Sowiecki Augustów (1)
We wrześniu 1939 roku do Augustowa wkroczyli żołnierze sowieccy.
17 września 1939 roku rozpoczęła się agresja sowiecka na Polskę. Na Augustowszczyznę oddziały Armii Czerwonej wkroczyły 22 września, napotykając na zdecydowany opór żołnierzy polskich w rejonie Sopoćkiń. Dopiero skierowanie jednostek 2 Brygady Pancernej doprowadziło do złamania oporu Polaków. Dalsze posuwanie się sowieckich żołnierzy w głąb powiatu augustowskiego opóźniały potyczki w rejonie Wólki Rządowej (23 września), w lasach augustowskich oraz w samym Augustowie, do którego 24 września 1939 roku wkroczyła sowiecka 27 Dywizja Strzelecka.
Wkroczenie oddziałów sowieckich wywołało różne reakcje mieszkańców miasta, Część Żydów oraz miejscowych komunistów na powitanie najeźdźców wywiesiła czerwone flagi oraz postawiła bramy triumfalne z napisami: „Witaj Czerwono Armio”, „Niech żyje Stalin”. Polacy z pogardą obserwowali „to dziwne wojsko, mające brudne, wystrzępione u dołu szynele, czapki uszanki z czerwonymi gwiazdami, buty z brezentowymi cholewami wysmarowane dziegciem oraz karabiny na sznurkach z długimi bagnetami”. Wedle kilku relacji Sowieci następnego dnia po zajęciu miasta zamordowali kilkunastu polskich policjantów i żołnierzy.
Sowieckie władze wojskowe natychmiast wprowadziły godzinę milicyjną od 20 do 7 rano oraz zakazały działalności wszelkim partiom politycznym i organizacjom społecznym. Ogłoszono obowiązkową rejestrację mężczyzn w wieku poborowym, zakazano wyjeżdżania bez przepustki z miasta oraz przebywania w pobliżu mostów, torów kolejowych oraz obiektów zajętych przez sowieckie władze. Jednocześnie rozpoczęto rekwizycję zboża i mięsa u chłopów w podaugustowskich wsiach.
Jedną z pierwszych czynności okupanta w Augustowie było rozbicie w końcu września pomnika Józefa Piłsudskiego, który stał w parku miejskim. W jego miejsce postawiono obelisk ku czci Stalina. Drugi jego pomnik, wraz z posągiem Lenina, umieszczono przy wylocie szosy z Augustowa do Białegostoku. Zmieniono także nazwy szeregu ulic (Krakowską na 17 Sientiabia, Kilińskiego na Engelsa, Kościelną na Róży Luksemburg, Sienkiewicza na Gorkiego, Kościuszki na Rewolucyjną, Prądzyńskiego na Woroszyłowa) , a centralny plac miejski nazwany został Płoszczadią Stalina.
Na mocy rozkazu dowódcy Frontu Białoruskiego komandarma II rangi Michaiła Kowalowa rozpoczęto organizację terenowych organów władz lokalnych, w skład których wchodzili sowieccy wojskowi i partyjniacy oraz przedstawiciele miejscowej ludności. Objęcie władzy w Augustowie poprzedziło wtargnięcie do magistratu 12 Żydów, którzy zażądali opuszczenia gabinetu przez dotychczasowego polskiego burmistrza. Po jego odmowie, po godzinie Żydzi ponownie przyszli, ale już z bronią w ręku i czerwonymi opaskami ba ramieniu. W tej sytuacji burmistrz ustąpił a w ratuszu powołano Tymczasowy Zarząd Miasta z przedwojennym komunistą Kazimierzem Jarockim na czele. Jedną z pierwszych decyzji nowej czerwonej władzy było odebranie akt chrztów, ślubów i zgonów z kancelarii kościelnej i przekazanie jej do prowadzenia Jankielowi Borowiczowi z Tymczasowego Zarządu Miasta.
Władze sowieckie przystąpiły także do formowania milicji, której członkowie rekrutowali się głównie z pospolitych przestępców, mętów społecznych, komunistów i Żydów. Milicjanci wraz z sowieckimi żołnierzami dokonywali, pod pretekstem rewizji, rekwizycji i grabieży mienia ludności miasta. Milicjanci uczestniczyli także przy aresztowaniach, a potem i egzekucjach polskich milicjantów, leśników, właścicieli folwarków oraz polskiej inteligencji.
Na mocy sowiecko-niemieckiego układu o granicach i przyjaźni z 28 września 1939 roku północna część b. powiatu augustowskiego została przyłączona do Rzeszy, reszta pozostała pod okupacją sowiecką.
Na podstawie decyzji KC WKP(b) Białorusi z 1 października 1939 roku zadecydowano o przeprowadzeniu w dniu 22 września 1939 roku „wyborów” do Zgromadzenia Ludowego Zachodniej Białorusi. W Białymstoku powstał Komitet dla Organizacji Wyborów do tego zgromadzenia, który objął swoim zasięgiem także sowiecką cześć b. powiatu augustowskiego. Na wszystkich domach Augustowa porozlepiano plakaty wyborcze, a przez głośniki nadawano bez przerwy propagandowe audycje. Niemal codziennie organizowano zebrania, na których agitatorzy opowiadali o rzekomym dobrobycie panującym w Kraju Rad. „Na jednym z takich zebrań – wspominał Tadeusz Sienkiewicz – kryminalista Stankiewicz opowiadał rzeczy, którym nikt wierzyć nie chciał, że robotnicy i i inteligenci w Rosji opływają w złoto, że jeżdżą na darmowe letniska itp.”. Uczestnictwo w tych spędach było obowiązkowe, a nieobecność groziła surowymi sankcjami.
W dniu wyborów w lokalach wyborczych częstowano wyborców kiełbasą, piwem, cukierkami, a w niektórych grała orkiestra. Po wejściu do lokalu wyborczego sowiecki żołnierz udzielał instrukcji co do sposobu głosowania. Za niepiśmiennych karty wypełniali funkcjonariusze NKWD, a uzbrojone oddziały sowieckie przywozili do lokali wyborczych nawet starców oraz kaleki. Na kartkach do głosowania był umieszczony napis: „Towarzyszu, obywatelu! Spełnij swój obywatelski obowiązek! Głosuj na kandydata napisanego na tej kartce”.
„Wybrani” w ten sposób delegacji do Zgromadzenia zebrali się w Białymstoku i w ciągu trzydniowych „obrad” uchwalili deklarację o przyłączeniu Zachodniej Białorusi do ZSRS. Rada Najwyższa ZSRS z radością przychyliła się do tej prośny i na mocy swego dekretu z 2 listopada Zachodnia Białoruś weszła w skład Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej. Na mocy kolejnego dekretu RN ZSRS z 29 listopada 1939 roku wszyscy obywatele polscy mieszkających na obszarach przyłączonych stali się obywatelami Związku Sowieckiego, podlegając całkowicie prawu sowieckiemu. W lutym 1940 roku rozpoczęto operacje wymiany polskich dowodów osobistych na sowieckie paszporty
Na początku grudnia 1939 roku dokonano nowego podziału administracyjnego, tworząc obwody, w tych białostocki, w skład którego wszedł m.in. rejon augustowski z siedzibą w Augustowie. Jego przewodniczącym został Nikita Szach, a zastępca Chacewicz. W mieście powołano także radę miejską. Równocześnie zaczęto tworzyć struktury partii komunistycznej, Komsomołu, związków zawodowych (do których przynależność była obowiązkowa) oraz służby bezpieczeństwa. Pierwszym sekretarzem augustowskiego Komitetu Rejonowego WKP(b) został Nikołaj Awchimowicz, przed wojną sekretarz partyjny w Kobylu. Naczelnikiem augustowskiego oddziału rejonowego NKWD został starszy lejtnant bezpieczeństwa państwowego Ziemskow. Siedziba NKWD wraz z prowizorycznym więzieniem mieściła się w budynku przy ul. 3 Maja, w którym przed wojną znajdowała się znana cukiernia i kawiarnia „U Turka”.
Porządku w mieście pilnować miała milicja ludowa, której oddział miał siedzibę w magistracie, gdzie zorganizowano także areszt miejski. Przygraniczne położenie rejonu spowodowało, iż w Augustowie umieszczono oddział wojsk pogranicznych, który stacjonował w b. siedzibie zarządu kanału augustowskiego. Poza nim w mieście znajdowały się także oddziału Armii Czerwonej, które ulokowano w b. koszarach 1 Pułku Ułanów Krechowieckich.
Sowieci od początku dużą wagę przywiązywali do działań propagandowych, w pierwszych tygodniach okupacji organizatorami akcji propagandowych byli politrucy Armii Czerwonej, później do Augustowa skierowano „wykwalifikowanych” agitatorów, którzy prowadzili intensywną indoktrynację mieszkańców miasta. Z ich inicjatywy powstały „Kluby Lenina” oraz tzw. „Czerwone Kąciki”, a w szkołach i zakładach pracy gazetki ścienne z tekstami propagandowymi oraz portretami „wodza narodów”. W dniach sowieckich świąt państwowych (1 maja, 7 listopada, 5 grudnia – dzień konstytucji, 22 stycznia – śmierć Lenina) organizowano pochody, wiece oraz akademie, na które spędzano mieszkańców Augustowa. Pomimo skierowania do miasta ponad 300 agitatorów, wedle inspektora KC KP(b) Białorusi „praca masowa rozwija się niedostatecznie i nie utworzono wystarczającej liczby zespołów i kółek agitacyjnych”.
Do miasta docierało kilka polskojęzycznych gazet o zasięgu republikańskim, Pierwszą był „Sztandar Wolności”, mający być wedle deklaracji redakcji „kolektywnym propagandzistą, agitatorem i organizatorem najszerszych mas polskiego ludu pracującego, który przyczynia się do rozwoju i bogactwa wielkiego Związku Radzieckiego”. Inną „Pionier” – pismo przeznaczone dla młodzieży. W mieście ukazywała się też lokalna gazeta „Awangard”.
Cdn.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2947 odsłon
Komentarze
Opłaciło się Żydom to gorące powitanie
30 Września, 2013 - 09:52
Jak wspomina Stanisław Strękowski, zatrudniony w Zarządzie Miejskim Augustowa do 23 września 39roku, wprowadzono dwa języki urzędowe w Augustowie: "żydowski i ruski".
Pozdrawiam (10)
Matka trzech córek,
30 Września, 2013 - 11:07
Była to jednak przejściowa decyzja, a niektórzy Żydzi doświadczyli potem na swojej skórze sowieckiego raju na Syberii lub w Kazachstanie.
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba
Żadna to pociecha dla Polaków
30 Września, 2013 - 11:30
Nie należymy do mściwych, ale krzywdy pamiętamy długo.
Warto wyeksponować ten watek kolaboracji i jego skutki dla Żydów. Tak, ku przestrodze.
Ciekawy tekst zamieściła wczoraj Gazeta.Warto wyciągać wnioski z historii.
http://wyborcza.pl/1,75478,14685352,Jak_Goebbels_tlumaczyl_sie_ze_smierci_polskiego_Zyda.html#MT
Odnośnie września 1939,wszędzie tam, gdzie Żydzi odznaczyli się lojalnością względem Polski i Polaków, pozostali w dobrej pamięci.
To owocowało.
Matka trzech córek,
30 Września, 2013 - 12:26
"wszędzie tam, gdzie Żydzi odznaczyli się lojalnością względem Polski i Polaków, pozostali w dobrej pamięci."
Otóż to. Różni byli Żydzi i o tym także należy pamiętać.
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba
Na ogół jednak z definicji pozostawali oni wrogo nastawieni
2 Października, 2013 - 13:20
wobec Polski, z lubością powtarzali "koniec Polski", z satysfakcją służyli ruskim a potem oczekiwali od nas pomocy przed Niemcami a dzisiaj odgrażają się, że tej pomocy dostali stanowczo za mało. Przypominam, co pisał w swojej gazecie świeckiej pamięci Anielewicz /wydawanej jeszcze /już w getcie/, wieszcząc świetlaną ich przyszłość TYLKO u boku Związku Sowieckiego.
Nie mam mieszanych wobec nich uczuć.
Joanna K.
Bozennak
3 Października, 2013 - 11:52
Anielewicz był komunistą i nic dziwnego, że opiewał Moskwę.
Nie można zapominać o Wierzyńskim, Lechoniu, Grydzewskim i innych wspaniałych polskich patriotach pochodzenia żydowskiego.
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba
Większość społeczeństwa pamiętała ich dobro z 1920
2 Października, 2013 - 20:26
Gdy szli i rabowali z dobytku każdego
Nawet łabędzie mordowali, bo to pańskie ptaki
Ale cóż się spodziewać, gdy napadają prostaki
Pijani i ubrani w łachy, bez duszy
Lezą jak wszy, byleby głód swój zagłuszyć
Żydzi przeważnie byli sprzedajni jak Judasz przodek
Zamiast dekalogu ,uznawali prywatę, mamonę jako środek
Kłamstwo to czerwonych bandytów źródło czerpania profitów
Niestety na zachodzie jest wielu ciemniaków celebrytów
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
@Jacek Mruk
3 Października, 2013 - 11:53
To była zawsze azjatycka dzicz.
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba