Budzi się Polska (i „Pudelek” też)
Czy ktoś używa określenia „nasz TVN”, „nasz Polsat”, „nasza Zetka” czy też „nasz eReMeF” przez ich słuchaczy/widzów? Sporo czytam i słucham ludzi, ale nigdy czegoś takiego nie spotkałem. Tymczasem „nasze Radio Maryja” czy „nasza Telewizja Trwam” słyszę na okrągło. I to byłoby krótkie wyjaśnienie skąd bierze się determinacja widzów TV Trwam w dążeniu do uzyskania miejsca na multipleksie.
Szerzej o fenomenie toruńskich mediów innym razem, bo miałem okazję odbyć „wycieczkę” do Warszawy 29-go września razem z „Rodziną Radia Maryja” i na własne oczy zobaczyłem skąd się bierze ich siła.
Koncesja dla Telewizji Trwam po prostu należała się. Sam proces koncesyjny to był jeden wielki skandal. Cytując „Misia” mogliby powiedzieć ”nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi”. Nie będę tego tematu rozwijał – jak ktoś chce, to znajdzie dokładny opis procesu koncesyjnego.
Dlaczego demonstracja? A jak powiedzieć ludziom władzy, że postępują niewłaściwie? No właśnie jak? Wybory są co cztery lub pięć lat i miedzy nimi włodarze nie wychylają głów spoza gabinety, a jeśli tak, to w pełnej obstawie? Pamiętamy, że po słynnej rozmowie z „paprykarzem” politycy są jeszcze bardziej ostrożni. Można oczywiście pisać listy, maile, ale większość z nich będzie odbijała się od nich (już na etapie kancelarii) niczym piłka od ściany i cała para w gwizdek.
Ludzie więc wyszli, aby pokazać, że nie zgadzają się z polityką obecnych władz. Sama koncesja to był w dużej mierze pretekst. Sprawy po prostu idą w złym kierunku. Dług publiczny rośnie jak na drożdżach (jakieś 26 tysięcy złotych na łebka), bezrobocie w górę, likwidacja kolejnych firm, stale rosnące zatrudnienie w biurokracji, masowa emigracja głównie młodych ludzi, masowe podsłuchy czy też kara dla antykomora a na koniec stale rosnące podatki. To są bardzo poważne problemy z którymi musimy się zmierzyć (do kogo należy władza - patrz Konstytucja III RP), ale rząd zamiast tego woli markować działania, grać w piłkę i nadstawiać plecy do poklepywania przez zachodnich przywódców.
Marsz? Jak dla mnie pełny sukces. Ważne też, aby poszedł w eter pokaz demonstracji konstruktywnej. Żadnych burd, palenia opon czy walk z policją. Jakiś czas przed demonstracją różnej maści publicyści przestrzegali, że Warszawę czeka najazd Hunów, apokalipsa i do tego zlot filatelistów w jednym miejscu i czasie.
Dziennikarze prorządowi wypatrywali, niczym kania deszczu, incydentów, mordobicia i podpalania opon. Nic takiego nie było. Kto pamięta relację z manifestacji z 11-go listopada 2011, ten wie, że w mediach w kółko powtarzany był ten sam fragment - bijatyka z policją. Co prawda tłukło się może z dwustu kibiców, a 20 tysięcy ludzi spokojnie maszerowało, to nikogo to nie obchodziło. Przekaz był prosty – nie można ludziom pozwolić swobodnie demonstrować, bo zrobią krzywdę sobie i innym.
Czytam właśnie różne opinie na sieci i okazuje się, że na manifestacji była nienawiść i marzenia o zamordyzmie. Cholera, nic takiego nie widziałem. Czy zostają już tylko inwektywy? Gdzie się podziało hasło „wybierzmy przyszłość”? Gdzie konstruktywny program naprawy? Pozostało już tylko gołe straszenie, które nie trzyma się kupy i jest powodowane irracjonalnym strachem. „Świetny” tekst, promowany na głównej stronie tok.fm, informuje nas, że „onanizowanie się katastrofą smoleńską budzi niesmak”. Oczywiście autor tych słów jest otwartym na świat młodym człowiekiem, wręcz europejczykiem pełną gębą. No, ale wiadomo, że tolerancja tak, ale tylko dla moich poglądów. Bidulek włączył na chwilę telewizor i dostał spazmów. Może lepiej z domu niech nie wychodzi?
Jak już tu jesteśmy, to popatrzmy na sprawę z tej drugiej strony. Jak można wytłumaczyć dotychczasowe sukcesy władzy, pomimo opisywanych wcześniej problemów? Jak dla mnie to kluczem do rządzenie obecnej władzy jest tzw. „święty spokój”. Problem w tym, że to nie jest ów wymarzony „święty spokój” tylko „poczucie świętego spokoju”. To dwie zupełnie różne sprawy. Ludziom wydaje się, że mają to pierwsze, tymczasem dostają tylko poczucie. Czym to się różni? Mówiąc dosadnie – tym, co upojna noc z kochanką od oglądania od niemieckiego porno.
Sukcesy owe nie byłyby oczywiście możliwe bez życzliwości bądź neutralności wobec władz. Co znajdziemy w większości rozgłośni radiowych? Muzyka i uspokajający głos prezentera mówiący, że życzy nam miłego dnia i radzi wziąć parasol na wypadek deszczu. Do tego kilka ciekawostek o pandzie z szanghajskiego zoo i największej rzepie wyhodowanej na Mazurach. Plus obowiązkowe reklamy, gdyż uspokojony człowiek chętniej wydaje pieniądze niż ten, co się niepokoi o przyszłość.
Telewizja zaś to w głównej mierze szoł, szoł i do tego szoł. Ma być kolorowo, radośnie i jak najbardziej głupio. Niedawno sam redaktor Miecugow zwalał winę za żenująco niski poziom telewizji na odbiorców, że oni niby tego chcieli. Może telewidzowie po prostu potrzebowali papki dla mózgu aby nie myśleć za bardzo? Może chcieli zapewnienia, że wszystko jest ok. i o nic nie muszą się martwić, za nic odpowiadać? Coś jak połączenie infantylizmu i kompleksem niewolnika? To jednak temat dla socjologów.
Jeżeli chodzi o mnie, to nie jestem zagorzałem widzem/słuchaczem mediów toruńskich. Zazwyczaj oglądam „Rozmowy niedokończone” i „Polski punkt widzenia” gdy się pojawiają ciekawi goście. Natomiast zamiast odmawiać z nimi różaniec wolę poczytać „Frondę” lub „44”, ale to już kwestia wyboru. Faktem natomiast jest, że Telewizja Trwam porusza ważne kwestie nieobecne w innych mediach. Kilka tygodni przed katastrofą kolejową pod Szczekocinami informowała o fatalnym stanie szlaków kolejowych. Czy dowiedzielibyśmy się tego z innych mediów? Śmiem wątpić.
Pojechałem więc do Warszawy, gdyż nie zgadzam się z polityką rządu. Dodatkowo uważam, że niezbędny jest powszechny dostęp do telewizji, która podają inny obraz świata niż „mejnstrimowe” media. Mając dostęp do obu rodzajów mediów, ludzie sami wyrobią sobie opinię. Nie mamy czegoś na kształt amerykańskiej stacji Fox News, więc pozostaje nam TV Trwam. Dlaczego rządzący tak się jej boją?
Ludzie na marszu poczuli swoją siłę. Zobaczyli ilu ich jest. To jest coś. Coś bardzo ważnego. Władza bardzo często dąży do skłócenia ludzi, zatomizowania. Rzymskie divide et empera nigdy nie straciło na swojej aktualności. Teraz mogli się przekonać, że nie są sami, że nie są owymi dinozaurami, które mają wyginąć jeśli nie poddadzą się dyktatowi „nowoczesności” i „europejskości”.
Jaki będzie efekt? Najbliższy czas pokaże. Faktem jest, że opadła kurtyna. Zamiast postępowych i europejskich polityków rządzących, zobaczyliśmy bandę kłamców, którzy świadomie wprowadzali ludzi w błąd. Ludzie pokazali, że nie zgadzają się na to. Dziś na pudelku (który z mediami toruńskimi nie ma nic wspólnego, gdzie chwalony była satanista Darski „Nergal”) przy artykule o dziennikarce (wdowie smoleńskiej) zobaczyłem wpisy, które niedawno zakwalifikowano by jako „oszołomskie”. Lawina ruszyła. Ciąg dalszy na pewno nastąpi.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3139 odsłon
Komentarze
Nic...
30 Września, 2012 - 21:34
dodać, nic ująć.... Wreszcie komentarze i retoryka, po prostu chamska,jak niesiołowskiego jest nazywana po imieniu, czyli, ze jest chamska, ale stwierdzając, ze Rodziny zamordowanych w Smoleńsku powinny płacić za ekshumacje przechodzi wszelkie pojęcie i przekracza nawet nie granice chamstwa....jedno mozna wyrazić-potęzne zdziwienie, ze taką kanalie nosi święta ziemia...jakiego haka muszą mieć na tę kanalie rosjanie, skoro posuwa się do takich wypowiedzi...jest na tyle zdeterminowany. Przeciez, gdy razu pewnego straci immunitet, a miejmy nadzeję, ze wkrótce, to gdzie ma zamiar się schować...? Bo nawet w "pierdlu" są charakterni ludzie, których muszą niezlę wku....ć, a niewykluczone, ze będą to współlokatorzy rzeczonego indywiduum....
a dostrzegliście lekkie ale zawsze''''
30 Września, 2012 - 22:39
Athina nawócenie tych skurwesynów na pisizm i rydzyilizm ???? POczekajcie a będzie śpiewka z innego klucza - ....ale nie dajmy się zwieść!!!!!! twardo przy wartościach Bog Honor Ojczyzna , kto poza tym - WON!!!!!!!!
Athina
Nie ma innego wyjscia
1 Października, 2012 - 01:15
pała basebolowa w morde i poszli won,tylko takich argumentów używać w "dialogu" z POmiotami rusko-zydowsko-germańskich zdrajców.
Czytam Pudelka - i sie nei
1 Października, 2012 - 18:23
Czytam Pudelka - i sie nei wstydze do tego przyznać, tak samo jak nie wstydze się przyznac do bycia pisiorem czy moherem.
a odnosnie pudelka - nei wiem jak czesto tam zagladasz ale ten portal jest jedynym powiedzmy mainstreamowym prtalem który nie deprecjonuje elementarnych wartosci. Strasznie jechali po Czubaszek gdy chwaliła sie wielokrotna aborcja, walczyli bardzo preznie z acta, pokazuja - od czasu do czasu - zamieszki w europie zwiazane z kryzysem. A same newslettery sa raczej w NASZEJ tonacji :)....
i co lepsze - komentarze tez :)