Krótko o grudniowych rocznicach

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb
Kraj

„(...) i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy / przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie (...)”

Po raz kolejny mijają grudniowe rocznice: Stanu Wojennego (13.12.1981), pacyfikacji kopalni „Wujek” (16.12.1981), masakry na Wybrzeżu (17.12.1970). Rocznice te są szczególne. Ich współtwórca i wykonawca (czy to na polecenie politbiura krajowego, czy kremlowskiego) – Wojciech Jaruzelski - nie tylko, jak co roku, został otrzepany z naftaliny i rytualnie okadzony, ale również, za sprawą obecnego Prezydenta III RP, reintrodukowany na polityczne salony. Jako ekspert i mąż stanu. Protestującym próbuje się po raz kolejny zatkać gęby m.in. sybirackim etapem życiorysu tego „sowieckiego generała w polskim mundurze” (R. Reagan).

Nie dam głowy, ale to bodaj Andrzej Gwiazda stwierdził coś w tym stylu (oddaję sens własnymi słowami), że z Syberii wracały dwie kategorie ludzi: jedni byli nieprzejednani, zdeterminowani i utwardzeni w swej nienawiści do sowietyzmu; drudzy, przeciwnie - złamani, przeświadczeni o sowieckiej wszechpotędze, skażeni niewolniczą mentalnością. Do pierwszej kategorii zaliczali się tacy jak Andrzej Gwiazda, do drugiej – osobnicy pokroju młodego Wojtka Jaruzelskiego.

Teraz porównajmy sobie skromne mieszkanko państwa Gwiazdów (i wielu innych działaczy „Solidarności”) z willą Wojciecha Jaruzelskiego. Porównajmy jakość obecności w życiu publicznym „jaskiniowych antykomunistów”, „frustratów”, „oszołomów” napiętnowanych przez dwudziestoletni przemysł pogardy z obecnością publiczną spraszanego na salony sowieckiego generała. Porównajmy sobie haniebne potraktowanie przez niepodległą ponoć Polskę śp. Anny Walentynowicz, która niejednokrotnie nie miała na leki, z wypasionymi emeryturami jej mundurowych niedoszłych zabójców. Przypomnijmy sobie „beneficjentów przemian”, którzy przez ostatnie dwudziestolecie z pełnym pychy i dezynwoltury samozadowoleniem wybaczali „w imieniu tych, których zdradzono o świcie”. Ta prosta konfrontacja mówi wszystko o antymoralnym porządku na jakim zbudowano Trzecią Rzeczpospolitą. Reszta to tylko didaskalia.

Gadający Grzyb

Brak głosów

Komentarze

Poległych Stoczniowców w Gdańsku, która odbyła się 30 lat wstecz tj. 16 grudnia 1980 roku, a dziś już zapomniana.
Jutro też będzie kolejna 30 rocznica odsłonięcia pomnika w Gdyni.
Czy możemy się takim dzisiejszemu zachowaniom dziwić?

Uważam, że NIE!

Przecież tuż po odsłonięciu gdańskiego pomnika,który obecnie jest jego brzydszą wersją od tej z grudnia 1980 r. i stanu wojennego (w czasie jego konserwacji usunięto ryflowane blachy, którymi były wcześniej obłożone krzyże).

w dzisiejszej sali Akwen, która wówczas była klubem stoczniowym Akwen Gdańskiej Stoczni Remontowej w Gdańsku nowi działacze sierpniowi popełnili niewybaczalny dla mnie osobiście do dziś haniebny czyn.

Otóż cały zarząd Tymczasowej Komisji Założycielskiej NSZZ Solidarność po odsłonięciu gdańskiego pomnika udało się na alkoholowe świętowanie do klubu Akwen zapominając o planowanej na drugi dzień tj. 17.12.1980 r. rannej uroczystości odsłonięcia gdyńskiego pomnika.

Nie tylko, że nie kupili wieńca od naszej stoczniowej organizacji związkowej ale i ze względu na upojenie alkoholowe w ogóle nie wzięli udziału w tej tak doniosłej dla stoczniowców uroczystości.
Natychmiast po uzyskaniu tej informacji o takim haniebnym zachowaniu tymczasowego zarządu Tymczasowa Komisja Zakładowa GSR odwołała ich z pełnionych funkcji w stoczni i w MKS w Gdańsku.
Nie będę rozpisywał się nad szczegółami tej haniebnej imprezki, a jedynie napiszę, że zachowali się tak jak zwykli zachowywać się towarzysze z PZPR i ich dzieci z ZSMP po takich lub podobnych uroczystościach.
Tak i teraz mamy właśnie przykład tej nasiąkniętej skorupki za młodu w rodzinach bolszewickich i pro bolszewickich.

Wyspa Ostrów na której była i jest zlokalizowana GSR.

Pozdrawiam

PS
Miałem o tym napisać szerzej lecz wydarzenia tego roku mnie powstrzymały przed obnażeniem prawdy tamtych uroczystych dni grudniowych w szczegółach z podaniem nazwisk tych domorosłych przyszłych sekretarzy i aparatczyków, którym zdążyliśmy w porę odciąć skrzydła.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#116594

Cenne uzupełnienie. Co do ostatniego wątku - napisz! Tylko prawda jest ciekawa.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#116632

Brakuje nazwisk tych z opojów z Tymczasowej Komisji Założycielskiej NSZZ Solidarność, jestem trochę za młody by pamiętać szczegółowo tamte czasy, choć czasami żałuję że nie jestem z tamtej epoki. A wracając do tematu to lepiej że ich nie było niż mieli się zataczać jak delegacja na pogrzebie wspomnianej Pani Anny Walentynowicz.

Vote up!
0
Vote down!
0
#116655

Antymoralny!
III RP to przebrzydła Qrwa!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#116656

Amen. Swoją drogą, kariera Gajowego, niegdysiejszego kontestatora "Okrągłego Stołu", który chwilę potem dołączył do obozu "beneficjentów przemian" pokazuje jak nisko trzeba upaść, by wysoko zajść w III RP.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#116686

dla.....zwolennikow zbyt latwego rozgrzeszania

( o co by byla jasnosc GG nie posadzam,

tylko podklejam tematyke jako cd. tego co GG napisal powyzej )

 

http://www.wpolityce.pl/view/4896/Ronald_Reagan_przypomina_polskiemu_establishmentowi__czym_byl_stan_wojenny___Polacy_zostali_zdradzeni_przez_swoj_wlasny_rzad__.html

Vote up!
0
Vote down!
0
#116727

Oglądałem wcześniej, ale dzięki :) Tego przemówienia Reagana nigdy za wiele.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#116732