Napieralski napiera
(kt)Ostatnio zaniedbywana i coraz rzadziej pieszczona przez funkcyjne media lewica ma nowego lidera. Został nim w drodze głosowania Grzegorz Napieralski. Wygrał - bo umie napierać. Na kościół, wartości czy porządek społeczny. Ale największe parcie ma na szkło.Nowy program dla SLD chłopiec o diabelskich brwiach streszcza krótko i dosadnie: "Polsce Kapitału lewica musi przeciwstawić Polskę Pracy. (...) Polsce Kłamstwa przeciwstawimy Polskę Prawdy. Naszym przeciwnikiem jest Instytut Zakłamywania Pamięci Narodowej w skrócie zwany IPN, który za jedyną prawdziwą, przyjmuje historię napisaną rękami donosicieli i ubeków. A to nie prawda. Polska nie składała się i nie składa z intryg i podsłuchów" - pisze Napieralski.Oho! Nasz czołowy lewak zapomniał, że cała lewica opiera swoją ideologię na ,,Kapitale'' - książce napisanej przez Karola Marksa w XIX-wieku. Ale to detal - nie dziwię się, że lider SLD nie był w stanie przebić się przez ów stek bzdur (nie krzyczcie lewacy, polecam jedną książkę - dzieło Richarda Pipes'a pt. ,,Komunizm'').Ponadto, wygląda na to, że nowy szef SLD podkradł pomysł PO na usunięcie problemu nieposiadania programu. Platforma zwyciężyła dzięki stworzeniu sobie etykiety anty-pisu, Napieralski stwierdził, że bezprogramowa lewica zwycięży dzięki staniu się partią antykościelną antypatriotyczną i antyIPN-owską.Nie będę udowadniał, że większość dokumentów spisanych przez SBków a przede wszystkim podpisy na nich złożone są wystarczającymi dowodami na uwikłanie we współpracę z bezpieką - robili to już wiele razy mądrzejsi ode mnie, czego najlepszym przykładem będzie zapewne najnowsza książka wydana przez IPN w całości poświęcona panu Lechowi Wałęsie .Nie będę też udowadniał, że bazowanie swojego poparcia na elektoracie negatywnym to rozwiązanie na krótką metę i nigdzie SLD nie zaprowadzi - jakiego wroga sobie znajdą, gdy już zlikwidują IPN, o czym zapewne marzą we śnie i na jawie, przy herbacie, i przy kawie? Zapewne skupią się na Kościele, ale w Polsce ciężko z ateuszami, więc to też na wiele się nie zda.Grunt, że Grzesiu się pokazał a Sojusz przypomniał o swoim istnieniu. Jednak niczego to nie zmieni, bo, jeśli sygnały świadczące o nawiązywaniu współpracy między SLD a PO się potwierdzą, to naszej małej czerwonej partii nawet organizacja zbiorowego oddawania kału na zdjęcia Papieża i Janusza Kurtyki nie pomoże, bo i tak zostaną wchłonięci. I bardzo dobrze, w końcu przywitają ich tam chlebem i solą sami swoi.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 819 odsłon