Wielkanocne obyczaje

Obrazek użytkownika kryska
Kultura

Z okresem Wielkanocnym wiąże się wiele zwyczajów ludowych, o których zapomnieliśmy.

Oto one: -Jezusek Palmowy -dziady śmigustne -Emaus -palma wielkanocna -Pisanka -pogrzeb żuru i śledzia -pucheroki / Siuda Baba / -Rękawka -śmigus-dyngus -Śniadanie wielkanocne -święcone -walatka -wieszanie Judasza -z kurkiem po dyngusie JEZUSEK PALMOWY zwany też Lipowym lub Dębowym oraz Osiołkiem Palmowym – drewniana figura Chrystusa na osiołku, wożona na podstawie-wózku podczas uroczystej procesji w Niedzielę Palmową. W ten sposób odtwarzano triumfalny wjazd Jezusa do Jerozolimy, gdy ludzie witali go rzucanymi mu pod nogi płaszczami i gałązkami palmy oraz słowami Hosanna. Zwyczaj ciągnięcia figury Jezusa na osiołku podczas procesji znany jest od średniowiecza. Najstarsze znane informacje dotyczące tej tradycji pochodzą z X wieku, a najstarsze zachowane figury - z ok. 1200. Zwyczaj kultywowany był do końca XVIII wieku, po czym został zakazany przez władze kościelne. Mimo to przetrwał do dziś w Tokarni; odnawiany jest w Szydłowcu. Kultywowany jest także w kilku miejscowościach niemieckich (m.in. Thaur koło Innsbrucka). Zachowała się także część figur Chrystusa na osiołku. Z terenów historycznej Małopolski znane są cztery: z Szydłowca (obecnie w Muzeum Narodowym w Krakowie), klasztoru klarysek w Starym Sączu (zachowany bez wózka), Rybiego Nowego (zachowany częściowo, obecnie w Muzeum Diecezjalnym w Tarnowie) i nieznanej miejscowości (zachowany częściowo, obecnie w Muzeum Narodowym w Krakowie). EMAUS - W Poniedziałek Wielkanocny w kościołach katolickich wierni słuchają Ewangelii o uczniach Jezusa, którzy wędrowali do miejscowości Emaus. Krakowianie podążają natomiast w ten dzień na lokalny Emaus - odpust przy kościele Najświętszego Salwatora na Zwierzyńcu. Czynią tak od stuleci, historycy dowodzą bowiem, że tradycja odpustu w formie chrześcijańskiej sięga nawet XII wieku. Być może jest jeszcze starsza i wiąże się z pogańskimi Zaduszkami, które odprawiano właśnie w czasie wiosennej równonocy. Dawniej odpust miał bardziej duchową oprawę, jednak od XIX wieku przekształcał się w ludowy festyn. Na straganach sprzedawano zabawki i słodycze. Organizowano konkursy, np. rzut do celu szmacianą kulą czy wspinanie się na słup, posmarowany dla utrudnienia tłuszczem lub talkiem. W bliższych nam czasach na kramach rozpanoszył się wszechobecny plastik. Powoli jednak następuje powrót do tradycyjnych emausowych zabawek - m.in. drewnianych figurek, glinianych kogucików i gwizdków. Krakowski Emaus - odbywający się przecież w Lany Poniedziałek - dawał też sposobność, by przy okazji bezkarnie polać kogoś wodą z pobliskiej Wisły. Żacy mieli też zwyczaj poganiać zmierzające na odpust panny wierzbowymi rózgami pokrytymi baziami, mówiąc przy tym: Czemu nie rychło na Emaus? (Dlaczego nie śpieszysz się na Emaus?). Ten obyczaj, który znamy z pierwszego opisu odpustu, już w XVI wieku nazywany był dawnym, co tylko potwierdza przypuszczenia historyków o prastarym rodowodzie krakowskiej tradycji. PALMA WIELKANOCNA Palma wielkanocna lub zastępująca ją gałązka wierzbowa jest tradycyjnym symbolem Niedzieli Palmowej. Na pamiątkę wjazdu Jezusa do Jerozolimy w Kościele obchodzona jest Niedziela Palmowa, z którą wiąże się zwyczaj święcenia palm, znany w Polsce od średniowiecza. Tradycyjne palmy wielkanocne przygotowuje się z gałązek wierzby, która w symbolice kościoła jest znakiem zmartwychwstania i nieśmiertelności duszy. Obok wierzby używano również gałązek malin i porzeczek. Ścinano je w Środę Popielcową i przechowywano w naczyniu z wodą, aby puściły pąki na Niedzielę Palmową. W trzpień palmy wplatano również bukszpan, barwinek, borówkę, cis, widłak. W Wielką Sobotę palmy są palone, a popiół z nich jest używany w następnym roku, kiedy w środę popielcową ksiądz znaczy wiernym głowy popiołem. PISANKI Najstarsze pisanki pochodzą z terenów sumeryjskiej Mezopotamii. Zwyczaj malowania jajek znany był w czasach cesarstwa rzymskiego[potrzebne źródło]. Jeśli chodzi o ziemie polskie – najstarsze pisanki, pochodzące z końca X wieku, odnaleziono podczas wykopalisk archeologicznych na opolskiej wyspie Ostrówek, gdzie odkryto pozostałości grodu słowiańskiego. Wzór rysowano na nich roztopionym woskiem, a następnie wkładano je do barwnika – łupin cebuli lub ochry, które nadawały im brunatnoczerwoną barwę. W procesie chrystianizacji pisankę włączono do elementów symboliki wielkanocnej. Obecnie pisanki powszechnie wykonuje się przed Wielkanocą (pierwotnie - wśród Słowian - przed Jarym Świętem). Mają symbolizować rodzącą się do życia przyrodę, a w chrześcijaństwie dodatkowo nadzieję wynikającą z wiary w zmartwychwstanie Chrystusa. POGRZEB Żuru i Sledzia Najbardziej tradycyjnym staropolskim pożywieniem w okresie postu był żur i śledź – przynajmniej tam, gdzie było biednie, czyli na polskiej dziewiętnastowiecznej wsi (skądś w końcu wzięła się w USA ta „stara emigracja”) – z perspektywy czasu może nie wydawać się to nawet takie makabryczne, w końcu nie brakuje wielbicieli i śledzików, i żurku. Proszę jednak pamiętać, że na polskiej wsi żur był jednym z dań najpowszechniej spożywanych, a w czasie Wielkiego Postu jego obecność na stołach była permanentna. Śledź jako ryba idealnie nadająca się do transportu (zarówno w wersji solonej, jak i wędzonej) był od zawsze pożywieniem biedaków zarówno w miastach jak i na wsi. Nic dziwnego, że kiedy post kończył się wraz z Wielką Nocą urządzano pogrzeb śledzia i żuru, wieszając na drzewie wyciętego z deski śledzia, a garnek z żurem zakopywano za wsią. SIUDA BABA - Pucheroki (puchery, pueri, z łac. puer znaczy chłopiec) to zwyczaj obchodzony w Niedzielę Palmową w Krakowie i okolicach. Zwyczaj ten wywodzi się z dawnych kwest żaków. Wczesnym rankiem w Palmową Niedzielę przebrani chłopcy chodzą po domach. Na głowach noszą wysokie, stożkowate czapki z kolorowej bibuły, twarze smolą sadzą. W pasie przewiązani są powrósłami. Śpiewając, życząc świąt Zmartwychwstania Pańskiego, wygłaszają oracje, które łączą w sobie elementy dawnych pieśni wielkopostnych, kolęd kantyczkowych, dialogów komicznych i rymowanek. Jednocześnie obchodzą izbę dookoła, stukając o podłogę laskami pucherskimi (w kształcie młotków lub siekierek) i recytują np.: -jo maly pastuszek szukołem Jezusa, Znalazłem go pod dębem mioł piscołkę i bęben. Na piscołce fitu, fitu - na bębenku puku, puku, Cztery panny w tońcu, osoba na końcu... itd.- Otrzymują za to jedzenie, głównie jajka oraz drobne datki, które zbierali do koszyka. Zwyczaj ten, jakkolwiek zanikający, jest nadal żywy w niektórych wsiach podkrakowskich, m.in. w Bibicach, Zielonkach i Trojanowicach. Siuda Baba mieszkała samotnie i strzegła ogniska poświęconego jednej z boginek. Raz do roku opuszczała świątynię i wyruszała na poszukiwanie swojej następczyni. RĘKAWKA – zwyczaj wielkanocny obchodzony w Krakowie we wtorek po Świętach Wielkanocnych. Wiąże się go z legendą o kopcu Kraka, usypanym po śmierci króla przez lud. Tradycja podaje, że ziemię na kopiec noszono w rękawach i stąd wzięła się nazwa "Rękawka". Na podobny źródłosłów wskazuje jedna z fraszek Jana Kochanowskiego, w której "rękawka" oznacza grobowiec usypany rękami. Rękawka swoimi korzeniami niewątpliwie nawiązuje do pogańskich obrzędów związanych z Dziadami wiosennymi, przypadającymi na okres przesilenia wiosennego. ŚWIĘCONE Na stole święcone, a obok baranek, Koszyczek pełny barwnych pisanek I tak znamienne w polskim krajobrazie W bukiecie srebrzyste, wiosenne bazie. Zielony barwinek, fiołki i żonkile - Barwami stroją uroczyste chwile. W dom polski wiosna wchodzi na spotkanie, Gdy wielkanocne na stole śniadanie. Na stole wielkanocnym obok mięs i ciast stawia się koszyk ze święconką. Śniadanie wielkanocne rozpoczyna zwyczaj dzielenia się poświęconym jajkiem, podobny w swej formie i symbolice do bożonarodzeniowego łamania się opłatkiem. Dawny zwyczaj na wsiach nakazywał, aby wracając ze święconym obejść dom trzy razy, zgodnie ze wskazówkami zegara, co miało wypędzić złe moce z gospodarstwa. W zamożnych domach na stole znajdowało się pieczone prosię, często z pisanką w pysku. Obok stały półmiski z mięsiwem, szynką, kiełbasą oraz ciasta. Głównym ciastem wielkanocnym do dzisiaj pozostała babka drożdżowa, tzw. baba wielkanocna. Popularne są również mazurki. WALATKI (zwane też na wybitki) była znaną zabawą wielkanocną. Miała ona swoje odmiany: dwie osoby toczyły pisanki po stole naprzeciw siebie. Czyja pisanka przetrzymała zderzenie ten wygrywał, w nagrodę zabierając stłuczone jajko przeciwnika. Można też było jajka trzymać w ręce i stukać nimi o siebie, również w tym przypadku właściciel nienaruszonej pisanki zabierał stłuczki. Zabawa ta wywodzi się z dawnego obyczaju zaduszkowego. Toczono jaja na grobach, po czym oddawano biedakom. WIESZANIE JUDASZA Judasz - umiłowany uczeń Pana. To ludowy zwyczaj związany z chrześcijańskim świętem Wielkiejnocy. Nawiązuje do historii zmartwychwstania Chrystusa, przypominając o zdradzie Judasza. Ale jest to też schrystianizowana forma topienia Marzanny, która wyrosła z pogańskich obrzędów powitania wiosny. Widowisko rozpoczynało się w Wielki Czwartek nocą (w niektórych regionach już w Wielką Środę), kończąc się następnego dnia po południu. Kukła przedstawiająca Judasza była sądzona, a następnie wieszana na wieży kościelnej. W Wielki Piątek strącano Judasza z wieży, a następnie bito, szarpano, włóczono po wsi. Na koniec podpaloną kukłę wrzucano do rzeki czy stawu. W związku z nadmierną agresją uczestników widowiska, Kościół zakazał jego organizowania. Tam, gdzie zwyczaj nadal trwał, kukłę wieszano na drzewie, słupie, kominie. Tradycja Judasza do dziś zachowała się w Pruchniku nad Sanem. ŚMIGUS DYNGUS Od zamierzchłych czasów Poniedziałek Wielkanocny zwany jest lanym poniedziałkiem. Wtedy to wszyscy od samego rana polewają się wodą w ilościach od symbolicznych po wręcz przemysłowe. Śmigus polegał na symbolicznym biciu witkami wierzby lub palmami po nogach i wzajemnym oblewaniu się wodą, co symbolizowało wiosenne oczyszczenie z brudu i chorób, a w późniejszym czasie także i z grzechu. Na śmigus nałożył się zwyczaj dyngusowania ("dyngowanie"), dający możliwość wykupienia się pisankami od podwójnego lania. Nie wiadomo, kiedy te dwa obyczaje się połączyły. Rozsiadły się świąteczne baby parami na haftowanym obrusie. Te w środku z lukrem, tamte z rodzynkami i każda zapachem kusi. Na półmisku rośnie owies – jak przystało – prababci ręką wysiany, cukrowany baranek skubie go nieśmiało, A w poniedziałkowy ranek ... Pisk! Krzyk! Śmiechy! Cała wieś tu biegnie! Wiadra, miski, konwie i dzbanek ... Któż się dzisiaj zimnej wody zlęknie? Chyba tylko ten z cukru baranek! Z KURKIEM PO DYNGUSIE Coraz mniej popularnym zwyczajem wielkanocnym jest tzw. chodzenie z kurkiem po dyngusie. Dawniej na drewnianym wózku wożono żywego koguta, który głośno piał – nic zresztą dziwnego, że głośno, skoro wcześniej karmiono go namoczonym w spirytusie ziarnem (czy piejąc wołał o więcej, czy raczej wręcz przeciwnie, tego niestety do dziś nie wyjaśniono). Z czasem żywego ptaka zastąpiono figurą ulepioną z gliny, ciasta lub złożoną z desek. Kogut uważany za symbol sił witalnych i urodzaju miał zapewnić gospodarzom wysokie plony, zdrowie i pomyślność. Źródło: Wikipedia ]]>http://www.dziennik.pl/podroze/niezbednik/article358791/Skad_sie_wzial_s...]]> ]]>http://wiadomosci.polska.pl/spoleczenstwo/article,,id,269758,from,rss.htm]]> ]]>http://miastodzieci.pl/piosenki-wiersze/123:/1141:sa-takie-swieta]]> Są takie święta raz do roku, co budzą życie, budzą czas. Wszystko rozkwita w słońca blasku i wielka miłość rośnie w nas. Miłość do ludzi, do przyrody, w zielone każdy z wiosną gra. Już zima poszła spać za morza, a w naszych sercach radość trwa. W piecu rosną sękacze, baby wielkanocne, i mazurek lśni lukrem, Spójrzcie tam – pierwszy liść! Według starej recepty babcia barszcz ugotuje. Przyjdzie cała rodzina, mamy święta już dziś. Czas ciepłe kurtki w szafie schować i w naftaliny ukryć świat. W szufladzie zaśnie czapka zimowa, narty i sanki pójdą spać. Bocian powrócił na swe gniazdo, już leśnych kwiatów czujesz woń. A słońce świeci mocno, jasno i żabi rechot słychać z łąk. Śmigus Dyngus w Bałtyku. Tradycyjna kąpiel morsów w poniedziałek
Brak głosów