BANKSTER. Cóż oznacza ten bijący rekordy anty-mainstreamowej popularności, ale zupełnie nieobecny w układnym, skorumpowanym medialnym mainstreamie neologizm? Jest to zlepek słów: bankier i gangster, opisujący odzianą w garnitur pijawkę należącą do śmietanki kilkunastu czołowych tak zwanych banków inwestycyjnych, aspirujących do finansowych wszechwładców globu.
To właśnie sitwa banksterów...