I zastrzegam, że mam w niepoważaniu wszelkie dywagacje na temat tego, czy chodziło o prowokację, czy też nie.
Zadaję krótkie i konkretne pytanie: Kto zabił Bronię Mendoń?
Miała tylko 9 lat i należała do tych, nielicznych szczęśliwców, którym wojna nie odebrała życia.
Z tornistrem na plecach wyszła z domu wcześnie, by przed lekcjami zdążyć na korepetycje, których udzielała jej nauczycielka...