Tusk, czyli bajkopisarz, który uwierzył we własne opowieści...

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Trudno Tuska oraz to, co dzieje się w Polsce i z Polską, nazwać inaczej. Tusk żyje w świecie opowiadanych przez siebie bajek i w ten bajkowy świat wciąga innych, czyli nas.

Mamy oto do czynienia z sytaucją, kiedy nawet słabo rozgarniętemu umysłowi nie składają się do kupy "fakty" i "dowody" przedstawiane nam od miesięcy, a podsumowane tzw. raportem. Z sytuacją, kiedy "ktoś" leje nas po gębie twierdząc, że ukradliśmy, pokazuje nas jako złodzieja na forum całego świata, a tym "kimś" jest faktyczny złodziej.

Co więcej, my bici po gębie, kulimy się pokornie w sobie i przytakujemy nieśmiało głową, aby broń Boże nie rozdrażnić bijącego nas złodzieja.

A drażnić go nie można!

Bo a nóż, przestanie nas tolerować i zjadać ochłapy z podłogi pod swoim stołem, albo co gorsza, zacznie krzyczeć, że nie dość, że ukradliśmy, to jeszcze przy okazji kogoś zabiliśmy... .

Jak byśmy wyglądali wtedy w oczach świata, skoro do tej pory chwaliliśmy się na lewo i prawo, że ze złodziejem, to my jesteśmy w super komitywie. W przyjaźni wręcz??! No jak??!

Miałem tę przyjemność w życiu, że liznąłem "od kuchni" szkoleń różnych i szkoliłem sam.

To co bardzo ważne, o ile nie najważniejsze w tej dziedzinie, to być ze wszech miar wiarygodnym, stąd ważne są gesty, słowa. Intonacja głosu, pauzy we właściwym momencie i stwarzanie przyjaznej atmosfery, empatia i uważne słuchanie.

Wiedzę tę posiada również Tusk Donald. Przy czym mnie jego pseudo aktorskie popisy śmieszą do łez, innych niestety zachwycają.

Dla mnie Tusk jest niewiarygodnym, kiepskim aktorem, który nie dość, że nie zdaje sobie sprawy z miernych umiejętności, to jeszcze gra w filmach kategorii "F", myśląc, że jest TOP Gwiazdą kina.

Taki Bela Lugosi Polskiej polityki... .

Sprawia niestety nasz Donald do Cudów wrażnie coraz częściej człowieka mocno zagubionego, człowieka, kŧory czasem w przebłyskach świadomości, orientuje się, że coś w tej mydlanej bańce wokół niego się nie zgadza. Że coś nie gra. Wtedy też strach zaczyna spozierać z jego oczu.
Dostrzec to, widzieć, bezcenne chwile i niezapomnane!

Przebłyski tej świadomości szybko, w mgnieniu oka mijają jednak. Wszystko wraca do normy. Do świata matrixu, w którym żyje nasz Władca i w który umiejętnie wciąga biedne ofiary jego politycznego marketingu, czyli sporą część Polaków.

Przedstawienie które mamy przyjemność oglądać od dwóch dni - mowa o zakomunikowaniu raportu MAK i konferencji prasowej Tuska, przywodzi mi na myśl ciąg dalszy sceny opisanej na początku.

Złodziej leje nas więc po ryju, krzycząc głośno, że UKRADLIŚMY, my pokornie kiwamy głową przyznając się do winy, aby nie stracić wielkiej i cennej przyjaźni lejącego nas po gębie.
Czemu tak się dzieje?
Ło matko! Toż to arcyboleśnie prosta logika!
Daje się otóż lać po gębie biedactwo, bo możliwość mówienia na mieście, że "lejący nas po mordzie" to nasz kumpel, wręcz przyjaciel, może splendoru nam nie przysporzy, ale inni będą się nas przynajmniej trochę bać. To zawsze gwarancja pewnej nietykalności i szacunku ze strony tych, którzy naszego kumpla się choć trochę boją, czyż nie tak?

To również gwarancja tego, że resztki spod złodziejskiego stołu temu - od czasu do czasu - bitemu przypadną. A jeśli się stawiać nie będziemy, to może nam czasem "lejący nas po gębie" pozwoli jakiś numerek na swoim terenie bezkarnie wykonać, bez ryzyka, że ktoś nas za to skarci... .

Siedzieć cicho, rozkazy wykonywać i nie podskakiwać, wtedy wszystkim "kumplom" Wielkiego żyć się będzie lepiej i bezpieczniej.

Brak głosów

Komentarze

U Tusku zawsze widać kiedy kłamie. Zawsze w trakcie kłamstwa robi duże pauzy między poszczególnymi wyrazami i jeszcze dłuższe między zdaniami, a że kłamie niemal zawsze to trudno to skojarzyć

Vote up!
0
Vote down!
0
#124719

Kto "lepszy"? Tusk czy Sikorski. W kłamaniu? O Komorowskim nie wspominam, słaby zawodnik. Za to żonę posiadł z właściwej i zasłużonej rodziny.

Vote up!
0
Vote down!
0
#124734