Lizus

Obrazek użytkownika kryska
Kraj
- Oni są mocni w gębie - powiedział ten oto lizus trzymających obecnie władzę minister spraw zagranicznych Radek Sikorski podczas otwarcia debaty na temat kryzysu, która odbywa się w ramach uroczystości 25. rocznicy przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla. - Chciałbym powiedzieć, jak wielkim zaszczytem i przyjemnością jest dla mnie być tu wśród państwa i móc złożyć hołd Lechowi Wałęsie - rozpoczął Radek Sikorski. - Panie prezydencie, panie Lechu - jeśli mogę tak powiedzieć - pan się nie przejmuje tym, co niektóre karły moralne w tej chwili wygadują. Oni są dzisiaj odważni w gębie, a pan był odważny wtedy, kiedy to było trudne - 30 lat temu - i za to jesteśmy panu wdzięczni - powiedział szef MSZ. Lizus, który w latach 90tych krytycznie oceniał "dokonania" Bolka dał tym samym pokaz prawdziwej oksfordzkiej dyplomacji i poprawnego politycznie wazeliniarstwa. Sięgnął przy okazji do retoryki najczarniejszego PRL-u. Lizus slinił się równiez do przed Merkel: - "Proponowałbym, aby Niemcy miały w UE zaszczytną pozycję największego udziałowca"- apelował w trakcie dyskusji na rozpoczętej dziś po południu Monachijskiej Konferencji o Bezpieczeństwie w lutym br. Na tym jednorazowym akcie smarowania wazelina trzewików Merkel nie przestał. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski po raz kolejny wzywa Niemcy do przewodzenia w walce z kryzysem w Europie. Szef polskiej dyplomacji mówi o tym w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika Der Spiegel. W wywiadzie dla tygodnika / maj 2012 / minister powtarza słowa, które już kilkakrotnie kierował w stronę Berlina. A mianowicie o tym, że to właśnie Niemcy powinny odgrywać wiodącą rolę w walce z kryzysem. Szef polskiej dyplomacji przypomina, że Berlin korzysta finansowo na Unii Europejskiej. Radosław Sikorski nazywa Niemcy największym udziałowcem we Wspólnocie, który w dobrych czasach dostaje największą dywidendę. Dlatego, zdaniem polskiego ministra, gdy pojawiają się problemy, to na Niemcach spoczywa odpowiedzialność wyprowadzenia interesu na prostą. I smaruje dalej. Radosław Sikorski udzielił wywiadu niemieckiemu dziennikowi "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ): - Według Sikorskiego Europa potrzebuje przywództwa sprawowanego przez instytucje europejskie. Szef polskiej dyplomacji wskazał na swoją wcześniejszą propozycję połączenia stanowisk przewodniczącego Komisji Europejskiej, szefa Rady Europejskiej oraz szefa grupy krajów euro. Jak wyjaśnił, stworzenie takiego stanowiska jest możliwe bez zmian europejskich traktatów.- Sikorski dodał, że przyszły przywódca powinien być wybierany przez Parlament Europejski lub przez europejską publiczność, co umocniłoby jego demokratyczne umocowanie. Trzewiki Merkel już spływają wazeliną, wobec tego lizus nie poskąpił smarowidła jedynie słusznemu Tuskowi. Na pytanie, czy Donald Tusk byłby właściwym kandydatem, Sikorski odparł: - Nadawałby się doskonale na każde stanowisko, nie sądzę jednak, że jest tym zainteresowany.- ]]>http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/402959,sikorski-kompleme...]]> Dzięki temu głupkowatemu lizusowi wiemy, że rządzi nami geniusz nadający się na każde stanowisko. Wiemy, że na tronie siedzi .... król. Lizusie, czyń swoją powinność!
Brak głosów