Media mówią nam, że kończy się dobry rok (choć nie był "naprawdę dobry" - Jarosław Kaczyński nie rozmawia jeszcze "z siłami ostateczności"), życzymy więc sobie roku "jeszcze lepszego"*. I będziemy mieli rok jeszcze lepszy, a na pewno dokładnie taki, na jaki - jako naród - zasłużyliśmy.
Od poniedziałku będziemy mogli nareszcie zdyskontować nasz niebywały sukces ekonomiczny, płacąc za wszystko ot...