Geopolityczne determinanty zamachu smoleńskiego
Pisząc o przyczynach tragedii smoleńskiej, która miała miejsce w kwietniu 2010 roku nie sposób nie stawiać tego wydarzenia na tle geopolitycznym, czyli polityki prowadzonej przez wielkie mocarstwa w pierwszej dekadzie XXI wieku.
W wieku XX, światowa polityka kształtowana była na zasadzie dwubiegunowości; na jednym z biegunów były USA z NATO, a na drugim ZSRR z UW.
Od zakończenia IIWS i nastania ery „zimnej wojny”, rozgrywki pomiędzy tymi blokami polityczno militarnymi nadawały ton polityce światowej.
Sytuacja geopolityczna po zakończeniu tej ery i rozpadzie bloku komunistycznego i rozpadzie ZSRR uległa daleko idącej zmianie, zarówno co kształtu globalnej polityki, jak i pozycji poszczególnych graczy na arenie światowej.
Początkowo wydawało się, że świat dwubiegunowy USA-ZSRR przekształcił się w jednobiegunowy, z jednym niekwestionowanym supermocarstwem(zwycięzcą zimnej wojny) jakim były USA. Rosja traktowana była tylko jako mocarstwo regionalne.
USA w roli hegemona zaczęło wchodzić do przestrzeni posowieckiej, ograniczając wpływy dotychczasowego hegemona jakim była Rosja, następca ZSRR.
Z drugiej strony zwiększyła się rola Azji i strefy Pacyfiku w gospodarce i polityce światowej, a tym samym zwiększyło się zaangażowanie USA w tym rejonie.
Powszechnym stało się przekonanie, że przyszłość mocarstw i ich znaczenie w świecie zależeć będzie od ich dostępu do źródeł surowców, w tym przede wszystkim do surowców energetycznych i stąd wzrost konkurencji o ten dostęp pomiędzy mocarstwami i prowokowanie wojen, szczególnie w strategicznie ważnym z tego punktu widzenia obszarze jakim jest Bliski Wschód(wojny w Iraku, Afganistanie, Afryka Północna, ).
Obecnie strategicznymi z tego punktu widzenia są Iran i jego sojusznik w regionie jakim jest Syria.
Sytuacja geostrategiczna supermocarstwa jakim przez ostatnie kilkanaście lat były USA, zaczęła ulegać dość szybkim zmianom i świat dwubiegunowy z XX wieku i jednobiegunowy od upadku ZSRR do początków XXI wieku, zaczął stawać się światem wielobiegunowym.
Odwołajmy się do opinii Patricka Buchanana , autora książki pt.” Dzień sądu, czyli jak pycha, ideologia i chciwość niszczą Amerykę” (autor książki to tradycjonalista katolicki, absolwent Uniwersytetu Georgetown i Uniwersytetu Columbia, do 2000 roku związany z Partią Republikańską. W czasie Zimnej Wojny doradzał prezydentom: Nixonowi, Fordowi i Reaganowi.)
Patrick Buchanan jest przekonany o tym, że ,,Pax Amiericana” się skończył. Wszelka, pełna przechwałek i pychy paplanina o Amerykańskim Imperium również jest sprawa przeszłości”
Świat stał się wielobiegunowy i stąd rola USA musiała ulec zmianie. To przekonanie stało się ciałem po wyborach w USA w 2008 roku, gdy prezydentem został B.H.Obama( co charakterystyczne w tej sprawie to to, że w tym wypadku przy jego wyborze złamano przepisy Konstytucji USA("Nikt nie może zostać wybrany na urząd prezydenta nie będąc obywatelem Stanów Zjednoczonych od urodzenia albo w czasie uchwalania niniejszej konstytucji."), której wymogiem jest, by kandydat na prezydenta i późniejszy prezydent był urodzony na terytorium USA jako jego obywatel, a Obama tego warunku nie spełniał, gdyż urodził się w Kenii, kraju pochodzenia jego ojca. Dla obrony niekonstytucyjnego wyboru Obamy zaangażowano całe sztaby prawników, by oni blokowali rozpatrywanie pozwów obywateli do sadów w USA, żądających okazania przez Obamę pełnego certyfikatu urodzenia . Na obywatelskie interpelacje obywateli do władz w tej sprawie, otrzymali argumentację żywcem przypominającą praktyki znane i stosowane w krajach komunistycznych(prawo sobie, a życie sobie).
Biuro Badań Kongresu, legislacyjna gałąź Biblioteki Kongresu ,3 kwietnia 2009 na potrzeby biur kongresmenów opracowało specjalne memorandum, dotyczące prawnych kwalifikacji do pełnienia urzędu prezydenta USA. Dokumentu tego nie opublikowano jednak w publicznych witrynach internetowych, lecz na stronie www.scribd.com. Jego autor Jack Maskell stwierdził, że dokument miał na celu udzielenie wskazówek kongresmenom, jak mają odpowiadać na pytanie wyborców dotyczące prawnych wymogów do sprawowania urzędu prezydenta.
"Jeśli chodzi o zaprezentowanie oryginalnego aktu urodzenia, to należy podkreślić, iż nie ma żadnego prawa federalnego, regulacji, przepisu, wytycznych czy wymagań, by kandydat na urząd federalny zaprezentował swój oryginalny akt urodzenia lub jego oryginalną kopię urzędnikom Stanów Zjednoczonych. Nie ma także żadnego obowiązku by ujawniali takie dokumenty publicznie. Co więcej, nie istnieje żaden konkretny federalny urząd, który miałby obowiązek takie dokumenty kontrolować" - czytamy w piśmie.
W dalszej części dokumentu podkreślono, że wybory prezydenta są częściowo regulowane przez prawo poszczególnych stanów. Jak podkreślono, również prawo stanowe nie przewiduje obowiązku prezentowania aktu urodzenia "w długiej formie" od kandydatów na urząd prezydenta. Stany mają uprawnienia do sprawdzenia zdolności prawnej takich kandydatów, ale nie jest to ich obowiązek. Według analizy Biura, oznacza to, iż Obama nie miał obowiązku zaprezentowania swojego "pełnego" aktu urodzenia. Obama mógł jednak wybrać, jakie dane, i w jakiej formie, dotyczące aktu urodzenia, mógł ujawnić. W związku tym obecny prezydent zaprezentował akt urodzenia w "skróconej formie"
Ponadto posunięto się nawet do innych praktyk wzorowanych na totalitarnych zwyczajach. Władze stanu Hawaje, gdzie zarejestrowano akt urodzenia Obamy, przygotowały i doprowadziły do uchwalenia ustawę,która pozwala agendom rządu USA, na ignorowanie wniosków obywateli dotyczących państwowych dokumentów. Oznacza to, że hawajski departament zdrowia, nie będzie musiał, pomimo próśb, zaprezentować amerykańskiej opinii publicznej aktu urodzenia Baracka Obamy.
W maju 2010 roku, gubernator Linda Single, podpisała ustawę, nie podając uzasadnienia.
W parlamencie stanu Arizona uchwalono prawo wprowadzające obowiązek udowodnienia przez kandydatów prezydenckich swojego obywatelstwa.
19.04.2011 roku media podały, żeGubernator Arizony Jan Brewer zawetowała tę ustawę.
„W przypadku przyjęcia ustawy, Arizona byłaby pierwszym stanem w USA, który zdecydował się na takie rozwiązanie. Zdaniem gubernator ta ustawa to "jeden most za daleko".
Według Brewer, mogłoby to spowodować nowe problemy, a poza tym nie wniosłoby nic konstruktywnego dla Arizony. - Nigdy nie wyobrażałam sobie projektu ustawy, który wymagałby od prezydenta największego i najpotężniejszego narodu na ziemi przedstawienia świadectwa urodzenia lub innego dowodu obywatelstwa - powiedziała Brewer, uzasadniając swoją decyzję.”
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/usa-weto-w-sprawie-aktu-urodzenia-obamy,1,4246651,wiadomosc.html
Kim był B.H.Obama, że przy jego wyborze złamano wszelkie zasady Konstytucji i prawa USA?
Dr David Manning, jest długoletnim mieszkańcem dzielnicy uniwersyteckiej Columbia, uniwersytetu do którego Obama rzekomo uczęszczał. Rozpoczął on intensywne śledztwo w sprawie wykształcenia Obamy i odkrył kilka znacznych rozbieżności co do oficjalnie podawanych faktów na ten temat.
Według dr Manning’a, Obama (ur. 1961) rozpoczął studia na bardzo drogim Occidental College w Los Angeles w Kalifornii w 1979 roku i został zatrudniony tam w 1980 roku przez CIA, które stosowało tę praktykę do rekrutacji studentów od swojego powstania. Był, jak sam przyznaje, członkiem marksistowskiej Club at Occidental,. W 1981 roku Obama został rzekomo przeniesiony z Occidental na Columbia University.Było to nietypowe zachowanie przez studenta, który rozpoczął czteroletnią naukę w jednej ze szkół, a potem przeniósł się do innej szkoły. Columbia University wymaga od przyjmowanych studentów pewnych akademickich wymogów, których Obama najwyraźniej nie spełniał. Jednak Uniwersytet Columbia miał z CIA poważne powiązania (CIA ma takie powiązania nie tylko tam, ale i na innych uniwersytetach).
CIA potrzebowała muzułmanów, którzy byliby biegli w języku perskim(drugim oficjalnym języku, obok języka paszto stosowanym w Afganistanie) i którzy mogliby łatwo wtapiać się w muzułmańskim środowisku na Bliskim Wschodzie. CIA przekonała Columbia University by rozszerzył swoją zagraniczną część programu dla studenta Obamy, by Obama, jako student Columbia University , mógł podróżować do Pakistanu i zapisać się na uniwersytet w Karaczi oraz Patrice Lumumba School w Moskwie. Szkoła, jedna z najbardziej prestiżowych uczelni w Rosji powstała 5 lutego 1960 r jako (PFUR). Została przemianowana na Szkołę im. Patrice Lumumby w dniu 22 lutego 1961 roku. 5 lutego 1992 r. uczelnia ponownie przyjęła swoją dawną nazwę. Według ich strony internetowej, "głównym celem uczelni było dawanie młodym ludziom z Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej, zwłaszcza z biednych rodzin, okazji, aby mogli uzyskać wyższe wykształcenie i stać się wysoko wykwalifikowanymi specjalistami. Studenci byli przyjmowani poprzez organizacje pozarządowe, instytucje rządowe , ambasady ZSRR i konsulaty
Obama, jako tajny agent, był głównym pośrednikiem w rękach CIA dla przekazywania pieniędzy dla armii talibów , walczących przeciwko sowieckiej armii podczas wojny sowiecko - afgańskiej. Jego działania były integralną podstawą sukcesów talibów w walce z sowiecką inwazją na Afganistan. Obama publicznie przyznał, że udał się do Pakistanu w 1981 roku. Nie ma dostępu do szczegółowych informacji na temat, jak często Obama podróżował pomiędzy Pakistanem a Rosją. Według dr D.Manning’a, Obama był tłumaczem CIA w czasie wojny w Afganistanie. Kiedy Obama ukończył operację zleconą przez CIA i powrócił do Stanów Zjednoczonych, przekonał Departament Stanu by umożliwiono mu wstąpienie do Harvard Law School, z poparciem CIA udało się zorganizować wstąpienie Obamy do tej elitarnej uczelni w 1988 roku.Dalsza kariera Obamy aż do wyborów w 2008 roku, była związana ze współpracą z CIA. Jego kampania wyborcza finansowana(rekord wydatków) była z funduszy George'a Sorosa i innych międzynarodowych bankierów, którzy chcą ustanowić NWO i rząd światowy.
Przywołane powyżej dane z nieoficjalnej biografii Obamy mają uzmysłowić czytelnikowi, że piękna bajeczka, opowiadana na dobranoc wyborcom w Ameryce i innych krajach Zachodu, w tym również w Polsce, o nieskazitelnej, wzorcowej i godnej pozazdroszczenia demokracji amerykańskiej, jest w dużej mierze i to od dłuższego już czasu tylko wspomnieniem . Zbigniew Brzeziński już w latach 60-tych XX wieku lansował teorię o konwergencji ustrojów, w której zakładał wzajemne zbliżanie się i wybieranie zasad ustrojowych najlepiej służących ludziom z każdego ustroju i stworzenie nowego wspólnego ustroju dla wszystkich, z obu stron ówczesnej barykady. Niestety, ale zadziałała w tym wypadku paralela do prawa Kopernika-Greshama , która w uproszczeniu mówi, że pieniądz gorszy wypiera z obiegu pieniądz lepszy, a w wypadku konwergencji ustrojów rozwiązania z totalitarnego ustroju komunistycznego, zaczęły przenikać do ustroju demokracji zachodniej w dużo większym stopniu niż odwrotnie(w Rosji dalej panuje totalitaryzm choć w złagodzonej formie, a prawa człowieka nie są przestrzegane, w USA natomiast stosuje się praktyki, o których pisałem wyżej- w sprawie certyfikatu urodzenia Obamy, wywiedzione z praktyki totalitarnej, a prawa człowieka używane są jako zasłona dymna dla wywoływania i prowadzenia wojen w krajach i obszarach świata, w których USA ma swoje gospodarczo polityczne interesy(surowcowo-energetyczne i polityczne). Demokracja staje się fasadą, za którą grupy interesów, poprzez tajne służby sterują obsadą urzędów państwowych, a prawo i procedury wyborcze są teatrem kukiełek pociąganych za sznurki z poza fasady. Źródło władzy znalazło się rękach globalnej oligarchii finansowo gospodarczej, której twardym jądrem jest 8 rodzin bankierskich, sprawujących kontrolę nad zdecydowaną większością kapitału świata. Historia i praktyka prywatnego banku w USA, jakim od 1913 roku jest FED, oraz instytucji międzynarodowych takich jak BŚ i MFW pokazuje, że miał rację baron Mayer Amschel Rothschild mówiąc: „Dajcie mi prawo emisji pieniądza, a nie będę się troszczyć kto stanowi prawo”.
Nie wszyscy jednak wiedza ze właścicielami i głównymi akcjonariuszami „AMERYKAŃSKIEGO” Federal Reserve Board są stare europejskie Domy Bankowe , i że to one grają główne role w instytucjach takich jak BŚ i MFW
Rothschild- London and Berlin;
Lazard Bros- Paris;
Israel Stiff:- Italy;
Kuhn-Loeb Company- Germany;
Warburg- Hamburg, Amsterdam,
Goldman and Sachs NY( ten sam, który grał przeciw Złotówce )
Lehman Bros: NY – tak, tak – ten sam stary dom bankowy Lehman, który osadził Pruskiego Augusta II na tronie Polski i doprowadził do rozbiorów
Rockefeller- NY
Kryzysy finansowo gospodarcze nie są jak głosi propagandowa bajeczka, wynikiem gry sił na wolnym rynku(a gdzież my mamy wolny rynek?), ale są elementami gry tych najmocniejszych graczy o hegemonię w świecie finansów, a co za tym idzie i w sferze gospodarczo politycznej walki o dominację nad światem, której symbolem jest idea NWO.
Wszystkie nici tych działań i powiązań zbiegają się w USA w globalnych prywatnych instytucjach finansowych, a "capo di tutti capi" tego "interesu" znajduje się obecnie w instytucji Goldman Sachs("Goldman Sachs Group Incorporated lub w skrócie Goldman Sachs jest jednym z największych banków inwestycyjnych na świecie. Goldman Sachs został założony w 1869, jego główna kwatera znajduje się w Nowym Jorku na dolnym Manhattanie, 85 Broad Street.
Goldman Sachs ma biura w głównych centrach finansowych takich jak: Nowy Jork, Londyn, Chicago, Los Angeles, San Francisco, Frankfurt, Zurych, Paryż, São Paulo, Bangalore, Bombaj, Hongkong, Pekin, Singapur, Salt Lake City, Sydney, Dubaj, Mediolan, Melbourne, Tokio, Tajpej, Moskwa i Toronto.
Goldman Sachs działa jako doradca finansowy dla największych firm, rządów i najbogatszych rodzin na świecie. Działa jako bezpośredni dealer w kontaktach z Bankiem Federalnym w USA. Kulisy działania GS i jego wpływ na instytucje międzynarodowe i rządy(w tym najważniejszy - rząd USA), opisuje dziennikarz Matt Taibbi w swoim artykule pt. "WIELKA AMERYKAŃSKA MASZYNA DO ROBIENIA BANIEK"
Przekrój, str. 28/Wydarzenia, Czwartek, 17.09.2009
Trzeba pamiętać, kto i za czyje pieniądze zmienia świat. Ograniczając się tylko do XX wieku:
-rewolucja bolszewicka finansowana przez Max’a Wartburga z Niemiec(opis tego przedsięwzięcia w książce Gary’ego Allen’a pt. „Nikt nie śmiał nazwać tego konspiracją” („None Dare Call it Conspiracy,”)
- powołanie w podejrzany sposób w 1913 roku FED(Bank Rezerwy Federalnej- prywatny bank centralny USA), którego powołanie otworzyło nową erę globalnych finansów(dolar jako waluta rezerwowa świata, a przez to narzędzie eksploatacji ekonomicznej narodów świata na rzecz rodzin bankierskich).
-finansowanie reżymu faszystowskiego w Niemczech(koncern chemiczno - farmaceutyczny IG Farben). Powiązania finansowo - korporacyjne prowadzą do USA i tych samych instytucji finansowych. Historia ludobójczego koncernu , jego kadr i ich karier po IIWS i Procesie Norymberskim w którym skazano ich na więzienie przedstawiona jest w materiałach , które bada i dkrywa Dr Rath i jego fundacja. To na bazie IG Farben powstały obecne koncerny farmaceutyczne i chemiczne państw zwycięskich IIWS(USA, UK, Francja)korzystając z kadr, doświadczenia i patentów IG Farben zdobytych w ludobójczych praktykach medycznych w Auschwitz prowadzonych na więźniach. (http://www.youtube.com/watch?v=jw35QwKuHtc)
To te koncerny w porozumieniach korupcyjnych z WHO i Rządami państw UE(niektórych) i USA przygotowały gigantyczne oszustwo na wielomiliardową skalę z nieistniejącą pandemią grypy A/H1N1 i szczepionkami. Aby uzmysłowić sobie skalę wyłudzeń z budżetów państw, które zakupiły wieleset milionów dawek tej szczepionki, należy porównać koszt produkcji dawki szczepionki z ceną jaką płaciły rządy. Z materiałów medialnych wynika, że koszt produkcji 1 dawki, przy takiej skali produkcji wynosi kilka do kilkunastu centów, cena dawki jaką płaciły rządy np. UK ok. 8 funtów.
Jeśli do tego dodamy informację o planowanym i realizowanym(Pakiet Klimatyczny UE) oszustwie z AGO (Antropogeniczne Globalne Ocieplenie) i planowanym podatku w postaci handlu uprawnieniami do emisji CO2 w wysokości ok. 1% PKB świata(wg materiałów przygotowanych na COP15 w Kopenhadze) tj. ok. 1 bln $ rocznie, oraz informacji, że głównym pośrednikiem w tym handlu miał być Goldman Sachs, to obraz GLOBALNEJ MAFII pociągającej za sznurki polityki , finansów i gospodarki staje nam przed oczyma w pełnej krasie. Oczywiście, że te globalne interesy obrośnięte są setkami innych mniejszych na mniejszą i większą skalę, ale niteczki i tak prowadzą do centrum.
Polityka USA, Rosji, Niemiec, Francji, Izraela, Chin i innych zaliczanych do mocarstw globalnych czy regionalnych jest tylko i wyłącznie podporządkowana interesom tych państw i grup interesu które mają największy wpływ na politykę i polityków w danym kraju. W takim aspekcie i w takiej perspektywie należy patrzeć na przyczyny i uwarunkowania zewnętrzne i wewnętrzne prowadzące do wydarzenia nazywanego tragedią smoleńską(zamachem smoleńskim).
Wracając do początków XXI wieku i mając na uwadze zmiany geopolityczne jakie wtedy następowały i o których pisał przywołany wyżej Patrick Buchanan, czyli przeistaczanie się świata z amerykańską hegemonią jako jedynego globalnego supermocarstwa, w świat wielobiegunowy, należy rozważyć konsekwencje dla świata, Europy i Polski polityki B.H.Obamy, nazwanej polityką resetu w stosunkach USA –Rosja. USA musiały przeorientować swoja politykę w skali globalnej, gdyż nowe wyzwania związane z powstawaniem nowych biegunów gospodarczo politycznych świata, w tym głównie rosnącej potęgi gospodarczo militarnej Chin, Indii, Brazylii, czy Iranu, wymagały skoncentrowaniu się najważniejszych kierunkach, czyli obszarze Azji i Pacyfiku oraz Bliskiego Wschodu. Interesy USA i Izraela(sojusznika USA na Bliskim Wschodzie i mającego najsilniejsze lobby w USA) wymagały ułożenia na nowo stosunków z Rosją, gdyż interesy USA w Azji i na Bliskim Wschodzie wymagały wsparcia Rosji. Polityka resetu zapoczątkowana przez Obamę zakładała uzyskanie następujących korzyści(między innymi, bo o wszystkich nie ma potrzeby pisać):
- chodziło o to, by Rosja pomogła zwiększyć presję na Iran w sprawie wyrzeczenia się przez Iran programu budowy broni jądrowej, oraz zgodziła się poprzeć nowe sankcje Rady Bezpieczeństwa ONZ. Chodziło też o to, by Rosja anulowała decyzję w sprawie sprzedaży do Iranu systemu obrony powietrznej S-300 , który wdrożony w Iranie przed planowanym atakiem Izraela na obiekty jądrowe Iranu spowodowałby dużo większe ryzyko z tym związane i dużo większe koszty.
- chodziło o poparcie Rosji dla Północnej sieci dystrybucji zaopatrzenia wojsk USA i NATO w Afganistanie , po pogorszeniu się stosunków USA z Pakistanem, przez którego terytorium przebiegały główne szlaki zaopatrzenia tych wojsk.
Korzyści Rosji z resetu:
- rezygnacja USA z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, ogłoszona 17.09.2009 roku, co dało podstawy do dalszych rozmów na temat wspólnej odpowiedzialności za bezpieczeństwo Europy i Rosji i NATO, co oznaczało w praktyce zgodę USA i NATO na powrót rosyjskich wpływów na obszarze dawnego bloku wschodniego
- powyższa zgoda była również de facto zgodą na zbliżenie na linii Rosja – UE, której zapowiedź usłyszeliśmy 1-go września 2009 roku na Westerplatte z ust W. Putina w obecności A. Merkel i D. Tuska . Putin mówił wtedy o planach budowy imperium eurazjatyckiego od Atlantyku po Pacyfik pod przywództwem Rosji i Niemiec
- USA i NATO zrezygnowało z polityki poszerzania NATO na dalsze kraje strefy posowieckiej(Gruzja, Ukraina), czym potwierdziły zgodę na odbudowę strefy wpływów ZSRR
- USA podpisały 8.04.2010 roku z Rosją nowy układ o ograniczeniu broni strategicznej tzw. START II, jednostronnie korzystny dla Rosji, czym dały Rosji oddech na skoncentrowanie się na modernizacji jej potencjału militarnego, do której realizacji niezbędna jest współpraca Rosji z Zachodem , głównie z Niemcami i Francją.
Z punktu widzenia głównego tematu tego tekstu, czyli zamachu smoleńskiego, najważniejsze w polityce resetu są ustępstwa USA na rzecz Rosji na obszarze Europy i w obrębie stosunków Rosja- NATO i Rosja –UE z uwzględnieniem szczególnych stosunków na linii Rosja-Niemcy(strategiczne partnerstwo) i Francja. O innych umowach w ramach resetu, np. tych na temat OECD nie piszę, bo nie są one najważniejsze). Polityka resetu zdynamizowała proces zbliżenia Rosji do UE, a głównie Niemiec i Francji. Budowa polityczno gospodarczej Unii Euroazjatyckiej kolidowała z polityką wschodnią prowadzoną przez śp. Prezydenta L. Kaczyńskiego i jego zaplecze polityczne, głównie PIS. Skoro na szczeblu geopolitycznym uzgodniono, że w interesie USA ,NATO i UE jest budowa jednego z wierzchołków wielobiegunowego świata w postaci Unii Eurazjatyckiej, a koniecznym tego warunkiem jest pozytywna odpowiedź Polski, to logicznym wydaje się, że usunięcie przeszkody na tej drodze, jaką był śp. Prezydent L. Kaczyński, było tego konsekwencją. W prorządowych środkach masowego przekazu obejmujących prawie cały mainstream medialny w Polsce , forsowano opinię, że L.Kaczyński nie miał najmniejszych szans na reelekcję, co było pociągnięciem taktycznym mającym wyrobić w opinii publicznej tezę, że perspektywa reelekcji nie mogłaby być powodem zamachu na jego życie. Wynik uzyskany przez J.Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich zaprzeczył tej tezie, bo urzędujący Prezydent uzyskałby dużo lepszy wynik dający mu zwycięstwo. Przekonanie spiskowców o jego szansie na wygraną, zadecydowało o takim jak mieliśmy okazję się przekonać wariancie usunięcia przeszkody.
Zaplanowane na 2010 rok decyzje w ramach resetu w obrębie obszaru euroazjatyckiego, takie jak uzgodnienia w sprawie redukcji potencjału militarnego USA w Europie i uczynienie tym samym miejsca na wejście Rosji w bliższe kontakty z NATO i UE i rozmowy na temat bezpieczeństwa europejskiego i stref odpowiedzialności w Europie z udziałem NATO i Rosji spowodowały, że już w 2009 roku zaczęto przygotowywać plany zamachu na Prezydenta Polski. Na tym etapie kluczowe były już decyzje uzgadniane w węższym składzie, w obrębie Rosji , Polski i Niemiec. Można przypuszczać, że inauguracja przygotowań symbolicznie i na roboczo rozpoczęła się od słynnego spaceru tête-à-tête D.Tuska i W.Putina po sopockim molo w dniu 1.09.2009 roku podczas uroczystości na Westerplatte 70-tej rocznicy wybuchu IIWS . W.Putin i D.Tusk rozmawiali przez 30 minut w cztery oczy bez udziału tłumaczy i dziennikarzy.
Jest to sytuacja bardzo rzadka w świecie polityki. Premierzy rozmawiali o współpracy gospodarczej. Zapewne głównym „gospodarczym” tematem była sprawa skrajnie niekorzystnej umowy gazowej z Gazpromem, którą D.Tusk ostatecznie uzgodnił 7.04.2010 roku podczas wizyty w Katyniu i rozmowy z W. Putinem. Forsowanie przez Tuska i rząd skrajnie niekorzystnej umowy, której sprzeciwiał się śp. Prezydent L. Kaczyński (groził nawet Tuskowi Trybunałem Stanu gdyby umowę przyjął) było zapewne elementem planu zamachu (swoistym haraczem dla Rosji za przyjęcie głównego ciężaru w przygotowaniu i realizacji zamachu a także zapewnienie bezpieczeństwa spiskowcom w postaci przejęcia wszystkich głównych dowodów rzeczowych i roli głównego manipulatora i dezinformatora na skalę globalną(tylko Rosja z pośród spiskowców, miała takie możliwości i jak widzimy po prawie dwóch latach, wywiązuje się z tego znakomicie. Przygotowania do zamachu obejmowały też działania w kraju, takie jak np. plany nowego podziału wpływów we władzy pomiędzy partię pruską i ruską (wg michnikowego hasła:„wasz prezydent, nasz premier”).
D. Tusk, po intensywnych konsultacjach z A.Merkel, o których pisał w ‘Rzeczpospolitej” prof. Z.Krasnodębski, postanowił o nie kandydowaniu w wyborach prezydenckich w 2010 roku i forowaniu kandydata partii ruskiej na „strażnika żyrandola”, czyli B.Komorowskiego, urządzając farsę tzw. prawyborów w PO, w których rolę trefnisia dla tumanienia PO-wskiej gawiedzi o „demokracji” wewnątrz PO, pełnił R.Sikorski, jeden z najważniejszych członków sztabu zamachowego(ten od „wyrzynania watahy) .
Było też w tym czasie przed zamachowym takie ciekawe wydarzenie związane ze sprawą wyborów. Pan Łukasz Warzecha, autor książki : "Lech Kaczyński - ostatni wywiad" zanotował wypowiedź L. Kaczyńskiego, na temat rozmowy z Tuskiem, który proponował mu, by obaj zrezygnowali ze startu w wyborach prezydenckich(ostatnia rozmowa miała miejsce na kila dni przed śmiercią Prezydenta). Można tę propozycję potraktować jako „propozycję nie do odrzucenia” , której śp. Prezydent L.Kaczyński nie zrozumiał, albo co gorsza, zlekceważył.
Tak, mówił o tym Ś.P Lech Kaczyński w "Ostatnim wywiadzie" Łukasza Warzechy:
„…było jeszcze spotkanie , podczas którego pan premier Tusk zaproponował mi, żebyśmy obaj wycofali się z kandydowania w wyborach prezydenckich. Propozycja była bardzo kusząca: on pozostałby premierem, a ja byłym prezydentem (śmiech)”.
Donald Tusk nie lubi, gdy go ktoś lekceważy. Powiedział kiedyś (moim zdaniem popełnił „freudowską pomyłkę”): "- Mam wrażenie, że PO nie jest dzisiaj partią, która musi się jakoś szczególnie obawiać tego typu konkurencji. Ale nie można jej też lekceważyć. Mnie też ktoś kiedyś zlekceważył i źle na tym wyszedł, w związku z tym ja nikogo lekceważyć nie będę. "
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,8458768,_Mnie_tez_ktos_kiedys_zlekcewazyl _i_zle_na_tym_wyszedl_.html
Nikt z dziennikarzy nie dopytał Tuska, kto go zlekceważył i jak na tym wyszedł(dziennikarze reżymowi nie są skłonni dociekać) .
Przebieg wypadków przed, w trakcie i po tragedii smoleńskiej i zachowanie się spiskowców (USA, NATO, UE- głównie Niemcy i Francja , Rosja i władze polskie) aż do dnia dzisiejszego, daje bardzo wiele poszlak na podstawie których teza o spisku i zamachu staje się prawdopodobna w coraz większym stopniu.
O wspólnym z Rosją interesie USA w sprawie statusu Polski po tragedii smoleńskiej świadczą następujące fakty:
- zaangażowanie Polski w intensywną współpracę wojskową z Izraelem uzgodnioną podczas ubiegłorocznej wizyty Tuska i jego ministrów w Izraelu, czego wynikiem były marcowe manewry naszych F-16 na pustyni Negew.
Jakie manewry ćwiczyły nasze „Jastrzębie” u boku izraelskich F-16, możemy się tylko domyślać, choć jakimś tropem może być informacją o zamówieniu przez MON w USA uzbrojenia dla F-16 za ok. 0.5 mld$, w tym sporo bomb burzących o dużym tonażu(raczej takie uzbrojenie nie służy celom obronnym kraju nad Wisłą)
Czy jest to przygrywka do udziału naszych wojsk w ewentualnym ataku na Iran?
Co uzgadniał B.Komorowski podczas wizyty w USA w 2010 roku, gdy mówił, na konferencji prasowej w Waszyngtonie, w odpowiedzi Obamie, który dziękował Polsce za poparcie układu START(niekorzystnego dla USA, a bardzo korzystnego dla Rosji) :
"Jeśli mamy razem iść na wielkie polowanie, to najpierw musimy mieć pewność, że nasz dom, nasze kobiety, nasze dzieci są bezpieczne. Wtedy też lepiej się poluje."
Czy na to „wielkie polowanie „ chce gajowy Komorowski i spółka wysłać nasze „Jastrzębie”?
- polityka konfrontacji prowadzona przez USA i Izrael w regionie bliskowschodnim, jest wodą na młyn dla interesów rosyjskich, gdyż powoduje wzrost cen surowców energetycznych, których wysokie ceny pozwalają Rosji na modernizację armii i utrzymywanie statusu mocarstwa światowego
Jak to w geopolityce bywa, oprócz wzajemnych korzyści uzgadnianych pomiędzy graczami, każdy z nich stara się osiągnąć w rywalizacji z drugim swoje cele, które nie są już wspólnym interesem graczy .
- np. kierowanie przez USA presji Chin w kierunku Rosji i jej syberyjskich zasobów surowcowych, poprzez politykę ograniczania Chinom dostępu do światowych zasobów surowcowych(wojny w Północnej Afryce, gdzie ostatnio Chiny dużo inwestowały w przemysł surowcowy, próby agresji na Iran z którego zasobów korzystają Chiny, ustanowienie kontroli przez armię USA po trzęsieniu ziemi w 2010 roku nad Cieśniną Zawietrzną pomiędzy Haiti a Kubą, będącą głównym szlakiem tranzytowym w dostępie do Wenezueli w której Chiny zainwestowały olbrzymi kapitał w przemysł wydobywczy naftowy).
Efektem tego działania jest silniejsza determinacja Rosji do zbliżenia z UE, by budować na tej podstawie strategię obronną przed ekspansywną polityką Chin w stosunku do syberyjskich zasobów surowcowych. Problem ten podnosiła w 2010 roku., przed szczytem NATO w Lizbonie, Anne Applebaum, dziennikarka"The Washington Post" w artykule pt. "Być może przyjdzie nam bronić Rosji przed Chinami". Żona ministra Sikorskiego pisze o potrzebie nowej strategii NATO w Europie, o powrocie do wspólnych ćwiczeń sojuszu, które miałyby sprawdzić gotowość sojuszu do prowadzenia akcji w obliczu nowych zagrożeń i które potwierdziłyby sprawność przerzucania wojsk USA do teatru działań wojennych w Europie i dalej na Wschód:
„Kto wie? Pewnego dnia możemy znaleźć się w sytuacji, że będziemy pomagać Rosji bronić jej granic przed Chinami, więc równie dobrze możemy już zacząć ćwiczyć takie sytuacje. Wydaje się, że Rosja wstępnie zgodziła się dołączyć do paktu obronnego, obrony przeciwrakietowej, cokolwiek to znaczy.”
Przyjrzyjmy się teraz jak przebiega realizacja scenariusza eurazjatyckiego, którego jednym z kluczowych elementów umożliwiających go, było usunięcie przeszkody jaką stanowiła polityka wschodnia śp. Prezydenta L.Kaczyńskiego. Klarowną wykładnię tego procesu daje tekst L.Sykulskiego pt. „Trójkąt Kaliningradzki. Oś Berlin-Warszawa-Moskwa w praktyce” zamieszczony na portalu „geopolityka.net”( geopolityka | stosunki międzynarodowe | geostrategia | bezpieczeństwo) z dnia 22 marca 2012 roku.
http://geopolityka.net/trojkat-kaliningradzki-os-berlin-warszawa-moskwa/
Pisze on:
„21 marca 2012 r. w Berlinie odbyło się drugie spotkanie ministrów spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Rosji w nowej formule współpracy politycznej – Trójkącie Kaliningradzkim[1].
Pierwsze spotkanie ministrów, które miało miejsce w maju 2011 r. w Kaliningradzie[2] nie zwiastowało jeszcze sukcesu nowych ram kooperacji. Wówczas mówiło się o ewentualnym poszerzeniu Trójkąta Weimarskiego. Zarówno dla polskiej, jak i europejskiej racji stanu o wiele korzystniejsza jest jednak formuła Trójkąta Kaliningradzkiego, ponieważ stanowi dyplomatyczny wstęp do realizacji geopolitycznej koncepcji osi Berlin-Warszawa-Moskwa. Konstrukcja ta jest ważnym elementem efektywnego funkcjonowania kontynentalnej osi Paryż-Berlin-Moskwa, która przez najbliższe dekady będzie nadawała ton kontynentalnej polityce.”
Nasuwa się skojarzenie-paralela do historycznej już, ale jakże złowrogiej osi „Berlin-Rzym” (nazwa porozumienia Niemiec i Włoch z 1936, które stanowiło zaczątek bloku państw faszyst. w walce o hegemonię światową, potwierdzoną zawarciem „żelaznego paktu" w listopadzie 1937 r)
Jaką rolę do odegrania przeznaczyli Polsce hegemoni tej osi, obserwujemy na bieżąco, wszak krawcy PO nie nadążają z szyciem portek dla Tuska i Komorowskiego, które się tak szybko przecierają na kolanach z powodu ich służbowej pozycji zajmowanej w kontaktach z hegemonami?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2954 odsłony
Komentarze
Jednym zdaniem: kasa rządzi światem
26 Marca, 2012 - 22:59
Kiedy tak sobie czytałam o wpływowych bankach "starej Europy", o ich znaczeniu i sposobach działania, poczułam się jak mała myszka patrząca na słonia i to w samo południe - słoneczne.
Chociaż... gdzieś, kiedyś przeczytałam, że słonie boją się myszy:)
Re:matka trzech córek, 26 marca, 2012 - 22:59
27 Marca, 2012 - 00:03
"Chociaż... gdzieś, kiedyś przeczytałam, że słonie boją się myszy:)"
Coś w tym na pewno jest.
Pozdrawiam.
Re:matka trzech córek, 26 marca, 2012 - 22:59
27 Marca, 2012 - 00:03
"Chociaż... gdzieś, kiedyś przeczytałam, że słonie boją się myszy:)"
Coś w tym na pewno jest.
Pozdrawiam.
Nie ma w tym żadnej tajemnicy
27 Marca, 2012 - 20:32
Nie ma w tym żadnej tajemnicy.To z żelazną konsekwencją realizowany plan zawładnięcia światem i usuwania każdego,kto staje na drodze tym planom.Wystarczy przeczytać kilka książek,w tym ostatnią http://www.bastion.krakow.pl/tytul/656,Chazarska-dzicz-panem-swiata-Tom-I-Zaglada-Rosji Bezsenna noc zapewniona.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
35Stan
27 Marca, 2012 - 19:41
Rewelacyjny tekst!
Gratulacje i podziękowania.
Nowością jest dla mnie informacja, że moskiewska Wyższa Szkoła Przyjaźni Narodów im. P. Lumumby, gdzie lansował się Obama, była/jest uczelnią wywiadu!
I tę samą szkółkę kończył Aleksiej Navalnyj, dzisiejszy przywódca nowej rosyjskiej opozycji.
To sporo wyjaśnia!
Pozdrawiam serdecznie. Linkuję Pana tekst na s24.
amelka222
zmiana przekonań
27 Marca, 2012 - 22:44
http://www.iamthewitness.com/DarylBradfordSmith_Rothschild.htm
Po zapoznaniu się z powyzszym tekstem, osłabło moje przekonanie, ze głównym zleceniodawcą zamachu na JP II, było KGB.
Re: Geopolityczne determinanty zamachu smoleńskiego
29 Marca, 2012 - 00:47
Świetny tekst.
Pozdrawiam!
___________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
___________________ Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart