A jeśli chłodna wojna stanie się gorąca?
Co by było, gdyby w Europie wybuchł konflikt zbrojny? Niemożliwe? A wojna w byłej Jugosławii w latach 1991-99? Były to tylko lokalne starcia, a pochłonęły ponad 200 tys. ofiar. Wczoraj napisałam notkę o chłodnej wojnie miedzy Rosją a UE. Czy mogłaby ona stać się "gorąca"? Od ponad 68 lat w Europie panuje pokój. Gwarantuje go jednak tylko militarna siła NATO, a właściwie Stanów Zjednoczonych. A tymczasem....
W dniu 1 października ukazal się w portalu Biznes.pl artykuł Marka Mejsnera "Europa jest bezbronna?" / http://biznes.pl/wiadomosci/raporty/europa-jest-bezbronna,5580056,1,5578963,501,news-detal.html /. Zawarte są w nim dane na temat gotowości obronnej europejskich krajów NATO /a raczej jej braku/. Zaczyna się on od słów:
"Europejskie siły obronne praktycznie nie istnieją, bo budżety Francji, Niemiec, Włoch, Wlk. Brytanii i Hiszpanii zostały zredukowane. To USA utrzymują obecnie 3/4 wydatków militarnych NATO. W tej sytuacji Polska musi liczyć na własne siły, co przyznają władze Sojuszu.
Sytuacja w NATO jest „tak zła, że trudno wyobrazić sobie, aby mogła być gorsza” – stwierdził w wypowiedzi dla „The Wall Street Journal” Camille Grand, współzałożyciel francuskiej firmy analiz polityczno-militarnych Fondation pour la recherche stratégique.".
Ciekawa jest reakcja na tę publikację. Wzbudziła ona zainteresowanie wśród czytelników portalu, w którym się ukazała. Świadczy o tym 1188 komentarzy pod tekstem. Wzmianki na jej temat ukazały się w portalu Onet.pl. Poza tym - cisza, zwłaszcza w blogosferze. Znalazłam tylko notkę blogera Tequili "Polska musi liczyć na własne siły przyznają władze NATO" w Niepoprawnych.pl / http://niepoprawni.pl/blog/2602/polska-musi-liczyc-na-wlasne-sily-przyznaja-wladze-nato /. Miała ona jednak tylko 312 odsłon. Zacytuję jeszcze kilka fragmentów tekstu Mejsnera:
"W sojuszu 28 państw, według ekspertów francuskich, tylko Wlk. Brytania, USA, Grecja i Polska starają się utrzymać swoje cele strategiczne i wydawać około 2 proc. PKB na cele militarne. Najwięcej wydają USA na utrzymanie armii oraz badania i rozwój technologii wojskowych. (...) Łącznie wydatki Unii Europejskiej – największej obecnie struktury i politycznej i militarnej w Europie - spadły z 251 mld euro w 2001 r. do 194 mld euro w 2012 r., zaś na badania i rozwój technologii wojskowych przeznaczono o 9,7 mld euro mniej niż w 2005, co oznacza 14,7 proc. spadek w ciągu 7 lat.
USA wydają 7-krotnie więcej na ten cel niż wszystkie pozostałe państwa NATO łącznie. Jednak i USA z racji kryzysu musiały dokonać cięć w budżecie Pentagonu – w ciągu następnych 5 lat ubędzie z niego 487 mld dol., zaś dodatkowe redukcje w czasie następnej dekady sięgną 600 mld dol. (...)
Skutki tych redukcji widać już obecnie. Kiedy Francja rozpoczęła interwencję w Mali, bardzo szybko ujawniły się słabości militarne armii byłego imperium kolonialnego. Wojnę w Mali odczuło zwłaszcza francuskie lotnictwo. Już w drugim tygodniu walk zabrakło bomb odłamkowych i po dwóch nalotach cementowymi bombami ćwiczebnymi, Francja wystosowała nieoficjalną prośbę o pomoc do USA. Lista niezbędnego wsparcia obejmowała amunicję, bomby i rakiety (,,,)
Według zastępcy sekretarza generalnego NATO, Alexandra R. Vershbowa, „kryzys finansowy ujawnił korozję Paktu”. Jak dodał Vershbow państwa, które jak Polska utrzymują wydatki na obronę w okolicach 2 proc. PKB „dokonują najlepszego wyboru.".
Inne państwa postępuję wręcz odwrotnie. W portalu Forsal.pl ukazał się /w kwietniu 2013/ tekst "SIPRI: Rosja zwieksza wydatki na zbrojenia najszybciej na świecie" / http://forsal.pl/artykuly/697437,sipri_rosja_zwieksza_wydatki_na_zbrojenia_najszybciej_na_swiecie.html /. Dowiedzieliśmy się z niego, że:
"Największy na świecie wzrost wydatków na cele wojskowe w 2012 r. zanotowała Rosja. Zwiększyła ona je o 16 procent (...) Drugie miejsce wśród krajów zwiększających budżety obronne zajęła Arabia Saudyjska z 12-proc. wzrostem, a trzecie Chiny, w których nakłady na zbrojenia podniosły się o niemal 8 proc. Jednocześnie w 2012 r. pierwszy raz od 1998 r budżety obronne państw zmniejszyły się w skali światowej o pół procenta. (...) Pod względem wielkości środków przeznaczonych na wydatki zbrojeniowe przodują USA, które mimo zmniejszenia nakładów o 6 proc., przeznaczyły na obronę 682 mld dolarów. Wydatki Chin osiągnęły 166 mld dol., a zbrojącej się Rosji 91 mld dol. czyli ponad 590 mld. dol. mniej niż wydali na to Amerykanie. ".
Wynikałoby z tego, że UE wydaje na zbrojenia ok. 220 mld dol., czyli tylko trochę więcej niż Chiny. Bloger Tequila zakończył swą wzmiankowaną wyżej notkę następująco:
"Zestawiając niedawne manewry sowiecko-białoruskie i to że nasza armia zmieści się na stadionie stutysięczniku (pół stadionu Maracana)ZROBIŁO MI SIĘ SŁABO.".
Jest on jednak raczej odosobniony w swych odczuciach. W lipcu 2013 TNS Polska przeprowadziło sondaż na temat tego, co Polacy myślą o bezpieczeństwie kraju / http://news.money.pl/artykul/bezpieczenstwo;kraju;w;opinii;polakow;sondaz;tns;polska,208,0,1342672.html /. Oto wyniki:
" Niemal sześciu na dziesięciu badanych (59 proc.) oceniło, że obecny stan naszych sił zbrojnych w wystarczającym stopniu zapewnia bezpieczeństwo kraju. Przeciwnego zdania była ponad jedna czwarta pytanych (27 proc.), a 14 proc. nie miało zdania. (...) Respondentów zapytano też o sojusze. Zdaniem 61 proc. badanych w razie zagrożenia sojusznicy Polski użyliby swoich wojsk w naszej obronie. W taki scenariusz wątpi 28 proc. respondentów, zaś 11 proc. nie ma zdania.".. Ta ufność jest wzruszająca w świetle następującego fragmentu artykułu Mejsnera:
"dwa najsilniejsze militarnie kraje UE do tego stopnia wyczerpały swój potencjał wojskowy interwencjami w Libii i Mali, że przez najbliższe 5 lat nie będą w stanie podjąć żadnej znaczącej operacji militarnej poza granicami Europy.". A w Europie?
Beztroska taka obejmuje też blogosferę. Jeśli sądzić po ilości wpisów, dla internautów 1000 razy ważniejsza jest sprawa długości penisa pewnego posła, niż to, czy Polska jest w stanie przetrwać jakikolwiek konflikt zbrojny.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2595 odsłon
Komentarze
Brak reakcji internautów.
8 Października, 2013 - 06:24
Jak to nazwać? Beztroska, infantylizm?
A może poprostu niewielu jest takich, którzy mogliby coś sensownego powiedzieć w dziedzinie dośc jednak specjalistycznej o której nie ma jednak szerokiej wiedzy.
Nie dziwmy się zatem zbytnio brakiem reakcji tzw. publiczności.
Chociaż dziwi nieco stopień ślepej ufności w tzw. sojusz z NATO.
Nasza uwaga powinna być stale skierowana na to co robią ludzie odpowiedzialni za bezpieczeństwo Polski. Na NATO jak widać można liczyć, ale w dalszej kolejności.
@stronnik
8 Października, 2013 - 12:36
elig: Można jednak upowszechniać to, co mówią fachowcy, tak jak Mejsner w /cytowanym w mojej notce/ artykule z Biznes.pl.
elig
To się nazywa....
8 Października, 2013 - 07:06
"Pospolitym tchórzostwem", ten stan chowania głowy w piasek. Każde wspomnienie na forum o groźbie wojny, czy konieczności prawicowej rewolucji, wywołuję falę krytyki i wrzasków o nadmiarze przelanej w historii polskiej krwi. Argumentują to, bezcelowością ofiary!...Gdyby nie te bezcelowe ofiary, zabory trwałyby do dziś!. Do dziś pisalibyśmy bukwami i gotykiem, biorąc lekcję kaligrafii!.
@włodeusz@interia.pl
8 Października, 2013 - 12:38
elig: To prawda.
elig
Zginąć za Bronisława Komorowskiego
8 Października, 2013 - 08:13
,Donka albo Radka Apfelbauma to byłby honor
Kazek
Kazek
Zginąć z kogoś z wymienionych to byłby chonor.
8 Października, 2013 - 08:59
HdeS
HdeS
@Kazek
8 Października, 2013 - 12:39
elig: Bez przesady. Dłużej klasztora niż przeora.
elig
Mało informacji.
8 Października, 2013 - 12:23
A jeśli są, to przykre. Korupcja w Malborku, dym wokół Skrzypczaka, "Gawron" na złom, teraz chcą robić tarczę rakietową --> efekt będzie podobny jak z korwetą. Nieudane izraelskie pociski przeciwczołgowe. Trzech szeregowców i podoficer na jednego oficera. Generałów od cholery.
No i mamy się bronić trzy miesiące, zanim NATO się otrząśnie.
Mnie, starego dziada będą mobilizować, żebym uczył mięsko armatnie na czołgach.Paranoja, mam tylko nadzieję, że nie na T55.
Pozostaje mi tylko wierzyć, że technika wojskowa umożliwia pewne walnięcie w centra dowodzenia. Że nie można już się skryć; Amerykanie znajdą i udupią.Dronami, albo cholera wie czym.
No, ale to już wtedy globalny konflikt.
Scenariusz : prowokacja, Rosja z Białorusią "wyzwalają" Polskę, zatrzymują się na linii Wisły. Od zachodu wchodzi Bundeswehra, żeby "pomóc i zabezpieczyć". W końcu to sojusznik. Od południa Czesi i Słowacy.Zaczyna się dyplomacja i blablabla. Zresztą, też nad naszymi głowami.
Klich psychiatra dobrze wiedział - jak i Pawlak - kiedy spieprzyć z widoku. Leming już nie pamięta dokonań obydwu.
Kto chce rozmawiać poważnie z Donkiem i Bulem? Obama? Angela?Putin?
Szansą była tarcza w Polsce, z własną ochroną kontrwywiadowczą USAF. Donek zasunął Obamie 4 lipca, Obama odwinął Donkowi 17 września..
I po tarczy. Teraz Bul ją zbuduje. Jak Gawrona i zgodę narodową.
@torpeda. wulkaniczna
8 Października, 2013 - 12:36
Przepraszam, a co to jest "ochrona kontrwywiadowcza USAF" ;-)?
Ad meritum: tzw. tarcza antyrakietowa nie chroniłaby bezpośrednio w żadnej mierze terytorium Polski przed uderzeniem rakietowym.
Polsce tak naprawdę potrzebna jest na dzisiaj duża wojskowa baza amerykańska dowolnego przeznaczenia. Sojusznika można zostawić na lodzie, trudniej zostawić na lodzie własnych żołnierzy.
TŁ,
8 Października, 2013 - 12:59
podejrzewam, że taka placówka - chyba pełna nowoczesnej technologii? - miałaby własną ochronę kontrwywiadowczą. Obojetnie, czy sił powietrznych, czy innej agendy. Byle nie SKW.Przy okazji pewnie mogliby trochę popodsłuchiwać. No i - byłby to chyba teren eksterytorialny USA i w razie "Bum" od Ruskich - pretekst do "Re-bum".
Uwaga "Ad meritum" jest zbędna.
Owszem, duża baza byłaby pozytywem. O ile Putin Obamie pozwoli, a wcześniej Obama zechce. A u nas ruskopochodne nie zawrzeszczą za głośno gwałtach i żołnierzach poza polskim prawem. Bo Bul się ujmie i nie pozwoli.
Dla mnie jasnym sygnałem było potraktowanie prok. Pasionka. Ktoś ma jeszcze złudzenia? Bo Amerykanie chyba po czymś takim nie mają żadnych.
@torpeda. wulkaniczna
8 Października, 2013 - 13:08
Nie jestem pewien, ale obrona antyrakietowa w wymiarze globalnym podlega chyba raczej dowództwu sił lądowych (US Army Space & Missile Defense Command/Army Strategic Command – USASMDC/ARSTRAT)
Każda zagraniczna baza amerykańska podlega amerykańskiej ochronie kontrwywiadowczej.
Nie mieszajmy aktualnego status quo politycznego z pożądanym i oczekiwanym wymiarem geostrategicznym.
tł
8 Października, 2013 - 13:36
Nie jestem pewien, ale obrona antyrakietowa w wymiarze globalnym podlega chyba raczej dowództwu sił lądowych (US Army Space & Missile Defense Command/Army Strategic Command – USASMDC/ARSTRAT).
Cóż, też nie jesteś pewien. Takie ważne?
Każda zagraniczna baza amerykańska podlega amerykańskiej ochronie kontrwywiadowczej.
Na to liczyłem słuchając o planach tarczy.
Nie mieszajmy aktualnego status quo politycznego z pożądanym i oczekiwanym wymiarem geostrategicznym.
Nie bardzo rozumiem. Ja pisałem o niedoszłej tarczy; a o pozytywie obojętnie jakiej wojskowej bazy w Polsce napisałeś najpierw Ty.To nie było mieszanie aktualnego status quo politycznego z oczekiwanym wymiarem geostrategicznym?
@torpeda. wulkaniczna
8 Października, 2013 - 13:46
To ja nie bardzo rozumiem: "Szansą była tarcza w Polsce, z własną ochroną kontrwywiadowczą USAF." na co niby szansą była ta tarcza w Polsce. Wobec tego skomentowałem, że nie tarcza, ale baza. Dowolnego przeznaczenia.
A szczegóły są bardzo ważne. Bo inaczej pozostaje pieprzenie w bambus. Np. o T55, których nie ma już na stanie polskich sił (pożal się, Boże) zbrojnych.
Elementy tarczy
8 Października, 2013 - 14:24
nie byłyby bazą amerykańską?
Odpowiadam raz jeszcze: baza amerykańska z elementami tarczy antyrakietowej byłaby eksterytorialna. Posiadałaby własną służbę kontrwywiadowczą, co pewnie spowodowałoby trochę paniki u ruskich ( i nie tylko ) agenciaków, bo siłą rzeczy Amerykanie musieliby się przyjrzeć bliżej temu, co tu mamy na miejscu.
Pozwolisz, że o T55 popieprzę sobie w bambus z Elig?
Oczywiście, czekając na upublicznienie bardzo ważnych szczegółów.
@torpeda. wulkaniczna
8 Października, 2013 - 14:33
Obca baza wojskowa zawsze jest eksterytorialna. Z definicji. Jej ochrona kontrwywiadowcza nie spowodowałaby żadnej "paniki u ruskich agenciaków", bo takowa jest standardem, a nie środkiem nadzwyczajnym.
Pozwolę. Nie tylko o T55.
Jakich szczegółów?
Zatem owa tarcza
8 Października, 2013 - 14:58
byłaby bazą, czy też nie?
Obca baza wojskowa zawsze jest eksterytorialna. Z definicji. Jej ochrona kontrwywiadowcza nie spowodowałaby żadnej "paniki u ruskich agenciaków", bo takowa jest standardem, a nie środkiem nadzwyczajnym.
Ano. Pod warunkiem, że owa baza w ogóle jest.Oczywiście, wiesz że paniki by nie było.Dlatego kazali Donkowi inicjatywę uwalić - właśnie w taki sposób, na Dzień Niepodległości.
No, chyba że to uwalenie to suwerenna decyzja. Dla dobra Polski.
Pozwolę. Nie tylko o T55.
Dziękuję.
Jakich szczegółów?
Wspomniałeś, że są ważne, wykoncypowałem że jakieś znasz i uprzystępnisz Chyba mieszamy dwa różne systemy walutowe, widocznie diś mam za mało na wymianę, zatem nie czekam na owe szczegóły , oddalam się pozdrawiając szczerbato
@torpeda. wulkaniczna
8 Października, 2013 - 15:01
Pozdrawiam wzajemnie.
@torpeda.wulkaniczna
8 Października, 2013 - 12:47
elig: Co jest złego w T55? Z Wikipedii:
"Czołg T-55 był ówcześnie jedną z najlepszych konstrukcji w swojej klasie. W latach 80. XX wieku był wykorzystywany przez siły zbrojne 38 państw. (...)Liczba wszystkich wyprodukowanych na świecie czołgów T-54/T-55 przekracza 95 000 egzemplarzy i przewyższa liczbę wszystkich czołgów innych typów wyprodukowanych na świecie po II wojnie światowej (stan na dzień 20.05.2004 r.).".
elig
Elig,
8 Października, 2013 - 13:25
to dobry czołg. W swojej klasie - jak piszesz. Odporny na dzidy i kamienie. Tani, łatwy w szkoleniu i obsłudze. Wsadzisz analfabetę i pojedzie. Niektóre T55 oddały nawet strzał podczas wojen irackich.Nadaje się zwłaszcza do tłumienia demonstracji, o ile nie atakują koktajlami Mołotowa. Nadaje się też do trzymania za mordę Czarnego Luda, niepiśmiennego fellaha czy innego niezamożnego Chińczyka przez władzę.
Nadawał się do starej doktryny - ataku pancernego na Nizinie Niemieckiej. Miał takie zabezpieczenie antyatomowe - przy wybuchu jądrowym uszczelniał swoje dziury, oprócz luf i wlotów powietrza do silnika. Można było dojechać w cztery dni (?) do La Manche, jeśli dostarczą paliwo przez pustynię atomową zwaną kiedyś Polską. No, o ile miny atomowe na granicy NRD/RFN nie odetną pierwszej fali i nie zamkną w kotle.
Dotychczasowe doświadczenia wskazują na jego dość krótki żywot na polu walki.
Leopardów mamy trochę za mało, ale jakby co - to pewnie Bundeswehra pożyczy. Tam myślą, że lepiej tracić sprzęt, niż żołnierzy.
Ergo: Elig, w T55 nie ma nic złego. A powinno być, jeśli mielibyśmy się poczuć pewniej.
Ot, taka trochę masywniejsza, ruchoma - do czasu - trumna dla młodzieży.
Ma sporą lufę, na którą może nadziać nie tylko cnotliwe panienki
8 Października, 2013 - 15:26
Jak ktoś ma malucha, to T55 jest niczego sobie.
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
Ano,
8 Października, 2013 - 16:03
do takich pokazów w sam raz.
Dzięki, Onwk.
Pokaz z 2009, czołg chyba nie powinien mieć białoczerwonej szachownicy. Nie jest w służbie. Wycofane w 2002. Ale, kto by się tam przejmował.
Swoim wnukom nie pozwoliłbym oglądać z bliska takiego pokazu.
Takimi czołgami obecny wiceminister waldemar Skrzypczak,
8 Października, 2013 - 16:19
a w dniu 16 grudnia 1981 roku porucznik i dowódca kompanii czołgów bramy stoczniowe rozwalał i pacyfikował strajkującą stocznię - Gdańską Stocznię Remontową (około 3 - 3,5 tys. strajkujących), bo w Stoczni Gdańskiej nie licząc 100 kilkudziesięcioosobowej zbieranie nie było takiej potrzeby by czołgów używać.
Gdyby wówczas stoczniowcy, portowcy podjęliby się walki i czynnego oporu, to raczej kiepsko wyglądałaby tamta pacyfikacja z wykorzystaniem czołgów, nie licząc upieczonych na węgielki ich obsługi.
Nie miałyby najmniejszych szans w terenie zabudowanym, który byłby odpowiednio przygotowany do obrony i pełen zasadzek z butlami gazowymi czy mostami pontonowymi gotowymi do rozczepienia, na których wiele z nich poszło by na dno stoczniowych kanałów chcąc zdobyć wyspę Ostrów, dawną bazę wyposażenia U-Botów.
Dziś takie czołgi używa się zamiast tarcz strzelniczych, do których strzela się z rakiet przeciwpancernych uwiązanych na drutach.
I na takie pokazy jak ten dla gawiedzi.
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
Miałem właśnie Cię zapytać
8 Października, 2013 - 16:35
o Twoje doświadczenie z tym deklem.
Taranowały też bramy Wujka.
W mieście czołg faktycznie niezabardzo, jeśli jest zorganizowana obrona a domów nie można zniszczyć. Nietrudno odważnym go spalić.
Abramsa też można podpalić, musi mieć wloty powietrza do silnika.
No, ale temat zwekslowaliśmy na stare czołgi.
Tyle, że se możemy pogadać.