Przestańcie domagać się prawdy. Szantaż Komorowskiego

Ten pomnik postawiony dziś, stałby się kolejnym fałszywym plastrem. Obiektem kpin i szantarzu. Świadestwem szysdertwa i fałszu. NIe chcę by Polacy już dziś myśleli że wszystko jest na dobrej drodze. Bo nie jest i tak długo nie będzie jak długo całe to towarzystwo nie zostanie osądzone i ukarane. Ja nie potrzebuję przeżywac jeszcze raz od nowa kolejnej fali zakłamania i obłudy jak w związku z tym zostanie nam zafundowana.
Pomnik możemy postawić sobie sami, bez ich pomocy. Przepychanka z pomnikiem jest próbą zepchnięcia sprawy odkrycia prawdy na margines. Próbą marginalizowania zbrodni i jej znaczenia. Próbą prpagandowego zaklajstrowania i zagłuszenia prawdy na temat toczącego się "śledztwa" prowadzonego przez ProkWoj, które jest kpiną i szysderstwem z Polaków. Nam nie jest potrzebna czyjakolwiek zgoda, to im się wydaje że tej zgody oczekujemy. Jak kładliśmy krzyż z kwiatów na Placu Piłsudskiego w stanie wojennym, to nie trzeba było pytać o to zgody reżimu. Dziś także nie potrzeba ich zgody.
Ja pomnika już teraz, zaraz nie potrzebuję. Mam swoją pamięć i swoje myślę. Jeżeli oni nie chcą pomnika tam, to jestem gotowy postawić go w miejscu prowizorycznym, tam gdzie ich zgody dzisiaj nie potrzeba. A jak przyjdzie czas przesuniemy pomnik na miejce w którym stać powinien.

Przestańmy udawać że ta władza nas wogóle obchodzi. Według mnie potrzebne jest upowszechnianie obywatelskiego nieposłuszeństwa, które będzie demonstracją pogardy dla oprawców spod znaku PO i pomniejszych. Po co upewniać ich w przeświadczeniu o ich wszechmocy i sile? Pokażmy że jesteśmy w stanie podejmować decyzje takie jakie podejmował Drzymała. Taką decyzją było użycie tabletu przez J. Kaczyńskiego w Sejmie i takie decyzje pokazują że jesteśmy suwerenami i posiadamy siłę zdoną obejść się bez ciemiężycieli. Róbmy swoje by móc na swoje wyjść, jak śpiewał pewien piosenkarz.