Co to właściwie znaczy sprawa polityczna?

Obrazek użytkownika igorczajka
Kraj

Polityka to sztuka osiągania celów. Polityka to dochodzenie do konsensusu poprzez dyskusję, wypracowanie akceptowalnych rozwiązań, które to rozwiązania mogą być zaakceptowane przez większość. Sam moment głosowania nad jakąś sprawą kończy bardzo żmudny proces. Mamy z tym do czynienia nie tylko w Sejmie ale w zarządach, radach nadzorczych, we wspólnotach mieszkaniowych, czy stowarzyszeniach. Głosowaniem sprawdza się, czy dana decyzja jest akceptowalna przez większość. W zasadzie każde działanie wymagające zgody określonej społeczności jest w tym ujęciu polityczne.

Inne węższe ujęcie polityki, to dążenie do przejęcia, a następnie sprawowania oficjalnej władzy. Żeby ten cel osiągnąć, ugrupowania polityczne stosują najprzeróżniejsze chwyty, które politolodzy następnie analizują i wyjaśniają, a zdezorientowani wyborcy, kiwając głowami jak słynne pieski pod tylnymi szybami samochodów, wybierają swoją fangrupę stosując równie racjonalne kryteria, jak przy wyborze bluzki w sklepie.

Co jednak się dzieje, gdy zarówno politycy jak i wyborcy, którzy spijają z ust swoich idoli każde słowo, zapomną już, w jakim celu chcieli przejąć tę władzę? Co zrobić gdy doprowadzona do absurdalnych rozmiarów polityczna walka sprawia, że kupno zapałek lub zapalniczki staje się „kwestią polityczną”?

Taki stan rzeczy to nie tyle rozpad, czy zanik pewnych wartości, ile sytuacja pogubienia się wszystkich uczestników politycznych rozgrywek. Zaszliśmy tak daleko w las, że dawno zgubiliśmy drogę, nie wiemy gdzie idziemy i nie pamiętamy już nawet jak się w tym lesie znaleźliśmy. A przecież warto zauważyć i przypomnieć sobie, że głównym nadrzędnym celem wszelkich działań politycznych jest budowa własnego państwa. Mówimy wtedy o racji stanu raczej, o patriotyzmie, o interesie narodowym, żeby odróżnić to od działań politycznych w tym małym wymiarze, tzn. jaką drogą ten wielki cel osiągnąć. Polityczne mogą być poglądy lewicowe lub prawicowe. Polityka to decydowanie, czy podatki przeznaczymy raczej na rozwój infrastruktury, czy na wsparcie najbiedniejszych. Polityka to decyzje o proporcjach udziału państwa w rynku i poziomie jego ingerencji w ten rynek. Polityczne może być dążenie do zawarcia sojuszu z Niemcami, Rosją albo Szwecją. I tak dalej.

Polityczne są decyzje dotyczące metody. Natomiast działania zmierzające do niszczenia państwowości, zmierzające do podporządkowania i nadmiernego uzależnienia państwa od czynników zewnętrznych, to działania określane w historii jako dywersyjne i noszące znamiona zdrady. Nie jest już kwestią polityki, czy bronić się przed szwedzkim najazdem czy nie – klęska pospolitego ruszenia to najzwyklejsza zdrada i trzeba to nazwać po imieniu. Nie jest kwestią polityki uznanie zależności i agenturalnego charakteru rządów Bieruta, a następnie Gomółki, Gierka i Jaruzelskiego. Ich konsultowanie decyzji z Moskwą to fakt i żadna gierkówka, czy inna nowa huta tego faktu nie powinna nam przesłaniać. Uznanie tych faktów to nie jest kwestia polityki, jak nieustannie próbuje nam się wmawiać. To kwestia poważnego traktowania rzeczywistości i swojego państwa.

Dochodzimy do ostatniej tragedii jaka w tym ponad dwustuletnim paśmie nieszczęść spotkała nasz kraj. Kwestia wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej jest kwestią polskiej racji stanu, której nie można rozpatrywać w kategoriach doraźnej polityki. PiS okopał się na barykadzie i dokopuje nieustannie rządowi, nie zwracając uwagi, czy przybliży go to do celu czy nie. Rząd, czy raczej nierząd, pogrąża się coraz bardziej, udając niczym dziecko, że jak zasłoni sobie oczy to nikt nie zobaczy jego kłamstw, krętactw i uników. Inne satelickie partie przetaczają się na tej rozchybotanej szalupie obijając się raz o jedną raz o drugą burtę. Oczywiste jest, że zapędzeni w ciemny las politycy nie są w stanie się zatrzymać i pomyśleć. Żyjący z nich komentatorzy, analitycy i publicyści także biją w ten sam bębenek. Czy my także musimy w tym uczestniczyć?

Nie dajmy sobie wmówić, że żądania wyjaśnienia tej katastrofy to doraźna polityka! Wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej jest sprawą podstawową dla dalszego istnienia naszego państwa. Wszak jak można mieć zaufanie do Państwa, które nie jest w stanie ochronić swojego Prezydenta? Nie pomaga temu zaufaniu oddanie śledztwa obcemu państwu, które biorąc pod uwagę okoliczności nie może być bezstronne. A tylko rozpoznanie i wyjaśnienie przyczyn pozwoli to zaufanie przywrócić. Wyjaśnić przyczyny trzeba nie po to, by władzę utrzymała PO, przejęła PiS, czy ktokolwiek inny. Wyjaśnić przyczyny i osądzić winnych tej największej tragedii po II wojnie światowej trzeba przede wszystkim po to, by państwo jako takie mogło w przyszłości prawidłowo funkcjonować. By następne pokolenia urzędników robiły wszystko co do nich należy.   By nikt już nie mógł nawet pomyśleć, tak typowo po słowiańsku, że "jakoś to będzie".

Brak głosów

Komentarze

wiąże wszystkich Obywateli globu, wielorakimi skutkami.

Przy mocnym niePOrządku Prawnym , nieobliczalne straty obywateli zamiatane są pod „prawomocność” – rodzącą domniemanie prawdziwości ustaleń materialnych dotyczących rozstrzygnięcia i ich zgodności z prawem.
W warunkach bezprawnego lekceważenia państwa=prawa przestępcze decyzje należy wzruszać. przez praworządne wznowienie postępowania rzetelnie prowadzonego.

Przepisy prawa cwaniacko nie definiują pojęcia "ustaleń faktycznych"- bo są to rzeczowe eksperckie ustalenia dotyczące faktów, które miały miejsce w rzeczywistości. Fakty ustalane są na podstawie dowodów przeprowadzonych w sprawie. Sąd ma obowiązek wziąć przy tym pod uwagę cały materiał zgromadzony w sprawie.

Nie wolno sądowi pominąć przeprowadzonego dowodu, dlatego, iż nie pasuje on do przyjętej przez POlityków koncepcji.

Sprzeczność między dowodami nie jest wyjątkowa. Sąd powinien samodzielnie- bez POlitycznych nacisków „rozgrzewających sędziów” rzetelnie ocenić materiał dowodowy, jednym dowodom dając wiarę, innym nie.

Moc dowodowa dokumentu nie jest większa od zeznania strony.

Sąd powinien w przekonywujący sposób uzasadnić, dlaczego uznał jedne dowody za wiarygodne, a inne - za niewiarygodne.

Jeśli sąd nie odnosi się do kluczowych dokumentów, to uchybia MOCY PRAWA .
stając się niewiarygodny ...( jako działający pod przymusem terroru środowiska wcześniejszej mafii sędziowsko lekarskiej - „trzymającej władzę” na uwięzi koronnych dowodów wcześniejszych przestępstw politycznych )

Jeśli sąd wziął dokument pod uwagę, ale odmówił mu wiarygodności, to należy kwestionować prawidłowość rozumowania sądu i zażądać merytorycznego uzasadnienia -pominięcia dowodów (np. „prokuratorskich” fałszerstw zeznań świadków i sprawców, świadczących o wielkiej ilości zbrodni dokonanych z premedytacją medyczną )

Konstytucja art. 44.
„Bieg przedawnienia w stosunku do przestępstw, (przestępczo) NIE ŚCIGANYCH z przyczyn POLITYCZNYCH, popełnionych przez funkcjonariuszy publicznych lub na ich zlecenie, ulega zawieszeniu do czasu ustania tych przyczyn”.

Od 13 lat jestem prawnie związany obowiązkiem odwoływania się od przestępczych postanowień „prokuratorów” i „sędziów” terrorystycznie zmuszonych zawodowo i politycznie do prokurowania „dobrości” sPRAWOzdawczości - zdawkowymi „umorzeniami” BEZ MOCY PRAWNEJ - kompromitującymi pojęcie prawomocności sądowych wyroków - skutków przestępstw POLITYCZNYCH przeciwko Obywatelom Polski ...

Od wielu lat utajniany politycznie stan bezprawia hodującego zbrodnie medyczne w polskiej”służbie zdrowia”
Dyplomatycznie odtajnił (1.09.2009r. na Westerplatte) Premier Rosji Wł. Putin apelując do POlityków planety :

””W STOSUNKACH (międzyludzkich) – MIĘDZYNARODOWYCH, NIE POWINNIŚMY POSTĘPOWAĆ TAK JAK „lekarze” KTÓRZY ZAKAŻAJĄ PACJENTÓW CHOROBAMI, ABY NA LECZENIU ZARABIAĆ””...
POrząd przestraszył się moralnej dyplomatycznej wypowiedzi NAMAWIAJĄCEJ „władzę PO” do zaniechania zorganizowanego mordowania Obywateli Polski społecznymi narzędziami medycznymi w procederze deprawującym dziesiątki tysięcy państwowych urzędników tuszujących ZBRODNIE przeciwko Obywatelom podatnikom Polski...

Zacytowaną wypowiedź premiera Rosji Wł.Putina - odtajniającą gigantyczne bezprawie i przestępczość polityczną w rządowych urzędach Polski można było usłyszeć tylko w bezpośredniej transmisji z Westerplatte. Szersze wyjaśnienia i przeciwdziałania masowym zagrożeniom życia i zdrowia obywateli Polski, zostały „rządowo” udaremnione, utajnione, ocenzurowane .
Aby uniemożliwić poprawę pracy instytucji służb bezpieczeństwa Obywateli, które powinny dbać o państwo organizujące komunikację informacyjną , kolejową, samolotową, służącą bezpiecznej pracy podatników Polski .

Pozdrawiam

Janusz Krzemiński -ojczystegoiowego@interia.pl

Vote up!
0
Vote down!
0
#131123