Recepta na sondaż: rozmnażanie in vitro

Nagła zapowiedź Tuska, że wprowadzi in vitro przy pomocy dekretu, to dowód, że władca III RP funkcjonuje w rzeczywistości sondażowej, kompletnie wyalienowany od realnych problemów Polaków. Szukając na gwałt, jakiegoś procenta poparcia, zaczyna przypominać oszalałego dyktatora, który gotowy jest do każdego idiotycznego posunięcia, byleby tylko odzyskać zaufanie mas. Oczywiście mas ciemnych, gdyż w całym kosmosie nie istnieje masa jasna.

To nic, że ciężko chorych dzieci nie przyjmuje się do Centrum Zdrowia Dziecka, chorych na raka nie stać na leki, a w szpitalach umiera się na korytarzach. Naczelny wódz, który z napięciem oczekuje na kolejny sondaż, nie jest w stanie wydać dekretu, by ratować życie żyjących dzieci – bo przecież dzieci nie zagłosują na Tuska i Platformę, zaś chorzy na raka i tak umrą. On sobie wymyślił, że in vitro go uratuje, niosąc na fali rosnących sondaży ! On, decydując się na sprzeczny z Konstytucją dekret, chce pokazać światu, jaki jest postępowy ! Bo przecież tylko katolska ciemnota sprzeciwia się majstrowaniu przy zarodkach, podczas gdy on – Donald Tusk – przy pomocy jednego dekretu stworzy życie. Niczym sam Pan Bóg ! Ale Pan Bóg Tuskowi tego nie przepuści…..

Już widzę wiernych Tuska, jak w pokłonach i ukłonach chwalić będą cud stworzenia in vitro - przy pomocy jednego tylko dekretu !  Apologeci nowego Mojżesza, Geniusza Kaszub i Słońca Peru będą tym in vitro przykrywać codzienną nędzę Polski i państwo, które przestało już funkcjonować. Przykrywać będą katastrofy, afery i zwyczajną żenadę, jak z meczem na Basenie Narodowym, czy też z wysłaniem PIT-ów do opozycjonistów białoruskich. Ale, jak długo będzie można grać tym kosztownym dekretem, gdy budżet się wali, bezrobocie rośnie a inflacja nadal szaleje ? Ile afer można przykryć jednym in vitro? Przecież in vitro nie przykryje nawet Józefa Bąka !

Zatem, po in vitro - Donald Tusk, wraz ze specjalistami od rozmnażania pieniędzy przy pomocy spółki „Inwestycje Polskie” – będą zmuszeni podjąć swój ostatni już krok, zanim ciemne masy ich nie zaleją, domagając się chleba, pracy i pieniędzy. Tusk z buchalterem Rostowskim i archeologiem Budzanowskim rzeczywiście zaczną coś tam majstrować przy „zamrożonych” jak owe zarodki pieniądzach i akcjach, aż wszystko runie w wielkim wybuchu, niczym w laboratoriach alchemików, produkujących złoto z gówna.

Jedynie, co po Tusku pozostanie - to nowy banknot, stworzony w ramach rozmnażania pieniędzy metodą in vitro. Ku zaskoczeniu wszystkich, w tym twórców rozmnażania pieniędzy - pierwszym banknotem który wyleci z tej maszynki, będzie stówa z podobizną Geniusza Kaszub, czyli sto Donaldów ! Zanim wierni Geniusza Kaszub zdążą dobiec do marketów z rozmnożonymi donaldami - gruchnie wieść, która poruszy ciemne masy. Będzie to komunikat NBP, dotyczący aktualnych notowań walut. I tak, za 100 funtów donalda - będzie można dostać jednego dolara…

A potem podadzą aktualny sondaż. Tylko dla formalności…