Mistrzowie konsternacji

Obrazek użytkownika Enik Nochal
Kraj

 

Ciekaw jestem, czy ludzie przekazujący ważne informacje w mass mediach zdają sobie sprawę jak wielka ciąży na nich odpowiedzialność. Ciekaw jestem też, czy świadomi są tego, że za wszelkie niegodziwości kiedyś zapłacą. Jeśli nie przed ludźmi, to z pewnością przed Bogiem. Pożegnaliśmy niedawno Jadwigę Kaczyńską. Na jednym z portali internetowych w dniu 17 stycznia również pojawiła się ta smutna informacja. Jednak tuż obok niej umieszczono informację innego gatunku (zdjęcie poniżej). Nietakt, idiotyzm czy celowe działanie?

Jak można było popełnić takie faux pas? Widocznie redaktorem wydania był osobnik z poważną wadą wzroku, albo ktoś, kto zamiast serca ma betonową trylinkę. A może tak po prostu w głowie redaktorka hula przeciąg, nie napotkawszy żadnej przeszkody między jednym, a drugim uchem.
Kolejnym mistrzem konsternacji jest nasz nieoceniony ex-prezydent Lech Wałęsa. Owoż, zabrał on głos "w temacie" cudzych pieniędzy i to po dwakroć (nie ma dla nas żadnej litości).
Pierwsza wypowiedź dotyczyła gaży, jaką pobiera Aleksander Kwaśniewski od prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa, któremu ponoć doradza. Przypomnijmy, że prezydentowi Kazachstanu zarzuca się fałszowanie wyborów i ciągoty dyktatorskie. A wypowiedź Wałęsy brzmiała tak:
- Od prezydenta Kazachstanu nie wziąłbym pieniędzy. Ale ja mam swoich ludzi, od których by Kwaśniewski nie brał. Niech Polacy wybierają, kto lepiej wybiera na emeryturze.
W innym już tonie wypowiedział się laureat pokojowego Nobla o pieniądzach, które sąd przyznał Zbigniewowi Romaszewskiemu w ramach odszkodowania za dwa lata spędzone w więzieniu w PRL.
- Wyciągać łapy do biednej Polski, gdzie tylu jest skrzywdzonych ludzi? Nie wolno tak robić. (...) To obrzydliwe, obrzydliwe! (…) Niech taki Romaszewski zarabia podobnie jak my prezydenci, którzy zarabiamy na kapitalistach, robimy różne roboty i mamy pieniądze. Gdyby tak się ustawił, to proszę bardzo.
Ciekawe, czy we wspomnianym zbiorze „skrzywdzonych ludzi” mieści się według Lecha Wałęsy Krzysztof Wyszkowski?
O pieniądzach można pisać nieskończenie długo, ale po co. O wysokich premiach dla prezydium Sejmu tak wypowiedział się Niesiołowski Stefan:
- Być może za dużo, ale tak jest co rok.
Proste, prawda?
Słowa te powinny stanowić motto obecnej kadencji rządowej. Oczywiście odpowiednio spasowane do konkretnej sytuacji.

Np. Znowu wykoleiło się 10 pociągów. - Być może za dużo, ale tak jest co rok.
       Znowu trzeba podnieść podatki. - Być może za dużo, ale tak jest co rok.
       Znowu brakuje leków. - Być może, ale tak jest co rok.
 
***
A grafika początkowa jak związana jest z tematem dzisiejszego felietonu? To wyraz osobistej konsternacji związanej z "przedrostkiem" brzmiącym zupełnie jak dwója po angielsku.

Krótko mówiąc: Sezon konsternacji AD 2013 ogłaszam za otwarty! Niestety.

  

 

Brak głosów