Dlaczego nie mówi się o zamachu?
Powoli na światło dzienne wychodzą coraz to nowsze fakty, dotyczące katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Dowiadujemy się na przykład, że tragedia nie miała miejsca o 8:56, lecz wcześniej. Dlaczego jednak nie rozważa się wersji z zamachem? Dlaczego mówi się tylko o nieszczęśliwym wypadku?
Odpowiedź jest stosunkowo prosta. Gdyby zaczęto mówić o zamachu, to należałoby także pokusić się o spekulacje na temat potencjalnych zamachowców. Stara łacińska zasada mówi: "is fecit, cui prodest" ("ten popełnił zbrodnię, komu przyniosła korzyść"). Kto więc skorzystał najbardziej na śmierci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i znacznej części jego współpracowników?
Podejrzenie w naturalny sposób, zgodnie ze wspomnianą zasadą, wskazuje na Rosję albo (również) na partię opozycyjną wobec Lecha Kaczyńskiego, czyli na Platformę Obywatelską (sic!). To te dwa byty najbardziej skorzystały, czemu w żaden sposób nie da się zaprzeczyć. Oczywiście absolutnie - co pragnę bardzo mocno podkreślić - w oparciu o ów zasadę nie można niczego przesądzać.
Jednakże brak rozważań na temat zamachu wyraźnie pokazuje w jakim kraju żyjemy; pokazuje to jak bardzo ograniczona jest u nas debata publiczna. W ogóle nie przypominamy kraju zachodniego. Pewnych i nade wszystko oczywistych pytań nie wolno postawić, gdyż teoretycznie poprzez sugestię mogą one komuś zaszkodzić.
A czy gdyby sytuacja była odwrotna, gdyby podczas rządów PiS-u w katastrofie lotniczej zginął na przykład Donald Tusk (już nie prezydent Donald Tusk, a tylko szef opozycyjnej partii), nie postawionoby pytania o zamach? Uważam, że to jest rzecz warta rozważenia. Wtedy bowiem pytania zadawano dosłownie o wszystko, nawet o to ile kancelaria prezydencka kupiła "małpek" (sic!).
Dzisiaj jednak nie stawia się kluczowego pytania. Nie stawia się, gdyż sojuszowi rządowo-medialnemu nie jest ono potrzebne. A pytania dotyczące kwestii zamachu się mnożą, aczkolwiek zasadniczo tylko w internecie; w miejscach, które są poza jakąkolwiek kontrolą.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 6492 odsłony
Komentarze
jedna pani zastrzeliła się sama. inna tylko straszyła, za to...
23 Kwietnia, 2010 - 22:40
... rozmazała makijaż (wcześniej przed obiektywami wzięła gruba kasę tuż pod sejmem)... Efekt - sejmowe komisje śledcze. Bynajmniej nie w sprawie mafii czy łapówkarstwa, tylko "nadużycia władzy" przez PiS. Paranoja! Owszem - zorganizowana.
Czy ktoś z Was czytuje brukowce (zwane "gazetami kolorowymi"). Jeśli one nie eksploatują do dna "teorii spiskowych" na temat katastrofy, tak samo jak piszą "trójkącie bermudzkim" i "udawanym" lądowaniu na Księżycu (jak by się działo w każdym wolnym kraju na świecie), to znaczy, ze ich "właściciele" maja swoich.... właścicieli. Ciekawe gdzie?
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Już odpowiadam
23 Kwietnia, 2010 - 23:46
W Moskwie,Berlinie i Jerozolimie.
nie czytam
24 Kwietnia, 2010 - 00:23
niepolskich gówien.
nie czytam
24 Kwietnia, 2010 - 00:35
niepolskich gówien.
Zamach czy nie - prawda się nie przebije
23 Kwietnia, 2010 - 23:52
Większość osób z którymi rozmawiam mówi o zamachu.
Ja miałem takie skojarzenia od razu, gdy tylko się dowiedziałem że był wypadek, w sobotę rano - jeszcze nie mówiono w mediach o ofiarach.
A w dobie terroryzmu, który ma się dobrze także w Rosji, takie skojarzenie jest oczywiste.
Prokurator Generalny na wczorajszej konferencji prasowej skwitował pytanie dziennikarza o możliwość zamachu twierdzeniem, że niektóre fantastyczne wersje każdy myślący człowiek odrzuci od razu.
Świadczyłoby to o tym, że Prokurator Generalny bardziej jest politykiem niż prokuratorem.
mirek603
mirek603
24 Kwietnia, 2010 - 00:20
Mam taki sam schemat myślowy.
A jaki płynie najważniejszy
23 Kwietnia, 2010 - 23:57
wniosek z podanych w tekście informacji?
Oto jest pytanie!
(:
Re: Dlaczego nie mówi się o zamachu?
23 Kwietnia, 2010 - 23:58
Nie mówi się ponieważ albo by musiano wypowiedzieć wojnę Rosji, albo by musiano stwierdzić, że nasze własne służby wojskowe to zmajstrowały. Przy czym ja za zamach uważam również celowe niepodjęcie pewnych działań, które winny być podjęte w celu rutynowego zabezpieczenia takiej wizyty.
A tu nie zrobiono literalnie nic.
Zresztą te badania po wypadku to jedna wielka hucpa - patrz wywiad w TVN z szefem Biura Badania Wypadków Lotniczych panem Edmundem Klichem (nie jest to rodzina ministra Klicha).
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Re: Dlaczego nie mówi się o zamachu?
24 Kwietnia, 2010 - 00:56
Sojusz rządowego "tronu" z medialnym "ołtarzem" trwa w najlepsze, czego efektem jest postawa "trzech małpek" - nie widzę, nie mówię, nie słyszę.
I to jest jeden z najdobitniejszych dowodów na fasadowość naszej demokracji i mentalnej wasalizacji elit.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Nie widzieć, nie słyszeć, nie mówić
24 Kwietnia, 2010 - 01:27
Zdaje się, że w III RP w wielu gabinetach panuje moda na tego typu figurki. (: Naprawdę!!! To być może jakiś znak! (;
@
24 Kwietnia, 2010 - 12:29
Oczywiście znak niedotyczący katastrofy, a spraw trochę innych.