Socjalista Obama

Obrazek użytkownika Danz
Świat

Według najnowszych wieści, prezydent Obama postanowił przeforsować reformę “amerykańskiej służby zdrowia”, reformę, która będzie kosztowała amerykańskiego podatnika ponad 1.5 triliona dolarów.

Tych pieniędzy Amerykanie nie posiadają, więc według najnowszego planu demokratów będą zmuszeni pożyczyć brakujące fundusze od ciągle bogatych Chińczyków. Gorsza sprawa, że “reforma zdrowia” wypichcona w pośpiechu przez demokratów nie obniża kosztów funkcjonowania opieki zdrowotnej, ale wręcz te koszty podwyższa. Według najnowszych ocen ekspertów “reforma zdrowotna Obamy” jest najgorszym gniotem prawnym w historii Stanów Zjednoczonych. I jeszcze jedno, skoro 70% Amerykanów jest zadowolonych ze swoich ubezpieczeń zdrowotnych to jaki jest sens tej reformy? No właśnie jaki?
Naczelnym hasełkiem prezydentury Baracka Husseina Obamy jest zapewnienie powszechnej opieki zdrowotnej “dla wszystkich”. Nikt z demokratów nie przyzna jakim odbędzie się to kosztem i jakie mogą być konsekwencje wprowadzenia “uniwersalnego ubezpieczenia”.
Wygląda na to, że Obama jest zmuszony do pośpiechu ze względu na lecące na pysk sondaże. Po okresie popularności, Obama z tygodnia na tydzień traci na popularności, więc jeśli nie uda mu się przeforsować tej “reformy” dzisiaj, to za miesiąc może być już za późno. Zwłaszcza, że coraz więcej Amerykanów zaczyna orientować się, że nie chodzi tu wcale o “służbę zdrowia”, tylko o kontrolę państwa. To państwo zacznie kontrolować obywateli poprzez kontrolę nad “uniwersalnym ubezpieczeniem”.
Tak panie i panowie, Amerykanie coraz uważniej patrzą na ręce “mesjaszowi lewicy”. Może nie “mesjaszowi” (przecież Obama jest nadzieją lewicy), tylko raczej supercarowi demokratów?
Rozkochany w bufonadzie i kiepskim stylu Barack Obama mianował nadętych urzędasów, których przekorni Amerykanie nazywają “carami". Wszystkich carów jest już 34-rech, ale każdy z nich posiada swoją prywatną armię doradców i przydupasów. Tak oto w białym domu czarny Obama dokonał afrykańskiego cudu, zamiast kongresu i senatu w najstarszej demokracji świata do głosu dochodzą afrykańsko-carskie koterie.
Oburzeni republikanie wskazują na duplikację stanowisk w senacie i w korpusie carskim Obamy, ale kto by się tym przejmował, przecież rządzi mesjasz Obama, a demokraci mają więszkość, w kongresie i w senacie. Obama po prostu wie lepiej.
Wydaje się, że Ameryka jest w stanie przepoczwarzania się. Jeszcze nie wiadomo co wylezie z kokonu Obamy, ale na pewno nie będzie to motyl. Obama jest ideologiem ukształtowanym poprzez lewicowe slogany, dlatego też jego poczynania mogą okazać się groźne dla USA. Największą nadzieją na przyszłość jest gwałtowne wybudzenie się Amerykanów z letargu. Najnowsze sondaże pokazują, że popularność Obamy i demokratów spada, a Amerykanie zaczynają się budzić ze snu o socjaliście Obamie.

Brak głosów

Komentarze

U Amerykanów podoba mi się to, że nawet po największym amoku wyborczym szybko trzeźwieją i znowu mocno trzymają się ziemi. Poprawność poprawnością, ale pewne granice rozsądku obowiązują i choćby nie wiem jak się wyborcy rozczulali nad swoim wybrankiem, to korygują swoje sądy w sposób bezwzględny. I chyba to ich ratuje przed degrengoladą. Pozdrawiam.

Piotr W.

Vote up!
0
Vote down!
0

Piotr W.

]]>Długa Rozmowa]]>

]]>Foto-NETART]]>

#26430

Trzeźwieją, ale przychodzi im to opornie. Jednak media zlasowały mózgi Amerykanom i boją się być "przeciwko czarnemu prezydentowi".
Zaś Obama postawił wszystko na jedną kartę i "ta reforma zdrowia" może okazać się takim swoistym Waterloo Obamy. Jeśli poparcie dla Obamy spadnie poniżej 50%, to sami demokraci nie poświęcą swoich stołków dla ideologicznych pomysłów prezydenta. Może się okazać, że Obama nie będzie w stanie przepchnąć nowych "reform" (jakie by one nie były).

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#26483

Czy kogoś to dziwi??

God Bless America!

Vote up!
0
Vote down!
0

Niepoprawny wśród niepoprawnych

#26437

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#26485

Byłam pewna, że prędzej czy później zdrowy rozsądek Amerykanów zacznie brać górę nad chwilowym zaślepieniem. U nas też są tego symptomy, mówię, rzecz jasna o demitologizacji naszej partii miłości. Tylko że Amerykanom łatwiej: ich państwo jest mocarstwem i nie leży między Rosją, a Niemcami.

Pozdrawiam, U.

Vote up!
0
Vote down!
0
#26461

Miejmy taką nadzieję.
Co do Polaków, to niestety Polacy świadomie głosują na SLD, Olka i Jolę bezę, czy cudotwórcę Tuska. Niestety ta medialna opera trwa już od 20 lat.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#26484

Pozdr z kraju Obamy.

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#26463

Pozdrowienia z Colorado. ;)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#26465