Fragmenty rozdartych blach, "strzelające" nity - dowodami wybuchu..
Koniecznościa staje sie powołanie MIEDZYNARODOWEJ KOMISJI SLEDCZEJ!
Batalia , czy Tu-154 zderzył sie z brzoza, czy eksplodował kilkadziesiat metrow nad ziemia -wydaje sie rozstrzygnieta przez grono eksperckie zajmujace sie obliczeniami Metoda Elementow Skonczonych - takze dr Szuladzinskiego.
Wlasnie te obliczenia wskazuja, ze samolot zostal poddany ogromnym, przeciazeniom,co zmienilo trajektorie lotu "skokowo". Co widac na symulacjach SAT.
"Strzelajace" nity i fragmenty blach to charaktrystyczna rzecz przy eksplozjach wewnątrz struktur lotniczych takich jak kadłub, czy keson skrzydła. Eksperymenty przeprowadzane z "prowokowaniem" eksplozji wewnątrz kadłuba - dały wyniki takie, że wewnątrz nity jak pociski z małokalibrowej broni przeszywały w tysiącach sztuk.
"Ciała" - manekinów były pocięte i niestety tez rozczłonkowane jak przy klasycznej eksplozji!
Ponad to wspolna cecha eksperymentow i katastrofy smolenskiej jest silne, na tysiące elementow rozdarcie konstrukcji-mozliwe tylko przy wybuchu!
Dokładne obejzenie filmiku to wlasnie dokumentuje!/http://youtu.be/odqhUscC1So/
Te eksperymenty robiono w związku z doświadczeniami i próbami wytrzymałościowymi struktur lotniczych przy eksplozjach samolotów - także i zamachami terrorystycznymi.
Prawdopodobny wybuch w przyśrodkowej części kesonu skrzydła - lewego dał ocenę wystąpienia ciśnienia wewnętrznego - co najmniej kilkaset atmosfer! Żadna struktura poszycia skrzydła i kadłuba nie wytrzyma takich obciążeń! Blachy maja bowiem grubości rzędu 0,5 -1,5 mm, a średnice nitów zwykle 4-6 mm - w małych strukturach, w dużych poszyciach rzędu 2 i więcej milimetrów, nity rzędu 1 cm i więcej.
Rozerwanie następuje wzdłuż szwu nitowanego, a nity niczym pociski - "gwoździe" w ogromnej ilości tną wewnątrz i na zewnątrz struktury konstrukcji.
Te ciekie grubosci blachy okazywaly sie szczegolnie niebezpieczne ze wzgledu na "efekt zyletki".
Nity pracujace na scinanie, poddane b duzym silom obwodowym "wyskakując" z otworow dają charakterystyczne stożkowe deformacje w otworach poszycia,co widać na powyższym zdjeciu!
Oszacować skutki mozna z prostego wzoru na obliczanie napreżen w zbiornikach/kesonie/... napreżenie = średnica x ciśnienie/grubość poszycia. Wynika z niego ,ze cisnienie ekslozyjne rzedu kilkudziesieciu, nie mowiac setek atmosfer musi spowodowac rozerwanie szwu nitowanego poszycia!
Dodam, że poszycia łączone nitami wykonane z duraluminium (rosyjskie ozn. DA 16) to stop 3 razy lżejszy od stali, a wytrzymałością nawet przewyższający (wytrz. doraźna > 400Mpa). Z takiego materiału wykonano elementy TU 154.
Na zdjęciu powyżej i innych fragmentach rozerwanych blach widać charakterystyczne wytłoczone i poszerzone otwory po nitach, co wskazuje na pionowe do poszycia ich "wydarcie" z dużą siłą, co wskazuje na pojawienie się bardzo wysokiego ciśnienia od eksplozji.
Obserwuje się wtedy przebicia wszystkiego co stanie na drodze tj szczególnie miękkie części jak plastiki, gąbki siedzeń, ciała pasażerów, bagaż.
Niepotwierdzone w czasie eksplozji jeszcze- przyspieszenia - rzędu 100G musiały same w sobie spowodować śmierć pasażerów już w powietrzu, jako, ze człowiek może znieść przyspieszenia kilkunastu G - krótkotrwałe.
Zatem jeśli tak potwierdzi się, pasażerowie zginęli raczej w powietrzu. Nity jednak przy eksplozji mogły "ciąć" ciała pasażerów, podobnie jak i fragmenty blach i wyposażenia!
Właśnie takie dane były obserwowane z katastrofy w 1988r B747 nad Lockerbie, gdzie umieszczona w walizce bomba eksplodowała w luku na dużej wysokości. Podłożona przez terrorystów libijskich! Zginęło ok. 259 osób.
Stad zakazy mogły być nieotwierania trumien ,czy niewydawanie foteli i innych części wraku do Polski!
Także referat na dowód podobnych twierdzeń -dr Berczyński przywołał jedno ze zdjęć /powyżej/, na którym widać fragment poszycia samolotu z charakterystycznie wyrwanymi nitami.
Zdjęcie przedstawia fragment blach poszycia kesonu z "odstrzelonymi" nitami! Gdyby nie czynniki eksplozyjne nity byłyby w otworach, a ich nie ma co stanowić może dowód!
Dlaczego wyrwane nity są ważnym dowodem, przemawiającym na rzecz wybuchu? podaje on charakterystyki podobne.
"Otóż każdy z nitów przenosi minimum 150 kilogramów obciążenia, a na prezentowanym fragmencie tych nitów jest około 20, co z kolei prowadzi do wniosku, że siła potrzebna do wyrwania tego fragmentu poszycia, musiała wynosić minimum 3 tony. Według eksperta ta wartość jest niemożliwa do osiągnięcia w wyniku uderzenia w ziemię, ale musiała być osiągnięta w wyniku eksplozji".
Nie ma zatem już nieomal wątpliwości, że takiej skali naprężenia, powodujące eksplozyjne wyrwanie nitów oraz charakterystyczne poszarpane blachy to wynik potwornych sił, które niemożliwe w skali były przy normalnym uderzeniu samolotu o ziemie! Wtedy tez jak się szacuje przyspieszenia pionowe byłyby rzędu kilku G, co zapewniłoby większości przeżycie.
Porównując katastrofę ta z innymi trzeba przypomnieć "lądowanie" A- 320 na drzewach lasu z pełnymi zbiornikami paliwa w 2007 r.! Na dowód - zginęło tylko 3 osoby , na ok 140...skrzydla cieły tam setki "brzóz"/http://youtu.be/akmH-J-tZbY//,
podobnie niedawna tez T154 rosyjskiego/http://youtu.be/I0PQrjolM4I / z taki efektem, także niedawno przy lądowaniu na Syberii ATR-72/ http://youtu.be/hZB5wF3cacs/!
Niech i to świadectwo tu zostanie.
Pisałem tez o tym tu na NIEPOPRAWNYCH 2 dni temu pt:
"Degradacje dla Prokuratorów Wojskowych, Dymisja Marszałek Sejmu!"
Zacytuje:
Za decyzje, za niedopełnienie obowiązków- odpowiadają konkretni ludzie! Cóż to za oficerowie prokuratury, skoro tak potraktowali śledztwo o śmierci ich kolegów -oficerów liniowych? Cóż za minister zdrowia, która tak działała, wobec śmierci 96 Polaków? Kiedyś Panowie oficerowie istniał Kodeks Honorowy...
Motyw działań wszystkich, późniejsze kłamstwa, nieotwieranie trumien w Polsce/zapewnienie Arabskiego w Moskwie/-Wszystkich,Prokuratury i Kopacz- może być skojarzony z dowodami na ciałach Poległych w związku z niewykluczaną obecnie EKSPLOZJA, jako przyczyna faktyczna- katastrofy! Ślady mogą być "ciśnieniowe", fragmenty blach i strzelających nitów, także charakterystyczne oparzenia. Trzeba racjonalnie brać to pod uwagę po opublikowaniu raportu komisji sejmowej.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3726 odsłon
Komentarze
napisz prawde
27 Września, 2012 - 00:34
nie wiem od czego jestes i czy widziales poszycie samolotu.
otoz powloki poszycia wspolczesnego Airbusa /Boeinga z wlokna weglowego to ok 3mm ( podobnie jak w ...Trabancie ).
Blachy poszycia wykonane z Al - a takim byl TU154 to okolo2mm w najcienszych miejscach.
W miejscach konstrukcyjne bardziej obciazonych poszycie jest warswowe - wlasnie klejone i nitowane - i siega ponad 6-10mm ( no, wokol dzrzwi , wlazow, skrzydel ).
Z blaszki 1mm to robi sie karoserie samochodow a nie pojazdy wazace 80-15 ton i przenoszace potezne obciazenia, aczkolwiek latajace.
Z blaszki 0,5mm - coz to tylko troche grubsze od puszki z piwem wiec nie siej teorii, nieprawdziwych.
Re: napisz prawde
27 Września, 2012 - 02:01
prof Rycho: Moze dokladniej ci wytlumacze Panie od trabanta!
skrzydlo ma w sumie 88 zeberek; sa prostopadle do 3-go dzwigara, a wiec leza w kierunku odchylonym od kierunku lotu o prawie 35 stopni. sa one bardzo lekkie i cienkie, mniej wiecej 0.06 cala czyli 1.5 mm, najwyzej 2 mm. 3 z nich sa wzmocnione i grubsze (pomijam to, gdyz nie sa rejonie zderzenia). na wyzej cytowanych rysunkach zaznaczona jest typowa grubosc poszycia kadluba samolotu 1.5 mm. grubosc pokrycia skrzydla jest zmienna: w poblizu kadluba to az 4 mm blachy W95, natomiast w okolicy uderzenia to tylko 2 mm blachy D16 na kesonie i na nosku i skrzelach, a 1.5 mm na klapach.To sa duze struktury! Panie od metaloznawstwa-Gulajewa- male struktury wymienilem dlatego ze -w razie wybuchu TNA JAK BRZYTWA!
prof Rycho
SMIECH Z TRABANTA , a jednak
27 Września, 2012 - 11:54
Pan Binienda analizujac wykresy przyspieszen pionowych doszedl do wniosku, ze byly dwa potezne wstrzasy/wybuchy - pierwszy na skrzydle ( zgoda poszycie skrzydel jest ciensze niz kadluba, zwlaszcza na uchylnych czesciach jednakze TO NA SKRZYDLACH LUDZIE WYCHODZA PODCZAS EWAKUACJI PO WODOWANIU, WIEC TE CZESCI NIE MOGA YBC CIENKIMI BLASZKAMI ! )
a nastepnie w kadlubie w okolicy srodkowej czesci kadluba.
Nie ma co rozpisywac sie o blachach skrzydel , gdyz
WSZYSCY PASAZEROWIE BYLI WEWNATRZ KADLUBA
wiec ewentualne nity lub kawalki blach otaczajace ich bezposrednio ( siedzenia, poszycie kadluba, wyrywane nity poszycia )byly w pierwszej kolejnosci odpowiedzialne za uszkodzenia ich cial.....
Ciesze sie, ze dobrze znasz budowe skrzydla !
Niestety Gulajewa przerabiali metaloznawcy sowieccy i polscy w latach 60'-1990 i umowmy sie ,ze to na podstawie tamtej literatury zbudowany zostal w 1990' ten nieszczesny TU 154 - w epoce budowy samlotow ze stopow aluminiowych.
Wiec bez urazy ale TU 154 to efekt:
- Metaloznawstwo Gulajewa
- Sowiecka fabryka
- sowiecka technologia z konca lat 80'
- stopy Al zrobione w ZSRR !
Wymienilem wiec Gulajewa jako baze do zrozumienia, gdyz to na tamtej literaturze WTEDYszkolili sie ludzie !
I umowmy sie sowieci mieli dobrych metaloznawcow,
bo gdyby tak nie bylo, nie przescigneliby USA w wyscigu o wyslanie czlowieka w kosmos .
Mozemy sie smiac ale to sa fakty 30 lat przed wyprodukowaniem naszego TU154....
PS. wiem jak wygladal Trabant po rozebraniu karoserii i widzialem tez A350, ktory dopiero wejdzie na rynek w 2013- bedzie mial "karoserie " z wlokien weglowych - tak jak Dreamliner.
Badanie ciał ludzkich po eksplozjach
27 Września, 2012 - 12:02
prof Rycho:
Podstawowym badaniem sa ogledziny i wykonanie zdjec radiologicznych ! To podstawa ... Wynika to z faktu ,ze rozne elementy ,szczegolnie metalowe jak nity wbijaja sie w cialo i pozostaja tam .Na zdjeciach wszystko jest doskonale widoczne.Wlasnie ta analiza w funkcji ilosci wbitych fragmentow od centum wybuchu -powie o jego skali.
Mowi o tym drBaden.Twierdzi ze w zwiazku z tym,ze wszystkie ciała muszą zostać zbadane. Ponieważ nie wiemy, co się stało, czy np. nie doszło do wybuchu, należy dokonać ekshumacji wszystkich ofiar katastrofy i przeprowadzić badania m.in. na obecność metalu. Dokładne zbadanie absolutnie wszystkich ciał leży w interesie społecznym. Nie wiemy, jakie badania wykonali Rosjanie w Moskwie, nie znamy ich wyników – stwierdził Michael Baden, światowej sławy amerykański patolog. Jeżeli w samolocie doszło do eksplozji, to fragmenty metalu znajdują się w ciałach osób, które siedziały przy centrum wybuchu. Dlatego każde ciało należy prześwietlić promieniami RTG, co jednoznacznie potwierdzi lub wykluczy obecność metalu – dodał prof. Baden.
W wypadku Przemysława Gosiewskiego, ani w wypadku Janusza Kurtyki nie przeprowadzono badań RTG, a żaden z członków zespołu biegłych uczestniczących w sekcji po ekshumacji nie ma doświadczenia w badaniu ofiar katastrof lotniczych. W takich badaniach uczestniczył natomiast wcześniej prof. Baden, którego Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie dopuściła do udziału w sekcjach!
prof Rycho
Smoleński Trabant
27 Września, 2012 - 12:03
Warto przeczytać
http://mmariola.salon24.pl/448559,10-04-2010-macierewicz-totalna-kompromitacja
Znam jak u Tischnera o trzech prawdach..
27 Września, 2012 - 12:21
prof Rycho: To co Pan pisze to nie ten adres .W mrocznych czasach Komuny tez tak pisano ..a z czasem prawda wielu stawala sie prawda ...jedna obiektywna. w mysl tego co Pan tu "kaze przeczytaC"
Zacytuje:... jest zapewne pod kontrolą służb i bez przeciągnięcia ich na "jasną stronę mocy" nic się nie wymsknie."
Nic się nie wymknie przede wszystkim z powodów psychologicznych. Wojna informacyjna, jaką prowadzono przez minione 2,5 roku przeciwko polskiemu społeczeństwu, miała kilka wymiarów i kilka odsłon.
Pierwsza grupa została zablokowana mentalnie troską o interes posowieckiej bandy (jakieś 25% elektoratu). Tym samym również i własny. Tak powstał pierwszy potężny blok tych, którzy nie wierzą w zamach 10.04.2010. Nie wierzą i nigdy nie uwierzą.
Druga grupa została przekonana argumentami "racjonalnymi" na poziomie Osieckiego. No bo była przecież brzoza, samolot wykonał "beczkę", odwrócony miał osłabioną odporność na uderzenie o ziemię. A czy Pan, Panie, wie z jaką prędkością ta masa 90 ton walnęła o glebę? I Pan sie dziwi, że nie było tam czego zbierać?
Trzecia grupa do dzisiaj pozostaje przedmiotem uważnej obróki w rękach Antoniego Macierewicza. To jest ten złoty kluczyk domykający smoleńską dezinformację
Mysle ze sieje Pan skrajność , bolesna dla rodzin - bo jednak dowody sie rodza w ..czasie.
Nie wiem jak powiedziec to co pan sugeruje mozna zawsze nazwac manipulacja ,a Pan jej poddanym - TU. Coz ci co glosili pierwsza prawde bronia sie i byc moze Pana naslali... jednak pozdrawiam
prof Rycho
Degradacje dla wymienionych w poprzednim temacie
27 Września, 2012 - 13:14
gość z drogi
w zupełności popieram i daje 10 Autorowi
gość z drogi