Koszmarne, niedoszłe zamachnięcie na demokrację, czyli, bohaterstwo majestatu władzy....

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Zaglądnąłem sobie do sieci - jeszcze można bez ograniczeń zaglądać tu i tam, choć jak długo nie wiem.

Zaglądnąłem sobie więc, chcąc poszukać czegoś więcej na temat Pana Brunona. Jest przecież pracownikiem całkiem niekiepskiej uczelni, więc nie należy do totalnych anonimów z pewnością.

Niestety. Tak mi się wydawało.

Zdjęcie a i owszem - jest. Jedno, choć w dwóch wersjach z opaską na oczach i bez.

Szukam dalej. Może studenci coś tam napisali. Przecież parę lat mieli z nim do czynienia, prawda?

Jest!

O, kurcze. Jest niewiele.

Są jakieś wpisy anonimów i wszystkie dokonane dziś i wyłącznie na temat jego działalności terrorystycznej.

http://www.tarsjusz.pl/p-brunon-kwiecien-47143

Cztery tony materiałów wybuchowych uzbierał Brunon K. Musiał zacząć w młodości. Jest to zresztą bardzo prawdopodobne, bo kiedy był jeszcze małym chłopcem, sąsiadka widziała jak konstruował bomby, ale za czasów poprzedniej komuny było to czymś zupełnie normalnym. Nie to co teraz, kiedy w Polsce jest demokracja i wolność.
I dobrobyt jest.

Ja w sumie to nie wiem, czy ta sąsiadka już wtedy tego nie zgłosiła komu trzeba, a że w służbach specjalnych są ci sami ludzie co kiedyś, to sobie o Brunonie przypomnieli i go osaczyli i zaaresztowali teraz właśnie.

Nie ma strachu, bo pod kontrolą był nieustanną.

Może dlatego właśnie, pan Bronisław, pomimo wiedzy o chęciach zamachnięcia się na niego, z dziarską miną maszerował ulicami Warszawy dumnie machając do przechodniów.

Nie musiał się niczego obawiać pan Bronek, bo dzielni agenci mieli w tym czasie na oku jedynego polskiego terrorystę i w razie czego, zadzwoniliby pewnie do kogo trzeba z ostrzeżeniem.

Mnie się trochę nawet wydaje, że Brunon zamachowiec, to wtedy, podczas tego spektakularnego aresztowania jeszcze nie bardzo nawet wiedział, że jest terrorystą. Nie wiem. Może dopiero dziś mu to wyjaśniono, ku jego i Polaków zaskoczeniu.

Nie lada bohaterstwem wykazuje się również pan Donald.

No, ale on w przeciwieństwie do pana Bronka, Polskę uparcie buduje i nawet czasem zdawać by się mogło, że tak troszkę wbrew narodowi te jego prace budowlane trwają...

W każdym razie zarobiony jest po kokardę, bo jak nie leci z ministrami swemi do Berlina, to twarde negocjacje budżetowe prowadzi na szczytach europejskich.

A i o codzienne, przyziemne polskie sprawy też dba przecież nieustannie. No nie ma czasu na strach pan Donald i już.

Poza tym doskonale wiedział, że jedyny, niedoszły polski terrorysta jest już przez dzielnych Bondów z ABW zaaresztowany, więc czego miał się obawiać. Niczego!

Zresztą podziw mój do pana Donalda jest wielki, jak jego przyjaźń do Rosji!

Cóż za spokój! A jaka niesamowita umiejętność chłodnej oceny sytuacji! Mistrz po prostu!

Nie dość, że lęku w nim żadnego, to jeszcze w kilka chwil - pewnie w drodze do pracy - zdążył w ramach dogłębnej analizy dojść do wniosku, że Brunon jest efektem nienawiści szerzącej się w polityce!

pan Donald będąc człekiem dyskretnym, kulturalnym i niezwykle delikatnym, nie chciał wyjawić kto konkretnie ową nienawiść szerzy i eskaluje.

Może nie chciał po prostu urazić Niesiołowskiego, Grupińskiego czy Sikorskiego. No bo i po co, skoro agenci zażegnali wielkiej tragedii, ratując galopującą demokrację tym samym.

Nie, no tak, pan Donald mówić nie musiał na dobrą sprawę, bo większość narodu - jak wynika z sondaży - to ludzie wielkiej mądrości i odpowiedzialności.

Wiedzą oni, że wszelkie zło, niegodziwości i ohyda pełzająca po demokracji zaprowadzonej przez pana Donalda, są skutkiem nienawistnej polityki Kaczystów, którzy starają się zaszczepiać Polakom antysemityzm, faszyzm, nacjonalizm.

Tak tak.

Na szczęście są jeszcze w Polsce odważni politycy, którzy otwarcie, bez ogródek potrafią mówić prawdę, niczego w bawełnę nie owijając. To niezłomni w obronie prawdy politycy od Palikota Janusza.

Oni to bowiem, korzystając z niezależnych mediów, stawili dzielnie czoła faszyzmowi, antysemityzmowi i nacjonalizmowi i nie bacząc na ewentualne konsekwencje, głośno powiedzieli, że winnym rodzeniu się terroryzmu w Polsce jest Kaczyński, Macierewicz i wszelkie ruchy narodowościowe.

Nam, Polakom pozostaje tylko liczyć, że w Polsce nie zaczną za sprawą niezidentyfikowanych bliżej terrorystów, tak jak w Rosji, wylatywać w powietrze bloki mieszkalne...

No nie dzieje się dobrze, jak tak pomyśleć.

Nie dość, że podczas marszu 11 listopada, biedną policję atakowali okrutnie chuligani w kominiarkach, to teraz jeszcze łuna bomberzy rodzimi demokracji i dobrobytowi Polaków zagrażają!

Są na szczęście służby ekstra specjalne i dbają o pokój na odcinku będącym granicą pomiędzy Niemcami a Rosją.

No i władcy nasi dzielni są. Nie kłaniają się strachowi, a wrogom zaprowadzonej przez siebie demokracji mówią stanowcze nie!

Bo inaczej, to ja nie wiem. Po prostu strach byłoby się bać...

Brak głosów