Jan Olszewski o III RP i o nadchodzących wyborach

W ostatnich latach, mimo kryzysu, banki świetnie zarabiały i wzrosła liczba milionerów - mówi były premier Jan Olszewski w wywiadzie dla "Naszego Dziennika". - Tymczasem wzrosło bezrobocie w Polsce, szczególnie wśród ludzi młodych. Liczba osób bez pracy byłaby większa, gdyby nie istniała swoista 'klapa bezpieczeństwa' w postaci emigracji zarobkowej.

Przez 20 lat realizujemy założenia wynikające z umowy Okrągłego Stołu, formalizujące "polityczne porozumienie władz PRL i części przywódców solidarnościowej opozycji, które wystąpiły w charakterze samozwańczego reprezentanta całego społeczeństwa". Teraz "po 21 latach tak zwanej III RP ten hybrydowy system mieszanej demokracji, respektującej w szerokim zakresie dawne struktury PRL, właściwie przestaje być funkcjonalny, zwłaszcza w obliczu rysującego się kryzysu" - ocenia rozmówca.

W okresie rządów Donalda Tuska zwiększył się dług publiczny o ponad 300 mld złotych, wzrósł też znacznie deficyt budżetowy. Nastąpił kryzys w wymiarze sprawiedliwości, który wyraźnie jest podporządkowany rządzącej opcji politycznej. "Decyzja sądu dotycząca wysłania Jarosława Kaczyńskiego na badania to absolutny ewenement w państwach demokratycznych. Takie praktyki znamy jedynie z historii funkcjonowania ustroju sowieckiego".

Wbrew oficjalnej propagandzie, uprawianej przez mainstreamowe media, maleje rola Polski w Europie i w świecie. 10 kwietnia ub.r. zginął prezydent Lech Kaczyński wraz z najważniejszymi urzędnikami i dowódcami wojskowymi. "Jeśli w tej sytuacji państwo przestaje się interesować wyjaśnieniem katastrofy - mówi Jan Olszewski - to jest to rzecz, której nie da się na arenie międzynarodowej wytłumaczyć w sensowny sposób".

Raport Millera był próbą ratowania sytuacji, ale był on niestety spóźniony, niepełny i mało wiarygodny. Polscy eksperci nie mieli dostępu do głównych dowodów i dzisiaj nie wiemy nawet, czy będą one zwrócone przez Rosjan.

Za cztery tygodnie oddamy głos, który będzie wyrażał naszą zgodę na obecny stan rzeczy lub chęć powstrzymania dalszej degradacji naszego państwa. "Październikowe wybory mogą przynieść zasadniczą zmianę sytuacji Polski - twierdzi były premier Jan Olszewski - ale pod jednym warunkiem: że Prawo i Sprawiedliwość uzyska w nich większość bezwzględną".