Misja Chlebowskiego

Obrazek użytkownika Jaku

(kt)"Prezesi TVP i PR łamią prawo" - straszy nagłówek jednego z newsów na Onecie. Zbigniew Chlebowski twierdzi, że owe publiczne media nieprawidłowo rozdysponowują pieniądze podatników. Problem w tym, że jak zwykle konkretny szef PO, nie potrafi przedstawić na to żadnych dowodów.Podczas rozmowy prowadzonej na antenie Polskiego Radia, pan Chlebowski stwierdził, że TVP i PR, pieniądze przeznaczone na cele misyjne wydają na potrzeby komercyjne. Niestety nie poinformował on opinii publicznej, w jakich aspektach działalności tych mediów, ów haniebny proceder ma miejsce. Polityk nie odniósł się również do żadnego przykładu - zwrócił jedynie uwagę na przerażający fakt, iż w mediach publicznych "nie ma na przykład programów dotyczących sybiraków". Na koniec strachliwie stwierdził, że miał na myśli głównie nieprawidłowości występujące w TVP. Zapewne, wizytując któryś z programów publicystycznych na jedynce, czy dwójce stwierdziłby z kolei, że najbardziej niepokoi go sytuacja w Polskim Radiu. Oto prawdziwy nonkonformista, dzielnie obstający przy swoim stanowisku.Niewątpliwie dopiero na antenie Tok FM lub w studiu TVN nasz polityk rozwinąłby skrzydła i szczerze wygarnął obu mediom po równo. To tam powinien pędzić z owym newsem. Jacek Żakowski lub Tomasz Lis z pewnością oszczędziliby Chlebowskiemu niezręcznych pytań o argumenty czy przykłady nieprawidłowości. Fałszywa informacja, ukuta podług widzimisię szefa PO poszłaby w świat a ,,niezależne'' media natychmiast przyjęłyby ją, tak jak inne ploty opracowane w sztabie PO (a może jeszcze gdzieś indziej), do kanonu świętych prawd nt. oszołomskich mediów.Należałoby zapytać - czemu taki liberał i szczery zwolennik niezależności politycznej mediów publicznych ocenia i krytykuje ramówki TVP i PR? Skoro chce ich niezależności, to skąd owe zarzuty i krytyka planu budżetowego? Przecież według swoich przekonań, nie powinien w żaden sposób wpływać na losy tych mediów, pozwalając im bez zakłóceń pełnić swą misję. Niestety poseł Chlebowski tego nie robi i bez kozery dyktuje mediom publicznym jak mają działać, gdyż jedyna misja o jaką walczy, to przejęcie wpływów w mediach pozostających poza kontrolą partii rządzącej. Jak zwykle chodzi o to, by, przy pomocy wiadra pomyj i steku kłamstw, skopać nadal nazbyt kaczystowskie media i wbić kolejny gwóźdź do ich trumny. Ku PR-owskiej chwale Partii Obietnic i stuprocentowej czystości dyktowanego przez służby medialnego przekazu bez rozpraszaczy promujących niesłuszne poglądy.Polskie media nadal nie są wystarczająco wolne, ale nie obawiajcie się Rodacy - pan Chlebowski i jego dzielna ekipa zadbają o to, by już niebawem do wszystkich redakcji i rad programowych w polskich mediach wkroczyła triumfalnie polityka miłości. Miłości do PO i nienawiści do każdego jej przeciwnika.

Brak głosów