Jurand odpowiada faxe. Rozważania dyletanta nr 2 w późniejszym czasie.

Obrazek użytkownika Jurand
Blog

Droga faxe.

Odnoszę wrażenie, że zarówno Ty, trurl, jak i przypuszczam bardzo dużo ludzi zrzeszonych w ruchu na rzecz akceptacji JOW-ów, uważasz 3 RP i jej obecną konstytucję za coś nienaruszlnego i obowiązujego po wsze czasy. Chcesz wprowadzic poprawki i retusze, nie zważając, że dzięki temu świstkowi zostało uprawomocnione bezprawie.

Według mnie jest to podstawowy błąd w myśleniu. Ja nie akceptuję tzw konstytucji 3 RP czyli prl-bis. Oprócz tego, że praktycznie cała ta.... konstytucja zaczyna się i kończy na interpretacji, gdzie każdy z artykułów można podważyc innym artykułem lub jakąś tam ustawą. Gdzie najważniejszym organem wykomawczym jest Trybunał Konstytucyjny złożony z mianowańców. Ta "konstytucja" ma podstwowe założenie, myślę, że wprowadzone celowo. Wprowadza bowiem całkowity paraliż organów legislacyjnych i wykowaczych. Stawia w opozycji do siebie Premiera(Sejm) i Prezydenta.Żaden bowiem nie ma najmniejszej możliwości sprawowania władzy bez przynajmniej neutralności drugiego. W ten sposób jest doprowadzone do dwuwładzy. Oczywiście jak każda dwu- lub więcej władza prowadzi w prostej linii do anarchii. Chcesz wiedzieć jak wygląda anarchia? Popatrz na sytuację w Polsce.

Niestety opierając się na tej "konstytucji" cytując jej paragrafy, stajesz się automatycznie twórcą tego bezprawia, pomagasz go zalegalizowac. Stajesz się niejako automatycznie, czy chcesz czy nie chcesz tego, współodpowiedzialna za całe bezprawie i anarchię dziejącą się w 3 PR czyli prl-bis. Tak to wygląda z mojej strony. To jest to co starałem Ci się wytłumaczyc. Wygląda na to, że nie zrozumiałaś całego przekazu.

Ja całkowicie odrzucam tę tzw "konstytucję". Domagam się, żądam Knstytucji RP skrojonej na miarę i potrzeby Rzeczpospolitej i Narodu. Wychodząc z tak dwuch różnych punktów wyjścia zrozumiałe staje się nasze inne pojmowanie problemu JOW-ów. Niestety, w tym momencie nie możemy miec ani jednego celu, ani nam nie po drodze. A Twoje zacietrzewienie i wiara w objawienie JOW-ów niepozwala Ci tego zauważyc. Nic na to nie poradzę.

Piszesz, że muszę byc bardzo młodym człowiekiem, dziękuję, duchem napewno nim jestem. Pozwolisz, że zacytujęjeszcze raz Twoją wypowiedź.

"Na koniec dodam, że aby coś osiągnąc czy zmienic trzeba wierzyc w cuda i przede wszystkim marzyc. To marzyciele zmieniają świat. To jest najważniejsza droga ludzkości. Inaczej nic nie ma sensu. A blogowanie zobowiązuje, nawet jak się nie marzy i nie wierzy w cuda" Koniec cytatu.

Hm. Bardzo piękne słowa. Gwoli wyjaśnienia. Zacząłem marzyć w 1979 roku, kiedy to po raz pierwszy zetknąłem się z WZZ. Wiesz napewno, że za realizację marzeń trzeba płacic. Pozwól zatem, że zapytam, jaką cenę zapłaciłaś za swoje marzenia o wolnej Polsce? Bowiem ja zapłaciłem swoją cenę. Płaciłem przyjaciólmi. Dwukrotnie płaciem utratą wolności, nie licząc drobnych nieprzyjemności w postaci rewizji czy pobycie na "dołku". Płacę do dzisiąj zdrowiem. Płaciłem nie tylko ja. Płaciła moja najbliższa i dalsza rodzina. Moja żona. Moje dziecko w wieku pięciu lat już wiedziało, jak ma się zachwywac i co to jest "bibuła". Już tu, na Ziemii Kanadyjskiej i Amerykaskiej traciem kolegów w kilka lub kilkanaście miesięcy po przyjeżdzie na skutek przejśc i przeżyc w Polsce . Już stąd pewien procent moich zarobków szedł na pomoc dla uwięzinych i ich rodzin do Polski. A więc ponawiam pytanie. Ile kosztowały Cię Twoje marzenia? Co stoi za tymi pięknymi słowami? Czy może są to tylko słowa? Piękne ale puste. Mieszkasz w Toronto od 25 lat. Ile razy byłaś na manifestacji pod konsulatem? Ile cegiełek kupiłaś?

Czy żałuję tego co robiłem? Nie, nie żałuję. To był mój obowiązek i mój wybór. Czy uważam, że zapłaciłem zbyt wysoką cenę? Nie, nie uważam. Inni paciłi jeszcze wyższą. Płacili życiem. Czy mam pretensję, że Polacy robią taki czy inny wybór. Nie. To oni tam żyją i oni będą płacili za ten wybór.

Jestem dumny z tego co robiłem. Jestem dumny ze wszystkich tych, którzy nigdy się nie poddali. Nie pozwolę, aby różnego rodzaju trurle nazywali mnie czy ich robiącymi bałagan i odmawiali prawa wypowiadania się w sprawach Polski. Nie pozwolę na to, abyś Ty, faxe decydowała co mi wolno a co nie wolno. My mamy prawo do wypowiadania się. Do mówienia co nas boli. Do nazywania rzeczy po imieniu Nieważne czy mówimy z Polski,  z zagranicy,  z nieba czy  z piekła! To jest nasze niezbywalne prawo! My zapłaciliśmy za te prawo, czasami bardzo słono!

 

Brak głosów

Komentarze

Dyskusja może być bardzo ostra, ale obowiązują pewne zasady. Piszę o swoich zasadach,które staram się przestrzegać. Oto one:
1)szukam prawdy
2)mam coś do powiedzenia na dany temat
3)mogę się mylić
4)przyznanie komuś racji wcale mnie nie deprecjonuje
5)dyskutuję nie agituję
6)nie używam argumentum ad hominem
7)w jednej dyskusji przeciwnikami, w innej mamy podobne zdanie
8)z dyskusji wyłączam negatywne emocje
9)mój dyskutant postępuje podobnie

Czytając Twoje wypowiedzi, myślę, że intuicyjnie też stosujesz te reguły. Poza tym nikt nie ma prawa odmawiać komuś miłości do Naszej Ojczyzny Polski.

pzdr
Milton

Vote up!
0
Vote down!
0
#35656

Te zasady powinny być zawieszone na stałe u góry strony głównej.
Pozdrawiam ciepło

Vote up!
0
Vote down!
0

faxe

#35663

Wszystkiego naraz zrobić się nie da; aby zmienić Konstytucję, trzeba mieć większość w Sejmie. Aby mieć większość w Sejmie, optującą za zmianą Konstytucji, trzeba... zmienić ordynację, aby do Sejmu dostali się rzeczywiści reprezentanci społeczności lokalnych, a nie "posłowie niezwiązani instrukcjami wyborców". Tak więc początkowo należy przeprowadzić jedynie niezbędne zmiany w Konstytucji, odnoszące się konkretnie do zmiany ordynacji.

Na całościową jej zmianę przyjdzie czas już w nowym Sejmie, ze składem wybranym w nowej ordynacji.

> My mamy prawo do wypowiadania się. Do mówienia co nas boli. Do

> nazywania rzeczy po imieniu

A wypowiadajcie się, mówcie, co i gdzie boli - tudzież "nazywajcie po imieniu" - byle na temat, a przede wszystkim jakoś treściwiej. A nie "rąbiecie" kolejny napuszony manifest.

Vote up!
0
Vote down!
0
#35659

Dla Porządku jak na razie nie jestem żadną "działaczką" JOW. Natomiast jestem gorącą zwolenniczką.

Nigdzie w moich wypowiedziach nie pisałam, że konstytucja jest OK, wręcz przeciwnie. Moje rozumowanie jest podobne do Trurla.
W obecnej sytuacji zmiana konstytucji jest nierealna.

Co do tych zaczepek o moją martyrologię i kwalifikacje patriotki, to czy udział moich dziadków w wojnie 1920r liczy się?

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

faxe

#35662

Piękny wiek. A wiesz co powiedził Marszałek Piłsudski na którymś zjeżdzie Legionów? "Ech, chłopcy, gdybym ja miał was tylu wtedy". I jeszcze jedno, tym razem, mojego nieżyjącego już zanjomego, Pawła, syna Powstańca Śląskiego. Był swego czasu na uroczystościach na Górze Świętej Anny. Ze zdumieniem spostrzegł w gronie powstańców kilku ludzi, których znał, chodził z nimi do szkoły. Wszystkich, tak jak jego, w czasie powstań, powtarzam jego słowa, nawet jeszcze w planach nie było.

Zaczepki? Ależ droga faxe, jakie znowu zaczepki? Ja się nie wstydzę swojej przeszłości. Czy kombatanckiej i martylorogicznej? Nie sądzę. Niestety znowu nie zrozumiałaś przekazu, tym razem ostatniego akapitu! A przekaz jest bardzo prosty. Aby mieć prawo deprecjonować czyjekolwiek życie i dokonania w tym życiu, należy mieć do tego prawo! A prawa nabierasz, wtedy, kiedy dokonałaś tego samego, ot i wszystko.

Chociaż jako, myślę, ponad 100-letnia uczestniczka wojny w 1920 roku masz do tego prawo. Powtarzam raz jeszcze, piękny wiek.

Pozdrowienia

____________________________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#35666

Skąd też te insynuacje, że ja dałam sobie prawo do "deprecjonowania czyjegokolwiek życia i ich dokonanań". Gdzie coś takiego napisałam?
Też się nie wstydzę swojej przeszłości, ale wydawało mi się, że rozmawiamy o JOWach i konstytucji a nie licytujemy się martyrologią czy opowiadamy o naszych #przszłościach#.

Grzecznie spytałam tylko czy też udział moich dziadków w biciu bolszewików w 1920r. kwalifikuje mnie do grona patriotów.

Również pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

faxe

#35668

Przepraszam, nie zuważyłem - "udział dziadków". A odpowiedź na to pytanie brzmi. NIE, nie możesz.

Życie i dokonania dziadków sa ich życiem i dokonaniami, a nie Twoimi. A więć nie bardzo rozumiem co masz na myśli? Chcesz się podszywać pod życie dziadków? Nie przesadzaj. Tak jak pomyłkowo zauważyłem, musiałabyś mieć ponad 100 lat.

Napewno wiesz kim był Jakób Berman? Komuch, zamordysta, morderca, wróg Polski i Polaków. A teraz popatrz na Marka Borowskiego, bratanka. Szczery Polak, szczery demokrata, każdemu Polakowi przychyliłby nieba.

Uważam, że jednak wróć do swojego życia i jeżeli już musisiz się czymś chwalić to pochwal się swoimi dokonaniami, swoim życiem. Jestem pewny, że masz się czym pochwalić, ale nie próbuj zabierać głosu na temat czyjegokolwiek życia i dokonań. Najgrzeczniej mówiąc. Nie wypada.

A propos. Przestańsię cepiać lilerówek. Każdmu się zdaży.

___________________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#35678

Aby mieć prawo deprecjonować czyjekolwiek życie i dokonania w tym życiu, należy mieć do tego prawo!

Racja: "aby mieć prawo - należy mieć prawo". :)

jako, myślę, ponad 100-letnia uczestniczka wojny w 1920 roku masz do tego prawo

Wprawdzie Faxe nie pisała, że jest swoją własną babcią - ale może ja nie umiem czytać? A może to jednak ktoś inny ma ten problem. 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#35669

Racja: "aby mieć prawo - należy mieć prawo". :)

"miec prawo" można zmienić na "nabyć prawo". Jedno i to samo. Inna forma gramatyczna. Obie są dopuszczalne w języku polskim.

Coś poważniejszego?

Aha, Ze Twoim pośrednictwem zwracam honor faxe. gdzieś zgubiłem "udział dziadków"

_______________________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#35674

Człowieku, jaki znowu manifest? Przekaz jest prosty. Powtarzam to co napisałem faxe. Każda próba zdeprcjonowania dokonań ludzi, którzy się nigdy nie poddali, spotka się z moją ostrą, a nawet bardzo ostrą reakcją.

Przyzwyczaj się do tego.

Początek. Samoograniczanie się. Najprostsza droga do niezrobienia niczego! Ten początek i ograniczanie się jest przekleństwem "okrągłego stołu" i całego bolkowo korowskiego "realpolitik". Do wzięcia było wszystko! A stracone zostało więcej niż wszystko! Można powiedzić, że zamienił stryjek siekierkę na kijek. A w bzdury typu, "więcej się nie udało" czy "więcej nie można było"czy "Armia Czerwona stała na granicach", tudzież kilka innych wymyślono na użytek "ludu", aby pokazać jak to bolek z "lewicą laicką" uratował dla nich "wolną? Polskę" Jak wolną, większość z nas wiedziała już wtedy, a Ty możesz przekonać się o tym teraz

Tak że , jak widzisz nie znajdziesz we mnie zrozumienia dla "początków i ograniczonych działań". Natomiast, jeżeli Ty uważasz to za słuszne. Nie mam nic przeciwko temu. Rób, jak i co uważasz za słuszne, tylko nie oczekuj, że będę siedział cicho i przytakiwał. Bo nie będę. Nigdy nie byłem przytakiwaczem. poza tym mam inne zdanie na ten temat. Zresztą nie omieszkam go przedstawić w późniejszym terminie. Jak znajdę następną dłuższą chwilę czasu.

Pozdrowienia

___________________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#35670

A bywają i takie, kiedy trudno jest przeforsować chociaż trochę. Ten lepszy moment dawno minął - jeśli ktoś nie zauważył, to zwracam uwagę. Obecnie panują akurat te trudniejsze chwile - i tutaj "chciejstwo" nie oglądające się na nic (oraz zupełnie abstrahujące od realnych warunków) niczego nie rozwiąże.

Vote up!
0
Vote down!
0
#35673

Zawsze ten moment był lub będzie. Nigdy nie ma tego najlepszego momentu "teraz". A więc, albo nauczysz się robić coś bez wzgłędu na to czy jest to najlepszy moment czy nie, albo daj sobie spokój, bo ten moment może przyjść dopiero za 1000 lat.

_______________________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#35676

Zatem oprócz propozycji "co" czekam także na sugestię "jak". Nie tylko: "zmieńmy Konstytucję", ale także: "jak przegłosować zasadnicze zmiany Konstytucji w Sejmie, gdzie praktycznie każdy z 460 posłów będzie proponowanym zmianom przeciwny".

Otóż ja w zagadnieniach politycznych staram się być praktykiem (w sensie: mieć praktyczny punkt widzenia i realistyczny obraz sytuacji) - a nie marzycielem-poetą.

Vote up!
0
Vote down!
0
#35719

Kolejna porcja CO2 poszła się je... na dyskusji o niczym.
Jurand - weż książeczke jakąś z historyji anglijczyków .
Polska - z lotu ptaka.
Czy bociany kochają Polske? Tak kochają .
Dlaczego?
Prosta jest odpowiedż - znasz ją Jurandzie?

Vote up!
0
Vote down!
0
#35679

W każdym razie to o czym myślę nie nadaje się do druku.
_______________________________________
"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#35681