raz wyparł się swych zobowiązań, rzucając nas na pożarcie. Polacy są daleko bardziej przegranymi w II WŚ - niż Niemcy, Japończycy, czy Włosi - w czym głównie zasługa Brytów i Francuzów, daleko większa niż bolszewików.
A największy jest grzech Polaków: naiwność granicząca z głupotą.
Zwycięzców się nie sądzi, któż płacze po przegranych - prócz nich samych...
Gdzie leży przyczyna, że jaki by polityk nie był: w konfrontacji z polską rzeczywistością jest albo bezsilny, albo wiarołomny, albo zbyt nikczemny?
Przecież nie wszyscy są formatu Kononowicza.
„Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi”
- Kto z pamięci poda autora lub wiek tego dwuwiersza?
- Kto ośmieli się zaprzeczyć jego aktualności?
Czy cokolwiek zmienia zaistnienie zjawiska pod nazwą IPN?
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że MY - Polacy jesteśmy Narodem Wybranym.
KTOŚ TAM upatrzył Nas sobie i poświęca Nam wiele Swej uwagi, a nawet Ma wobec nas określone zamiary.
Czy istnieje jakiś sposób innego wytłumaczenia nieustannej samorealizację najdzikszych absurdów?
Jak inaczej uzasadnić powszechną akceptację dla coraz to nowych paranoi?
Czyż cokolwiek innego usprawiedliwi: ciągłe i bez końca - urzeczywistnianie od stuleci tych samych błędów?
Stąd już tylko krok do Murphy'ego:
Jeśli coś jest absurdalne, niewiarygodne i niewykonalne - Polacy to zrobią.
Na koniec wracając do wicka - przyznać muszę: wyglądałem czasem ze swego lasu, jednak opuścić go nie umiem.
PS.
Pozdrawiam Wilka i wilki.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1428 odsłon
Komentarze
sobek,żeby cokolwiek wyciągnąć z sąsiedzkiej spiżarni trzeba być
29 Sierpnia, 2009 - 18:30
co najmniej ...zajączkiem/ aby trzymać się Twej poetyki wilczkowej!/ a nie zgalaretowaną minogą!
Jestem za aby korzystać z przepastnych spiżarni Niemiec czy Rosji, dałoby się niezgorzej nam Polakom żyć!
Ale!
Otóż to!
To tylko a raczej aż...ale!
I oto ale chodzi!
Nie szukaj daleko zerknij na to znane już na naszym forum zdjęcie Tusk gaworzy z Putinem!
Ono mówi niemal wszystko!
pzdr
antysalon
Zające tylko do marchewki talent przejawiają...
29 Sierpnia, 2009 - 20:15
"Wilcze oczy Tuska" to nadmierny IMHO komplement. Niezasłużony takoż.
Kurtuazje z Putinem to nieistotny epizod, Donek nie zyska więcej od naszego magistra niespełnionego.
Pytania prowadzą ku kluczowej w wicku postaci, ale to wicek sprzed lat znać trzeba, lub googla.
Mam nadzieję, że też tłumaczą - czemu u Nas: jak się nie obrócisz dupa z tyłu będzie.
Pozdrawiam.