Recenzenci, nadzorcy i ciecie

Obrazek użytkownika grzechg
Kraj

Recenzenci, nadzorcy i ciecie, lub sympatyczniej dozorcy, to trzy wyróżniające się grupy społeczne współczesnej Polski. Można byłoby oczywiście tworzyć kolejne, ale na tym etapie i na potrzeby krótkiego tekstu, niech te trzy wystarczą, a będzie to i tak tylko wstęp, bo notka ma swoje prawa. Jest jeszcze czwarta, niezwykle ważna grupa modernizatorów- patriotów. Ci jednak są dzisiaj rozlokowani w różnych środowiskach politycznych, w których zresztą nie zajmują kluczowych stanowisk. Ale to na nich właśnie należałoby oprzeć projekt nowoczesnej Polski.

Najliczniejsza grupą społeczną w Polsce są bez wątpienia recenzenci. To szerokie spektrum Polaków o różnych poglądach politycznych, w tym praktycznie cała opozycja na czele z Prawem i Sprawiedliwością. Recenzentów można podzielić na tych, którzy demonstrują swoje poglądy w sferze publicznej i tych, którzy ograniczają się do prezentacji swoich poglądów jedynie we własnym środowisku, lub wśród bliskich i znajomych. Niestety, ale dziś nie można żadnej partii politycznej będącej w opozycji przypisać roli modernizatora. Żadna z nich bowiem nie ma spójnego, całościowego programu politycznego i cywilizacyjnego dla Polski, a nawet jeśli sądzi, że ma, to społeczeństwo nic o tym nie wie. PiS czy SLD recenzują politykę PO, podobnie czyni ich elektoraty. To samo tyczy się wyborców Donalda Tuska, tam też jest niemało recenzentów jego polityki, od wątpiących po radykałów uważających, że PiS należałoby zdelegalizować. No i jest środowisko lemingów, którzy w ogóle niczego nie recenzują - najliczniejsza grupa popierająca PO. Reasumując, mamy do czynienia z olbrzymią większością społeczeństwa (chodzącą i nie chodzącą na wybory), która nie przejawia większej aktywności politycznej, nie formułuje własnych recept na postępujący rozkład państwa i nawet nie oczekuje od rządu czy opozycji wielkich projektów. Chce, żeby było lepiej, albo przynajmniej, żeby nie było już gorzej. Zasadniczo, jedni chcą, by działo się tak za sprawą rządów PO, inni natomiast za sprawą rządów PiS. Do grupy recenzentów władzy nie można w żaden sposób zaliczyć Ruchu Palikota. To ugrupowanie powiązane zdecydowanie z obozem władzy, rzucające często kamieniami w różne strony, ale stojące w kluczowych sprawach blisko premiera. Można je raczej zaliczyć do grypy nadzorców (cieci) pilnujących dobytku III RP, natomiast sam Janusz Palikot aspiruje bez wątpienia do roli nadzorcy. Póki co, nie został tam jeszcze wpuszczony, choć jemu tak się wydaje.

Kluczową grupą, utrzymującą przy życiu układ III RP są nadzorcy, o cieciach (dozorcach) na końcu. Nie zajmują żadnych eksponowanych stanowisk politycznych czy administracyjnych. Określani są mianem elit III RP, ale na miano elit nie zasługują z jednego powodu. Elity tworzą ludzie o zróżnicowanych poglądach politycznych i społecznych, przez co, cały czas trwa na tym poziomie twórczy dyskurs na rzecz rozwoju państwa. W Polsce pod słowem elita kryje się jedna frakcja polityczna i intelektualna, która była głównym beneficjentem okrągłego stołu. Narzuciła Polakom swoją, jedynie słuszną wizję państwa i budowy demokracji, która ma się tworzyć, nie poprzez twórczy ferment, nową wizje państwa, ale poprzez dojrzewanie społeczeństwa do standardów wyznaczonych właśnie przez elity III RP. Używa się tu często określenia demokracja fasadowa. Kto do niej nie dorósł, ten kiep i oszołom. Według „elit” III RP, ten proces dojrzewania trwa oczywiście nadal, a jej postulaty idą coraz dalej, wyznacza się ciągle nowe horyzonty, z reguły a nawet zawsze nie mające nic wspólnego z polskością i naszą tradycją narodową.

Kiedy wydaje się, że jakiś próg „przyzwoitości” został osiągnięty (na przykład tolerancja dla odmienności seksualnej lub wyraźny spadek zachowań antysemickich) nadzory uruchamiają zawsze swój aparat propagandowy, że niestety, społeczeństwo jednak nie dojrzało, że nadal jest zaściankowe i nietolerancyjne, bo znowu były straszne przypadki nietolerancji. W ten sposób edukacja Polaków pod rządami III RP będzie trwała w nieskończoność. Zawsze będziemy z tyłu za postępem innych państw Europy i świata. Zawsze będziemy gorsi od Niemców, Francuzów czy Brytyjczyków. Nadzorcy rozlokowani są w środowiskach: naukowym, artystycznym i przede wszystkim medialnym. Raczej próżno szukać ich wśród polityków. Nadzorcy mają swoje ikony, których bronią jak niepodległości. Ludziom takim, jak Władysław Bartoszewski, Lech Wałęsa (przygarnięty), Marek Kondrat czy Krystyna Janda, każda wypowiedź, choćby najbardziej niestosowna i obraźliwa ujdzie na sucho. Są nietykalni. Nadzorcy wyznaczają nowe cele, w gruncie rzeczy sterują też obozem władzy, choć nie wszyscy w tym obozie przypatrują się temu z aprobatą.

Ciężar władzy spoczywa natomiast na dozorcach (cieciach). Cieć to słowo nieco obraźliwe, więc niech dalej będą tylko dozorcy. Cokolwiek dobrego nie myślałby o sobie Donald Tusk jest dozorcą w III RP. Pilnuje majątku i porządku. Pilnuje układu, choć z pewnością ma aspiracje na nadzorcę. Nie jest jednak typem wizjonera, a raczej dobrym uczniem, który potrafi zaspokoić najważniejsze potrzeby rynków finansowych, oraz rodzimych i europejskich elit. Liczbę dozorców w Polsce można dość dokładnie oszacować. To cały aparat polityczny i administracyjny PO sprawujący władzą w Polsce oraz wszyscy pomocnicy dozorców, czyli PSL i cała armia urzędników szczebla centralnego i wojewódzkiego. Schodzenie z pojęciem dozorcy do szczebla gminy czy powiatu jest ryzykowne. Można powiedzieć, że funkcję tę pełnią tam głównie burmistrzowie i starostowie, ale w bitwie o władzę nad Polską liczą się struktury centralne. Ponadto część władz lokalnych należy do opozycji. Dozorcy mają jedno, konkretne zadanie: za święty spokój i przyzwoite wynagrodzenie mają pilnować dobytku władzy, dobytku III RP. Nie jest jednak ich zadaniem pilnowanie samego obozu władzy. Ten może dowolnie rozporządzać majątkiem ustawiając przetargi, korumpując urzędników i przedsiębiorców, radnych czy działaczy partyjnych. Dobytek nie może wpaść w niepowołane ręce: opozycji, samotnych liderów, ludzi uczciwych i nieprzekupnych, wrogich koterii, po prostu nie może stać się zależny lub znaleźć się w rękach obcych. Dozorcy (ciecie) wykonują w III RP najczarniejszą robotę, ale nie robią to za darmo. Słowo uczciwość i moralność zastąpili takim słowami, jak: posłuszeństwo, cwaniactwo, spryt, tumiwisizm, swoiście pojmowany pragmatyzm.

Jedynym sposobem przełamania władzy nadzorców, byłoby jej przejęcie przez środowisko modernizatorów – patriotów. Jest ono dziś całkowicie rozbite, rozlokowane po różnych stronach sceny politycznej, ale jego jedną ważną zaletą jest potrzeba budowania uczciwej, nowoczesnej i silnej Polski w Europie. Z pewnością na czele tego środowisko mogłoby stanąć Prawo i Sprawiedliwość, ale musiałoby jednoznacznie opuścić swoje miejsce na scenie politycznej ulokowane na prawicy. To wymagałoby również powiedzenie społeczeństwu, że skala zniszczeń jakiej dokonała Platforma Obywatelska jest tak duża, że Polskę czeka co najmniej pięć lat wyrzeczeń, by naprawić państwo, by je oczyścić z nadzorców. Wbrew różnym sądom modernizatorzy są w elektoracie PO i SLD. Ale największa ich grupa zasila dziś ludzi stroniących od polityki lub po prostu zajmujących się swoim własnym życiem zawodowym i rodzinnym. Przełamanie tej apatii jest możliwe i wręcz konieczne. Wymaga to pracy u podstaw, czyli, być może powolnego, ale skutecznego pozyskiwania modernizatorów – patriotów dla nowego projektu Polski. Prawo i Sprawiedliwość, choć jest partią propaństwową, to w sytuacji, gdyby nawet samo przejęło władzę, zmagałaby się dalej z nadzorcami III RP i traciło impet, zamiast zająć się modernizacją Polski. Środowisko nadzorców musi zostać w naszym kraju sprowadzone do nieszkodliwej grupy kawiarnianych dyskutantów.

Brak głosów

Komentarze

Pozyskiwanie modernizatorów-patriotów:
praca u podstaw... jak długo? Nie mamy czasu.

"Polskę czeka co najmniej pięć lat wyrzeczeń, by naprawić państwo, by je oczyścić z nadzorców"

JAK wykopać nadzorców?
Trzeba by mieć MASĘ modernizatorów... i MASĘ pieniędzy?

Tekst fajny, ale czy nie za piękny?
Sorry za defetyzm. :(

Vote up!
0
Vote down!
0
#273446

Nie można czekać, ale też można taką nową formułę polityczną na bazie PiS zbudować w rok. Tylko pIS musi chcieć. A po przejęciu władzy nie będzie łatwo, bo państwo jest zdemontowane. Jak pokonać nadzorców? Siłą modernizatorów.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#273475

Zgadzam się co do priorytetowej rangi problemu, który zasygnalizowałeś. Również moim zdaniem największą słabością opozycji jest to, iż przyjęła (lub dała się do niej ograniczyc)rolę wiecznego recenzenta.
Jest to szczególnie niekorzystne w sytuacji, gdy wśród wyborców wciąż jest bardzo wiele osób niezdecydowanych, o czym choćby świadczy stosunkowo niska frekwencja wyborcza.
Ci ludzie w najlepszym razie odbierają owo recenzowanie jako niewiele znaczące potyczki słowne, a w najgorszym - jako negowanie wszystkiego na zasadzie "nie bo nie".

Wydaje mi się, że masz pełną rację, iż bez przedstawienie całościowego programu politycznego, konkretnego programu naprawy RP, nie pozyska się tych, na których mozna by liczyć w przypadku jasnego jego wyeksplikowania.

Jest jeszcze coś. Na tle ciągłego recenzowania, bez pokazania jednocześnie możliwych rozwiązań pozytywnych, najgłupsze działanie PO noszące cechy aktywnego działania, jawi się wielu jako "robienie czegoś". Wielokrotnie słyszałam argumenty w rodzaju: No tak, ale PO przynajmniej coś próbuje robić, a nie myli się tylko ten, co nie robi nic.

Znlazłam sie kiedyś na spotkaniu warszawskiego PiS, gdzie młodzieżówka podnosiła potrzebę takiej właśnie zmiany.
Mozna powiedzieć, że to dobrze rokuje skoro młodzi to dostrzegają. Jednak byłoby znacznie lepiej, gdyby dostrzegli to także wytrawni politycy.

Dzięki za tekst. Porusza istotę problemu.
I za to 10 punktów ode mnie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#273482

Młodzi ludzie (do 30l) w ogóle dużo więcej widza niż partie polityczne. Są nadal kompletnie niewykorzystani.

Dziękuję i pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#273489

Jesli mówimy o PiS to chciałbym wiedzieć czy aby napewno jest to dobry kierunek w którym nalezy zmierzać.Przed chwilką byłem na oficjalnej stronie PiS-u i o dziwo aby się tam zalogowac czyli otworzyc tzw konto sympatyka potrzeba wypełnić spory formularz zgłoszeniowy z koniecznoscią podania adresu zamieszkania peselu i innych takich.Jesli jest to partia otwarta to po co im wszystkie te dane i klauzula o wyrazeniu zgody na przetwarzanie tych danych.Mnie osobiscie taka forma bardzo zraza i nie bardzo rozumię po co takie wymogi.Jesli sie ma moderatora to powinno wystarczyc tyle ile wymagają inne portale jak chocby niepoprawni.pl.Juz w tym momencie ta partia staje sie dla mnie partią hermetyczną i nastawia mnie dosc krytycznie do swojej roli jaka próbuje przedstawic w ogólnych zarysach.To tyle tytułem wstepu,poniewaz chciałbym się odniesc do zawartej mysli o przebudowie Panstwa po ewentualnych wyborach wygranych przez PiS.Faktycznie żadna partia nie wspomina nawet w zarysie co powinno byc zrobione aby naprawic dwadziescia lat niszczenia panstwa przez cieci i innych oszołomów.Zajmowanie sie in vitro i jego kosztami to nie program naprawy i nie daje mozliwosci poprawienia sytuacji ekonomicznej kraju nie wspominając o zatrzymaniu napływu obcego kapitału,którego nadrzędnym celem jest wysysanie pieniedzy z rynku wykorzystywanie taniej siły roboczej a nastepnie zmiana szyldu i zabawa od początku.Dlaczego sie nie mówi o bezwzględnym opodatkowaniu wszystkich podmiotów gospodarczych równa stawką bez wzgledu na to czy jest polski czy jakis tam,dlaczego nie ma przemysłu i nic nie robi sie w kierunku jego reaktywacji?Bo kiedys jakis pajac powiedział ze polskie to niedobre i z zachodu się sprowadzi.Zapomniał ten pajac powiedziec za co sie sprowadzi.Dlaczego w polsce jak młody człowiek chce otwozyc działalnosc to zanim zaczne zarabiac to juz musi płacic zusy i inne bzdurne wymuszone opłaty.Dlaczego nikt z PiSu nie mówi ze trzeba zlikwidowac Ministerstwo zdrowia albo Narodowy fundusz zdrowia bo sa to dwa komusze twory nie dające produkcji.Dlaczego nie mówi sie o zabraniu posłom nierobom paliwa panstwowego,jak chce jezdzic to niech sobie kupuje.Wtedy bedzie siedział w sejmie i jak wielu oglądał pornole ale to wyjdzie taniej.Najistotniejsze zagadnienie to minimalna pensja,która powinna wynosic min 2350 zł do ręki po potraceniu podatków.Nie interesuje mnie ile straci jakis pracodawca czy tez ile zarobi,to powinno panstwo gwarantowac ustawowo.Jest bardzo duzy problem ze sposobem nauki w szkołach począwszy od podstawuwek a skonczywszy na studiach typu uczelnie prywatne gdzie z góry jest założenie ze płaci to musi ukonczyc i tak powstaja magistrowie i docenci nie mający zielonego pojecia w jakim klimacie funkcjonują.Nalezy tez zmienic mozliwosci kredytowania np mieszkan bo to jest całkowitym zboczeniem.Skąd dzisiejszy nawet dyrektor oddziału moze wiedziec czy za 10 lat jego oddział bedzie istniał?Bank udziela mu kredytu bo pózniej przejmie mieszkanie a co za tym idzie częsc naszej ziemi bo banki są jakies tam prawie wszyskie z jewropy i w kazdym nowym budynku ostatnio oddanym do zamieszkania jak nie bank to oddział banku.Brakuje sklepów osiedlowych ale banków jak grzybów po deszczu a to trzeba ewidentnie zmienic poprzez zmiane czynszu z umownego na rzeczywisty oraz odpowiednie opodatkowanie.Nie wspomne o lekarzach,którzy prywatne zabiegi wykonuja w panstwowych gabinetach.To jest system patologiczny nie majacy żadnego związku z jakim kolwiek systemem godnej egzystencji człowieka.Nalezy tez wprowadzic personalna odpowiedzialnosc za popełnione wykroczenia naduzycia i przestępstwa,których dopusci sie urzednik panstwowy i kary podwyzszone o co najmniej 4x niz kara przewidywana dla zwykłego zjadacza chleba.Moze ktoś mi zarzuci ze jest to stalinizm,a ja powiem ze ma racje ale tylko takim sposobem mozna doprowadzic do porządku samowolę urzedasków i spokój społeczny oraz kraj wyprowadzic na prostą.W panstwie,które zabiera vat/przecietnie 20% z kazdej złotówki/ zeby nie było porządnej opieki socjalnej i budownictwa komunalnego jest czyms czego nie da sie okreslic słownie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze zaświeci słoneczko

#273534