pana Donalda radość z 12 czerwca, czyli, jak się demokrację mądremu narodowi wmawia...

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

O tym, jak niezależne, rządowe media nakręcają spiralę niepokojów i wrogości wobec rosyjskich kibiców mógłbym pisać długo. Bardzo długo.

Rządowe media, będące na usługach ludzi władających Polską mają jedną, bardzo ciekawą cechę.

Namiętnie rzucają jakieś "sensacyjne" neuwsy, po czym dnia następnego zupełnie o tym zapominają celebrując własne komentarze na temat owej "sensacji"...

Tak było z przemarszem sierpów i młotów, kiedy to pokazywano słodko-kwaśną HGW, czy taniego aktora, pana Donalda, przyjaźnie nastawionych do umiłowanych sąsiadów, a równolegle zastanawiano się nad reakcją na pokojowy marsz, wszystkich lizusów PiSowskich.

pan Donald nawoływał nawet do świętowania wraz z kibicami z Rosji.

Wg Tuska 12 czerwca to powód do radości dla Polaków.

Tego dnia upadł bowiem podobno Związek Radziecki, co pozwoliło panu Donaldowi zaprowadzić demokrację również w Polsce.

Zresztą i pan Donald, i pan Bronek dużo mówią o galopującej u nas demokracji.

Tym pewniej snują swoje opowieści, im więcej zawieruch ma miejsce na świecie.

Była Tunezja, był Egipt, jest Syria.

Cały czas jest rzecz jasna reżim Łukaszenki, który jest reżimem dyżurnym i na który władcy Polski powołują się kiedy tylko zajdzie potrzeba podkreślenia kwitnącej u nas demokracji.

O reżimie w Rosji nikt nie wspomina.

Towarzysz Nałęcz, aby osłodzić mądremu narodowi tamtejszy ustrój, określił politykę Putina jako...

"demokrację sterowaną..."

Nie miejmy więc wątpliwości. W Rosji jest demokracja, mimo, iż niedoskonała.

U nas jest galopująca. Kwitnąca z każdym dniem.

Jest również wolność słowa.

A jakże!

Wolno przecież mówić dobrze o władzy i źle o opozycji.

Tłumy ekspertów, autorytetów i znawców demokracji odwiedzają codziennie polskojęzyczne media, aby opowiadać mądrym Polakom o niegodziwościach czynionych przez Kaczystów, a zagrażających demokracji pana Donalda.

Tu media zdają egzaminy każdego pięknego, demokratycznego dnia.

Najlepszym przykładem są właśnie ostatnie dwa tygodnie.

Z jednej strony - cieszmy się, świętujmy i bądźmy gospodarzami.

Z drugiej - co znowu zrobi PiS. Jak i kiedy postanowi zaprzepaścić całe to wielkie i wspaniałe święto.

Od dwóch tygodni dowiadujemy się, że sierp i młot to symbole nie dość, że nie zakazane, to jeszcze będące powodem do radości Polaków.

Od dwóch tygodni wyczekujemy w napięciu, jaki protest i jaką kontrmanifestację wymyśli Kaczyński, aby dokopać przyjacielsko nastawionym kibicom Rosyjskim.

Odpowiedź jest zawsze jedna.

Kaczyński obiecywał pokój, ale wszyscy wiedzą jaki on jest. Z pewnością coś zmontuje.

No, może nie osobiście.

Od takich działań Kaczyński ma "kiboli" i ohydną Solidarność. Ma też taksówkarzy, pielęgniarki i Solidarnych 2010, o których wszyscy mądrzy Polacy wiedzą, że to bojówka PiS.

Tak więc niestety.

Mądry Polski naród nie może spokojnie świętować i cieszyć się z kolejnego spektakularnego sukcesu pana Donalda.

Cokolwiek się wydarzy, wydarzy się wyłącznie za przyczyną PiSowców.

Nawet, jeśli dziś, podczas pokojowego przemarszu, Rosjanie pobiją kogoś, to z pewnością dlatego, że zostaną sprowokowani przez PiSowców.

Prowokatorów nie uda się pewnie złapać, ale to nie ma większego znaczenia.

Cały mądry, polski naród wie, że kibice z Rosji nastawieni są pokojowo, a pokojowo nastawieni ludzie nikogo nie atakują.

....

Brak głosów

Komentarze

D.Tusk bez J.Kaczyńskiego nie istnieje. Premier,rząd,PO,media nakręcają się PiS-em,żeby ukryć prawdziwy obraz rządów władzy obywatelskiej.Dlatego nie na rękę rządzącym była solidarność Polaków wobec tragedii smoleńskiej.Na szczęście wielu ludziom otwierają się powoli oczy.

Vote up!
0
Vote down!
0

markiza

#264789

Koszyk i Cytadela

Jest nad Wisłą Cytadela -
zbiorowisko wielu wałów.
Ma Warszawę onieśmielać
i rozbrajać ją pomału.

Wysokie czerwone mury
rozłożyły się na skarpie.
Na nurt rzeki patrzą z góry
czy brzegów czasem nie szarpie.

Strzegą mostu i Starówki.
Pilnują Nowego Miasta.
Burzliwe już były skutki
buntu, który w nich wyrastał.

Wciąż na miasto niespokojne
uważnie patrzą strzelnice.
Zwężone, groźne, upiorne -
kontrolują wciąż Stolicę.

Zgromadzono znów policję,
bo czerwony pochód rusza.
Mocarstwowe ma ambicje,
lecz nie będzie nic wymuszał.

To zwykły przemarsz zbiorowy
entuzjastów w swoje święto.
O podtekstach nie ma mowy.
Usta Warszawie zamknięto.

Urżnęła się piwem Praga.
Z dołu spogląda na mosty.
Odpłynęła gdzieś odwaga.
Chorągiewki znów wyrosły.

Na Wybrzeżu Kościuszkowskim
telewizja, spokój, cisza.
Nastrój swojski - zetempowski.
O sprzeciwie nikt nie słyszał.

Cytadeli nie potrzeba.
Wszystko widzą satelity.
Modlitwy płyną do Nieba.
W dole Koszyk - dach odkryty!

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Gajowniczek

#264809