Komitet Centralny Mediów melduje gotowość

Obrazek użytkownika grzechg
Kraj

Do rozpoczęcia marszu „Obudź się Polsko” jeszcze chwila, a już są ciekawe incydenty. TVP INFO, mieszcząca się jeszcze na Placu Powstańców Warszawy, zaprosiła do studia gości, którzy mieli skomentować dzisiejszą manifestację. Byli to prof. Antoni Kamiński z PAN i słynny komentator ulubionych stacji lemingów (czyli poza Telewizją „Trwam” wszystkich) , wzięty lektor KC PZPR w gorących czasach „Solidarności”, prof. Kazimierz Kik. Ale przed budynkiem telewizji trwała w tym czasie pikieta. No i – mówi dziennikarce TVP INFO – prof. Kik, ludzie z pikiety nie wpuścili go do gmachu, ale byli jednocześnie bardzo sympatyczni i miło nastawieni do niego, choć jak przyznał, wiedzieli kim jest, wiedzieli, że nie przepada za Prawem i Sprawiedliwością. Drugi z gości też nie został wpuszczony do TVP, ale jego z kolei nie wpuściła...policja! Pikietujący przepuścili go bez problemu. Co się stało? Czyżby za radą Hani Platformy, mieli jakąś listę profesorów, których nie wolno wpuszczać do gmachu TVP? Już mają listy? No i lektor zawodowiec prof. Kik. Dlaczego przyjaźni pikietujący, jak sam podkreślił, nie przepuścili go na wywiad? Było fajnie spytać protestujących, prawda? Wystarczyło „spuścić” na dół reportera z kamerą, albo nawet z telefonem komórkowym i już coś więcej byśmy wiedzieli. Nie odmawiam oczywiście prof. Kikowi głoszenia swoich poglądów w TVP i TVN, niech mówi, bo lemingom wyczerpią się „durasele” i nie pójdą nawet na wybory, ale jak właśnie on, piewca dawnego reżymu i komunistyczny "pijarowiec" (polecam archiwalia z biuletynami KC PZPR) mówi o naruszeniu jego praw obywatelskich, to czuję się tym średnio poruszony, bo mu nie wierzę, a przynajmniej nie wierzę do końca, gdy obrusza się, że nie mógł przyjść z winy pikiety na wywiad. Do budynku przy pl. Powstańców jest kilka wejść, jakby chciał, to dałby radę. Tu przypomina mi się arcyzabawna scenka z 1997 roku, kiedy na moich oczach straż przemysłowa nie chciała przepuścić przez bramkę Pana Ryszarda Miazka. – Dokąd ? - pyta strażnik. Na górę- odpowiada Prezes. Kim Pan jest? – pyta strażnik. – Jestem Prezesem Telewizji!- grzmi Ryszard Miazek. – Proszę pokazać kartę – ciągnie strażnik. No i prezes TVP z PSL –u grzebał, grzebał i znalazł ową kartę. Do góry jechaliśmy windą w głębokim milczeniu, bo okazałem od razu przepustkę strażnik o nic więcej mnie nie pytał. To niby nie ma nic wspólnego z dzisiejszym marszem, choć trochę ma. Dziś, jak prezes TVP wchodzi do gmachu, to straż stoi na baczność, czapki z głów. Chociaż, przyznaję, że nie wiem, czy Juliusz Braun w ogóle przypomina prezesa. Nie ma dwóch zdań, będą dziś w mediach różne takie kwiatki, pomniejszające znaczenie Wielkiego Marszu Polaków w Warszawie. Bo tak trzeba chyba właśnie nazwać tę manifestację. TVP INFO i jej kuzyn TVN 24 mają tu wspaniałe osiągnięcia z Marszu Niepodległości w 2011 roku. Niezapomniane chwile, kiedy redaktorka w studiu pytała się: no czemu, no czemu policja nie reaguje? Czemu nie ma zdecydowanych działań? Co jakiś czas w reżymowych mediach pojawiają się jacyś tacy wystrugani dłutem Niesiołowskiego dziennikarze, którzy do perfekcji opanowali nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości, nienawiść płynącą z ich serc i głów, a nie taką marketingową jak u lektora KC PO Pawła Olszewskiego. W Polsce media kłamią z dnia na dzień, manipulują, oszukują i prowokują jak przyjdzie dyspozycja z góry. Obóz władzy spacyfikował wolność słowa, usunął niepokornych dziennikarzy i dziś tylko dzięki takim tuzom (tuzkom?) jak Panie Pochanke i Olejnik czy Panowie Ordyński i Morozowski, podtrzymuje jeszcze swoją neostalinowską narrację, w której opozycja to wróg klasowy i nacjonaliści, a jej zwolennicy to kułacy i amerykańscy szpiedzy. Tylko dzięki nim lemingi jeszcze mają sprawne „durasele”.

Wolność słowa w Polsce jest nie tylko zagrożona, wolności słowa w Polsce po prostu nie ma, czego koronnym dowodem była hańba mediów w dniu 11 listopada 2011 roku. Dlatego dziś w Warszawie, w Wielkim Marszu Polaków, o tę wolność trzeba znowu walczyć, tak jak walczono o nią w Sierpniu 1980 roku. Marsz, po mszy świętej, za chwilę ruszy, ale już przed jego rozpoczęciem można powiedzieć, że zwiastuje on koniec III RP, a z pewnością koniec cery Tuska. Na koniec Wojciech Maziarski (GW)w TVP INFO: „na ulicach Warszawy zebrały się niszowe środowiska”. On jest boski.

Brak głosów

Komentarze

Donek prawdopodobnie sciaga posilki z "DONBASU",uwazac na prowokacje!!!

Vote up!
0
Vote down!
0

jeju

#294120

Mam mieszane uczucia. Była jak najbardziej słuszna pikieta pod TVP. Teraz policja obstawiła TVP na Placu Powstańców jak skarbiec i czeka. Nie wiadomo na kogo i po co to zrobiła. Niezależna wzywa do powrotu na Plac po manifestacji na Placu Zamkowym. Wolności mediów mediów nie ma to jasne, byle tylko nie dać się pod TVP sprowokować. To, co było w Budapeszcie, raczej dziś nie ma szans, i nie taki był cel marszu. To demonstracja zwartości i siły obozu patriotycznego bez okazywania przemocy. Oby nie było pod TVP prowokacji. Będą mówić o zamachu na TVP.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#294125

rządzącym kanaliom. Naród pokazuje im, wolę zmian. Radykalnych!. Nie mogą udawać, że było 300 staruszek dotkniętych demencją i że zupełnie nic się nie stało!...

Vote up!
0
Vote down!
0
#294132

Tak jak w wielu kulturach istnieją "płaczki zawodowe" zapraszane na pogrzeby,tak powstał zawód kłamacza.Co na to fiskus?.Masochistycznie "grałem"stacjami w czasie uroczystości.Kłamaczy wielu.Ciekawe jakie mają stawki?Muszą być wysokie,bo pokazywać swoją facjatę i wygadywać takie bzdury?Nie wymiotowałem, ale wzrosło mi ciśnienie co potwierdza  ostatnią wiadomość o 10ml osób chorujących na nadciśnienie.

 

Vote up!
0
Vote down!
0

staryk

#294134

I biegunkują straszne. Ich propaganda traci siłę, tyle osób na Marszu, 150 000 z całej Polski (może i więcej), czy to za mało?!
Dobre powiedział w temacie Dr Jarosław Szarek, historyk IPN: "Sytuacja przypomina czasy "Solidarności", to zawsze mniejszość nadaje dynamikę zmian. Musimy się co chwila liczyć, musimy pokazywać, że nie ma zgody na kłamstwo.Przyjechałem tu z rodziną, a przecież mogliśmy zrobić grilla. A ci, którzy w trakcie marszu patrzą na nas z pogardą, siedząć w kawiarni i pijąć wino? Tacy jak oni byli zawsze, i za okupacji, i w stanie wojennym, i w czasach "Solidarności". To my jesteśmy siłą która może coś zmienić"
A więc, wydaje się że pejsy i kacapstwo są w dupie.
Bóg z nami, i ch.. z nimi!
Pozdrawiam.

Jakub Wołyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Jakub Wołyński

#294140

Właśnie zamkńąłem pilotem od TV japy dwóm polskojęzycznym Żydkom. Najsztubowi i Pasentowi .To była dosłownie minuta .

Trafiłem na jakiś propagandowy spęd w reżimowej.

Jak zwykle wieszanie psów na Kaczyńskim.Passent zapodał .Najsztub dowalił.

K***a!

Raz na tydzien człowiek włączy propagandową szczekaczkę i od razu ją trzeba wyłączyć.

Vote up!
0
Vote down!
0
#294288