Polski dług publiczny – wyjaśnienie medialnej manipulacji
Ad vocem świeżego wpisu Autora ‘krzysztofjaw’:
http://www.niepoprawni.pl/blog/756/polski-dlug-publiczny-i-tvp-znow-klamie-jak-za-prl
Postanowiłem naświetlić temat w osobnym dłuższym wpisie zamiast w odpowiedzi na post.
Postaram się oświecić gdzie tkwi medialna manipulacja/przekłamanie. Powinno być wzrost o 10 PUNKTÓW PROCENTOWYCH z 45% do 55% PKB (zaokrąglam). Gdyby faktycznie dług wzrósł o 10% względem 45% jakie było w chwili dojścia antypolskich pachołów do rządów, to stanowiłby on 45% + 10% * 45% = 49,5% PKB. To i tak maskuje skalę wzrostu bo rósł też sam PKB. Nominalny wzrost długu/PKB jest taki jak wyliczył Autor czyli o ponad połowę w niecałe 4 lata!
Bardzo ważne jest ostatnie zdanie, które koniecznie trzeba rozwinąć: "Wartość 54,9% tylko o 0,1% jest niższa od progu ostrożnościowego i podana jest dzisiaj..", co niniejszym uczynię w odpowiednim ostrzegawczym kontekście.
Można postawić każde pieniądze, że 54,9% to księgowa manipulacja a'la Enron 2001, majstersztyk kłamstwa, no akurat tuż pod progiem!! Tutaj taktyczna uwaga: lepiej nic nie obstawiać, bo można się doczekać niemiłej wizyty napakowanych, uzbrojonych smutasów z CBA/Urzędu Celnego czy innego tam UB, bo to byłby dopiero hazard w porównaniu z hazardem jakiego towarzysz Sekuła „nie widział”!
Co najbardziej nas pogrąża w tym długu, poza oczywistą dewastacyjną działalnością PO w stylu schyłkowego Gierka? Kursy walut, proszę Państwa. Na koniec 2010 euro stało po 3,90 teraz stoi po 4,40. Na koniec ubr. zagraniczny składnik długu publicznego w przemożnej części denominowany w eurowalutce wynosił 195 mld zł. Teraz, na 2 miesiące przed zakończeniem roku wskutek skoku kursu euro o 12% wielkość owej komponenty długu wyrażona w złotych podskoczyła dokładnie o ten sam tuzin procent, czyli o 23,5 mld zł co daje 218,5 mld zł.
Przyrost zagranicznego składnika długu wywołał widoczną od jakiegoś czasu panikę PO-lskich władz monetarnych: NBP już kilkakrotnie interweniował osłabiając euro ledwie na kilka dni. (Swoją drogą, towarzyszu Belka: wasz „tymczasowy” podatek giełdowy i od odsetek kapitałowych ma się dobrze, już ósmy rok mu idzie, bravissimo!
W świetle eksplodującej relacji długu do PKB nerwy władzy są oczywiste, stąd prymitywny retusz GUSu jakoby proporcja była idealnie na krawędzi, tj. 54,9%. Tymczasem dług „wewnętrzny” (denominowany w zł) na pewno rośnie dalej, zatem chyba tylko chińskiej wielkości dynamika wzrostu PKB mogłaby nas ocalić przed przebiciem ostrożnościowej relacji 55%. Można próbować zmniejszać relację dług/PKB zawyżając (realny) wzrost PKB. W jaki sposób? Prosto: zaniżając stopę inflacji, która jakoś tak dziwnie mocno odstaje w dół od rzeczywiście odczuwanej inflacji przez gospodarstwa domowe i ogół przedsiębiorstw. (Takie fałszerstwo jest uprawiane w USA od lat za sprawą publikacji kompletnie nieadekwatnego do realiów wskaźnika CPI). Można się też pocieszać, że to wszystko to „pikuś” przy długu Japonii bliskim 200% PKB czy Belgii grubo ponad 100%. Pocieszenie jednak jest bardzo marne: uruchomienie efektu kuli śniegowej i rozkręcenie spirali zadłużenia może nas szybko zrównać z tamtymi krajami, dzieła zniszczenia dopełnią krwiopijcze agencje (s)ratingowe i niebawem będziemy mieć w zielonym bajecznym Tuskmenistanie euro po 6 zł, franka po 5 zł i benzynę po 7 zł.
Hasło „Wszystko po 5 zł” wybrane przez tabun 12 milionów lemingostwa - ku tragedii własnej ale przede wszystkim zwykłych, nie ustawionych nePOtycznymi koneksjami ludzi żyjących w biedzie - szybko się zdezaktualizuje, więc się je adekwatnie uzupełni: „Wszystko PO 5 zł i więcej”.
Rosnące ryzyko zawalenia piramidy kredytowanego dobrobytu lemingowych konsumentów cudów Tuska zmiecie ten (nie)rząd księgowych, politycznych i moralnych hochsztaplerów znacznie szybciej niż za 4 lata. Byle tylko wtedy palikotowscy nihiliści nie zagarnęli jeszcze większej porcji władzy, bo obudzimy się w Grecji do kwadratu.
Pragnącym poszerzyć wiedzę na temat stanu polskiego zadłużenia polecam trzeźwe opracowanie niejakiego R. Hirscha:
http://rafalhirsch.blogspot.com/2011/08/dug-publiczny-przekroczy-55-pkb.html
A77
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4335 odsłon
Komentarze
Narobili burdelu, nakłamali, naściemniali i teraz nawołują, aby
21 Października, 2011 - 22:09
im pomóc?
Kuźwa, w czym?
W spłacaniu tego bagna?
Bo, jak się domyślam, ciepłych posadek w stylu Rosoła dla wszystkich nie starczy!!!
"trzymajcie się za portfele...
21 Października, 2011 - 22:28
...bo niezła ekipa dorwała się do władzy" - powiedział proroczo Tusk w 2005 r.
mówił też, że benzyna będzie po 5 złotych i jak widać słowa dotrzymał, tak więc spełnił jakąś obietnicę
„tymczasowy” podatek Belki trwa tyle lat, z podwyższą vatu będzie POdobnie
relacja długu publicznego w stosunku do PKB
21 Października, 2011 - 22:37
(n.b. kto nam zabrał dochód narodowy wprowadzając produkt krajowy?!) to nie wszystko. Oczywiście skutki przekroczenia progu 55% sa straszliwe: budżet na następny rok musi być bez deficytu. Czyli cięcia będa musiały sięgnąć poziomu grubo ponad 30 miliardów! Ale jest jeszcze jeden wskaźnik, ten który biora mocno pod uwagę agencje ratingowe, a mianowicie saldo na rachunku obrotów bieżących. I tu mamy deficyt niewiele mniejszy od deficytu Grecji czy portugalii. A co się dzieje z tymi państwami wiemy wszyscy. http://niepoprawni.pl/blog/2008/dzieki-rzadom-po-polska-wsrod-poteg-gospodarczych-swiata
pozdrawiam
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
@Arpad77
21 Października, 2011 - 23:01
Witam
Dziękuję za Pańskie rozszerzenie. Pozwolę odnieść się jak najkrócej (co jest trudne, ale nie chce mnożyć postów) do poszczególnych akapitów.
1. Sposób przekazywania informacji i danych statystycznych dotyczących gospodarki może być i często jest na tyle prawdziwe, na ile chce tego przekazujący owe dane. Innymi słowy można nimi swobodnie manipulować i to w taki sposób, aby „w razie czego” zawsze się obronić. Ważne są każde pojedyncze słowa i ich znaczenie. Punkt procentowy jest wartością bezwzględną wzrostu lub spadku jakiejś wielkości. I tutaj faktycznie: gdyby informacja i tytuł odnosiły się do procentowego udziału długu publicznego w stosunku do nominalnego w każdym roku PKB to ten wzrost wyniósł 10%. Niestety tytuł nie oddaje przekazu infografiki. Podobnie było z owym wzrostem o jeden punkt procentowy podatku VAT: z 22 na 23%. Czym innym jest wartość względna, czyli dynamika wzrostu, czyli potocznie wzrost o 10% dotyczy takowego wzrostu do wartości bazowej. I tutaj Pan znów doskonale przeprowadził to wyliczenie. Odnosząc się więc do wspomnianego VAT-u to jego wzrost wyniósł 4,55% ((23-22)/22)). Warto chyba skupić się na jednym, co Pan wskazał: rząd Tuska powiększył dług publiczny w czasie swoich rządów o więcej niż połowę t.j. 53,44!!!,
2. Zgadzam się z Panem, iż 54,9% jest wynikiem kreatywnej księgowości Vincenta i efektem ostatniej wymiany Prezesa GUS-u (po to go zmieniono przecież). Próg ostrożnościowy w 2010 roku osiągnęlibyśmy przy 778449,1 mln zł, czyli 778,45 mld zł. Wyniósł 776 816 mln zł, czyli 776,82 mld zł. Jak z tego wynika wystarczyło abyśmy jeszcze zadłużyli się w 2010 roku o wartość 1633 mln zł, czyli o 1,63 mld zł abyśmy osiągnęli próg. Każdy grosz ponadto uruchomiłby konstytucyjną falę restrykcji oszczędnościowych... Dziś mamy około 830 mld długu... (są różne liczniki, ale zawsze powyżej 800 mld zł)... Już przekroczyliśmy na pewno próg i sądzę, że było tak również w 2010 roku. Kreatywna księgowość i wybory zafałszowały faktyczny stan długu... Kiedyś sie o tym dowiemy z pewnością. Nie wierzę w te 54,9% w 2010 roku, ale musimy sie opierać na oficjalnych danych. Aby osiągnąć PKB w stopniu, który pozwalałby na bezpieczeństwo, to i chińska wysokość jego wzrostu by nie wystarczyła (można zrobić symulacje, brak czasu teraz… ),
3. Faktycznie cześć polskiego długu jest denominowana w Euro. Niestety antypolski rząd Tuska pozwala na swobodne spekulacje na polskim rynku, co zapewne przyczyni się do takowej w ostatnich dwóch miesiącach tego roku. Nie wiem, ile pozbędziemy się rezerw dewizowych na dalsze powstrzymywanie dewaluacji złotówki, ale sądzę, że będą to dość olbrzymie kwoty bowiem rząd musi doprowadzić do kursu zbliżonego do 4 zł… Opisywałem na swoim blogu „grę” na złotym i wyprowadzanie w ten sposób polskiego majątku finansowego. Niechlubną role odegrali tu Goldman Sachs (tam, gdzie wyrobnikiem jest K. Marcinkiewicz), UniCredit (J.K. Bielecki – premier „z cienia” rządu Tuska) i Cezary Stypułkowski,
4. Manipulacja inflacja jest oczywista. Dla uwiarygodnienia zmienia się zawartość „koszyka”, czyli produktów na podstawie, których liczy się inflację lub też „wagi”, czyli udział tych produktów (i wzrostu ich cen) w inflacji ogółem),
Już bez odniesienia: Według byłego pracownika NBP mamy 3 bln długu czyli porównawczo nie 0,8 bln ale 3 biliony a według Instytutu Sobieskiego deficyt czysto budżetowy (MF) wynosi około 200 mld zł a nie jak podano za 2010 rok 44,5 (ciekawe: w roku 2009 wyniósł 23,8 mld a więc w samym tylko 2010 roku oficjalny deficyt budżetu państwa wzrósł o 87% I TO JEST NEWS, O KTÓRYM SIĘ W OGÓLE NIE MÓWI i mam żal do PiSu, ze w kampanii wyborczej nie podjęła tego tematu – to przecież „bomba wybuchowa dla Tuska… chyba coś skrobnę na ten temat)
Pozdrawiam i sorry za długość
krzysztofjaw
tak
21 Października, 2011 - 23:08
serio myślisz że nikt w europie nie wie co tu się dzieje
bez kpin wiadomo że jesteśmy tu gdzie jestśmy tylko dlatego że polacy okazali się mierzwą do niczego nie zdolną pajace kochające klocki w rodzaju Palikota to ścierwo zasługuje na taki kraj lub odwrotnie - szkoda ale tak jest przetrawiliśmy wielkich zesramy się małymi palikotami
kłamstw proszę
"Skrobnij" koniecznie.
21 Października, 2011 - 23:09
A żalu do PiS-u o niepodjęcie tematu długu w kampanii nie miej: kto by to zrozumiał? Zapytaj leminga ile kosztaował chleb 2 lata temu - nie odpowie. Po ile był litr oleju napędowego (ważniejszy niż benzyna, bo na nim jeździ rolnictwo i transport), to Ci odpowie, że on tankuje etylinę. A te miliony, miliardy, biliony, procenty i ułamki - "jaką to trzeba miec głowę, żeby się na tym wyznać?!" Ale zapytaj jakiego koloru majtki pokazała Kinga Rusin, to dopiero zobaczysz "wiedzę"!
pozdrawiam serdecznie
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Hasło „Wszystko po 5 zł”
22 Października, 2011 - 08:08
- kości od schabu (sklep sieciowy) .
było pole do dyskusji :)
Dziękuje za ten wpis "ostrożnościowy"
Ostrzega mnie przed zaufaniem w złotego :(
- tak lubie nasze zielone banknoty.
do Wszystkich:
22 Października, 2011 - 11:25
Dziękuję Wam za konstruktywne i gremialne podjęcie tematyki ekonomicznej i gospodarczej. Te wątki są dla istnienia kraju co najmniej tak ważne jak to. by nie pozwolić sobie pluć w twarz na moskiewskich, berlińskich i brukselskich salonach.
Musimy wyciągać tej bandzie każdą bujdę i to na bieżąco, tak żeby wydłużać rejestr ich manipulacji, krętactw i socjotechnicznych fałszerstw. Co najmniej kilka osób tutaj ma solidne zadatki by stworzyć niezależny a'la "think-tank" do bÓlu demaskujący matactwa twardymi danymi.
W USA od jakiegoś czasu działają prężne demaskatorskie inicjatywy, jak np.
http://www.shadowstats.com/
Na razie mają słabe przebicie przez blichtr, lukr i japiszonów sponsorowanych przez banksterów i medialne imperia fałszu. Dlatego prawdziwa recesja dopiero przed nimi, aż to gówno zostanie oczyszczone. My ostrzegajmy póki czas i dobrze by było aby PiS rzeczywiście bardziej fachowo przyłożył się do spraw ekonomicznych.
Pozdrawiam
A77