Znawca kur, wdzięku i samotności.....
czyli spowiedż Dorna na Czerskiej.
Ludwik Dorn, nazywany niegdyś "trzecim bliźniakiem" nie ma litości dla dawnych politycznych przyjaciół.
W wywiadzie-rzece z Robertem Krasowskim pt. "Anatomia słabości" ostro uderzał w braci Kaczyńskich. Jarosława nazywa wielkim publicystą i słabym politykiem, Lechowi wytyka, że gardził własną partią, stwierdza też, że bracia do spółki... "złożyli IV RP do grobu"!
Według Dorna Absolutną władzę Jarosława Kaczyńskiego nad partią przypieczętowała zmiana statutu PiS, która sprawiała, że jedynym pracodawcą (w sensie kodeksu pracy) wszystkich pracowników zatrudnianych przez PiS stawał się prezes partii. Najważniejsze było jednak to, że statut stanowił, że prezes partii może zawiesić każdego członka PiS w prawach na czas nieokreślony, bez możliwości odwołania i podania powodów. "Teoretycznie pan Kaczyński może odtąd zawiesić wszystkich członków PiS poza sobą, bo gdyby siebie zawiesił, to nie miałby kto go odwiesić" - stwierdza Dorn.
Sobie wyrzuca, że przegapił wprowadzone przez Kaczyńskiego zmiany. "To jest zresztą jeden z najcięższych błędów politycznych, jakie popełniłem w swoim życiu. Bo ja tego statutu nawet nie przeczytałem" - przyznaje.
Dorn opowiada o ścisłej współpracy pomiędzy braćmi Kaczyńskimi. Zwraca jednak uwagę na pewien kłopot. "Czasami pomiędzy braćmi pojawiały się drobne różnice, a ponadto każdy z nich był czuły nad wyraz na objawy, najczęściej urojone, lekceważenia okazywanego drugiemu" - ocenia polityk. Przez długi czas Lechowi wydawało się, że Jarek zbiera ciosy, tymczasem on sam jest ewidentnie oszczędzany. "To budziło w nim silny kompleks, pragnienie, aby ciosy wreszcie zaczęły spadać na obu po równo. Pragnienie zupełnie niepotrzebne, bo Jarosław Kaczyński był twardszy od swego brata i wcale się tym nie przejmował. On to odbierał na zasadzie: no dobra, niech ja będę złym bratem, a Lech będzie dobrym bratem. Tymczasem Lech takie rozdanie ról niesłychanie przeżywał" - stwierdza Dorn.
Podkreśla, że bardzo źle układała mu się współpraca z Lechem i miał jedną zasadę - jeśli tylko można, trzymać się od niego możliwie z daleka. Zdaniem polityka Solidarnej Polski Lech Kaczyński absolutnie nie nadawał się na szefa partii. "Polityczne aspiracje Lecha Kaczyńskiego jako lidera sprowadzały się do przekonania, że partia istnieje po to, aby osoby wskazane przez niego miały się dobrze. A wśród tych osób były osoby bardzo wartościowe, ale zdarzały się osoby, mówiąc eufemistycznie, wartościowe troszkę mniej" - stwierdza.
Stawia też zaskakującą tezę, że Lech Kaczyński nie ufał partiom politycznym. "On ich wręcz nie lubił. A już najbardziej nie lubił PiS. Po prostu nie cierpiał, nie znosił, nie ufał i gardził swoją własną partią. Ciepły po linii partyjnej stosunek miał tylko do niektórych byłych członków Unii Wolności".
Więcej tutaj; http://wiadomosci.wp.pl/gid,15432937,kat,131194,title,Ostre-slowa-Dorna,...
Dzisiaj dorn spowiada się na Czerskiej.
Bliski współpracownik prezesa PiS bije także w tzw. premiera technicznego prof. Glińskiego.
- Zna się na polityce jako kura na pieprzu, czyli nie ma kompetencji, by dokonać konsumpcji przystawek - mówi krótko
Prezes PiS nie nadaje się na premiera. Gdyby nim został, nie poradziłby sobie lepiej niż Donald Tusk. "Mielibyśmy do czynienia z przeprowadzaniem różnego rodzaju akcji retorycznych. W tym pod pewnymi względami przypominałby obecnego premiera" – twierdzi Dorn.
Zachwala "wdzięk" Tuska.
"W PiS jest trzask-prask i po wszystkim. To jest skuteczne, ale mało subtelne. W Platformie te rzeczy robi się z większym wdziękiem" – dodaje.
Agnieszka Kublik: Po latach bliskiej współpracy z Jarosławem Kaczyńskim wielokrotnie go pan krytykował: że stał się karykaturą samego siebie, że skarlał, że popadł w schematyzm, fobie, że stracił poczucie rzeczywistości. To aktualne?
Ludwik Dorn: Tak. Choć oczywiście można powiedzieć, że przecież Prawo i Sprawiedliwość stoi dziś wysoko w badaniach. Sondażowa siła partii może robić wrażenie i przyciągać głosy. Natomiast jeśli chodzi o zdolność sformułowania programu i przesłania politycznego, to także po ostatnim kongresie PiS widzę o wiele więcej pustki niż treści. Nie wystarczy powiedzieć: mamy program, dzięki któremu ludzie będą mieli w Polsce pracę. Jest to puste, bo w tym samym czasie PiS podejmuje decyzję o likwidacji około 5 tys. miejsc pracy, głosując przeciw ubojowi rytualnemu. Puste jest mówienie, że konieczny jest rozwój górnictwa przez zdobycie nowych rynków zbytu dla polskiego węgla, skoro rynek światowy jest zalewany węglem o wiele tańszym niż polski. W sensie przesłania odnoszącego się do realnych wyborów, przed jakimi stoi Polska, widzę pustkę. I tyle.
W Kaczyńskim też?
- Nie chcę oceniać jego wnętrza, duchowości.
Pytam o przywództwo.
- A to tak, tu jest pustka.
Premier Kaczyński poradziłby sobie lepiej z kryzysem niż Tusk?
- Nie. Gdyby został premierem, mielibyśmy do czynienia z przeprowadzaniem różnego rodzaju mobilizacji retorycznych. W tym pod pewnymi względami przypominałby obecnego premiera.
Jednak o Tusku napisał pan, że to nie geniusz, ale wybitność polityczna na pewno.
- No, jest. Stworzył Platformę Obywatelską. Ona się rozsypie, ale jednak stworzenie i utrzymanie partii przez tyle lat wymaga zdolności ponadprzeciętnych.
Przekonuje przy tym, że Jarosław Kaczyński stał się karykaturą samego siebie, skarlał i stracił poczucie rzeczywistości. Jego zdaniem, prezes PiS to pustka.
- Jeśli chodzi o zdolność sformułowania programu i przesłania politycznego, to także po ostatnim kongresie PiS widzę o wiele więcej pustki niż treści - ocenia Ludwik Dorn, polityk Solidarnej Polski w rozmowie z ”Gazetą Wyborczą”.
Dodaje przy tym, że Jarosławem Kaczyńskim nie kieruje mądrość polityczna. - Samotność niszczy Jarosława Kaczyńskiego. Samotny polityk nie może być mądry - dodaje.
http://wyborcza.pl/politykaekstra/1,133047,14211100,Ludwik_Dorn__Kaczyns...
Wlaściciel Saby wie o czym mówi.
On nie był samotny nawet w Sejmie.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/dorn-niech-lid-odszczeka-niepra...
Suczka Saba podczas spaceru przed sejmem
Hola, hola!
Ludwiku Dorn, nie idżcie tą drogą!
Przeciez Jarosław ma kota.
I jeszcze jeden znawca psychiki Kaczyńskiego.
który kiedys jak sam stwierdził "naperdolił" o Śląsku do towarzysza Miecugowa.
- Ale to pan ostatnio powiedział na żywo w telewizji: „Ale napierdoliłem o tym Śląsku”.
No tak, bo myślałem, że już wyłączyli kamerę. Mam już chyba jakieś wariackie papiery. Po moim wystąpieniu u Miecugowa nie dostałem żadnego negatywnego maila. Wszyscy już się do mnie przyzwyczaili! Wiedzą, że taki jestem, że takie mam właściwości i że nie mogę się czasami powstrzymać.
http://wywiadowcy.pl/kazimierz-kutz/
Znawca kur i wdzięku w akcji:
Marszałek Sejmu Ludwik Dorn przez TVKARP Pod koniec 2005 roku lekarze Porozumienia Zielonogórskiego nie chcieli podpisywać kontraktów z NFZ, ponieważ domagali się zwiększenia stawek na jednego pacjenta. Brak kompromisu groził, że tysiące gabinetów lekarskich byłoby zamkniętych, a kilka milionów osób nie miałoby dostępu do lekarza. Ludwik Dorn, który był wtedy ministrem spraw wewnętrznych i administracji w rządzie PiS, zaproponował w jednej z wypowiedzi, aby brać lekarzy w kamasze, "jeżeli wystąpi i będzie się nasilało niebezpieczeństwo dla obywateli" W odpowiedzi na pytanie o losy ustawy podtrzymującej podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia powiedział: "Ja się najbardziej troskam pielęgniarkami, a nie lekarzami, bo pokaż, lekarzu, co masz w garażu". Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,4426079.html#ixzz2XzJXkyVA http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/dorn-nie-zaluje-wysylania-w-kam... Te słowa były i są ostatnio często przypominane, bo marszałek polskiego sejmu wypowiadał się na poziomie chłopca z piaskownicy.
Marszałek Sejmu Ludwik Dorn przez TVKARP Pod koniec 2005 roku lekarze Porozumienia Zielonogórskiego nie chcieli podpisywać kontraktów z NFZ, ponieważ domagali się zwiększenia stawek na jednego pacjenta. Brak kompromisu groził, że tysiące gabinetów lekarskich byłoby zamkniętych, a kilka milionów osób nie miałoby dostępu do lekarza. Ludwik Dorn, który był wtedy ministrem spraw wewnętrznych i administracji w rządzie PiS, zaproponował w jednej z wypowiedzi, aby brać lekarzy w kamasze, "jeżeli wystąpi i będzie się nasilało niebezpieczeństwo dla obywateli" W odpowiedzi na pytanie o losy ustawy podtrzymującej podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia powiedział: "Ja się najbardziej troskam pielęgniarkami, a nie lekarzami, bo pokaż, lekarzu, co masz w garażu". Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,4426079.html#ixzz2XzJXkyVA http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/dorn-nie-zaluje-wysylania-w-kam... Te słowa były i są ostatnio często przypominane, bo marszałek polskiego sejmu wypowiadał się na poziomie chłopca z piaskownicy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2809 odsłon
Komentarze
syndrom gorszego "bliźniaka"?
3 Lipca, 2013 - 15:43
Syndrom odrzuconego bękarta (bo jednak nie mieli wspólnej matki)?
Żałosne.
Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry to badziewie.
Śmieć, kanapa zdolna do każdej podłości, żeby zapewnić sobie dostęp do mediów i... omułków a la carte.
Zdrajcy i... polityczni gówniarze.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Zdrajcy i... polityczni gówniarze
3 Lipca, 2013 - 15:53
i żałośni, i śmieszni
na salonach tych,którzy ich błotem obrzucali i obrzucają kiedy byli z kaczorem
pzdr
gorzej, oni...
3 Lipca, 2013 - 15:56
... prowokowali do antykaczyzmu.
Teraz przyłączyli się do antykaczystów.
Są naiwni, jeśli sądzą, że nikt im tego nie pamięta.
Na zdrajców przyjedzie... kryska.
Niezależnie od tego, kto wygra przyszłe wybory.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Wyleczony z kaczyzmu?
3 Lipca, 2013 - 16:41
Ale, powiedzcie proszę ilu jeszcze .
Co tydzień spadają ikony.
Jak pisze Dixi "Niezależnie od tego, kto wygra przyszłe wybory."
Mamy przed sobą nędzę -
Przyjdzie wybierać na "zdjęcie z Prezesem"
Nowe możliwości dla :
Kelnerów, fryzjerów i innych w orbicie Prezesa.
Wot - selekcja
A to pierd****a kanalia...
3 Lipca, 2013 - 20:00
Konfesjonał na Czerskiej w parafii sierpa i młota sobie znalazł...
Ooo, i jak widzę wyrzygał się w kublik ?
Pięknie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Konfesjonał na Czerskiej
3 Lipca, 2013 - 21:01
bo to pożądany konfesjonał
pzdr
Pustka Dorna ...
3 Lipca, 2013 - 21:34
Pustka Dorna jest gęsta. I brązowa.
pzdr
ixi band
Panie Dorn- głosując przeciwko ubojowi rytualnemu, czyli talmudy
3 Lipca, 2013 - 23:48
cznemu barbarzyństwu, PiS nie popełnił błędu, odwrotnie, powinniśmy pytać kto i kiedy zezwolił w Polsce na ten nonsens, na tą bezgraniczną podłość wobec zwierząt.
"Jest to puste, bo w tym samym czasie PiS podejmuje decyzję o likwidacji około 5 tys. miejsc pracy, głosując przeciw ubojowi rytualnemu."
Jak pan doliczył się, że w uboju rytualnym bierze udział 5 tysięcy ludzi? Rabini panu donieśli? Czy pan wie, że dokonując tego uboju rabini stosują kabałę? Że żezak odmawia jakieś cholerne zaklęcia w tym czasie, kiedy przytomnemu zwierzęciu podrzyna gardło i czeka aż wykrwawi się na śmierć?
Panie Dorn, jeśli świadomie pan uczynił ten zarzut PiSowi to znaczy, że nie cofnie się pan przed żadną podłością, by poprawić własne notowania.
Joanna K.
@Bozennak
4 Lipca, 2013 - 00:45
Czekaj, czekaj, może to dobry trop ?
Może Dorn mści się za to, że mu żarcie zdrożeje ;) ?
Z wyglądu nie jest on tak z lekka kosher ?
;))))
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart