Adam Małysz jest oczywistym sukcesem rządu Donalda Tuska
Cały naród czeka w napięciu.
Podniecenie Polaków sięga zenitu. Miliony głosów rozpaczy i słow podziwu jednocześnie, spływają do Polski na wieść, że Adam Małysz zakończył karierę.
Świat nie tylko sportowy, wstrzymał oddech.
Jutro, w sobotę 26 marca, w Zakopanem nastąpi kulminacja kariery sportowej skoczka wszechczasów.
Bez wątpienia będzie to święto. Święto, którego rozmiary nie były do tej pory znane.
Pojawią się co prawda znani sportowcy, chcący uczcić samego Adama, zjawi się też kilkadziesiąt tysięcy kibiców.
Jednak tak naprawdę, wszyscy pojawią się przede wszystkim po to, aby uczcić i podziwiać prezydenta i premiera, którzy postanowili łaskawie podnieść swoją obecnością rangę tej imprezy.
Już pojawiają się głosy oburzenia, że jak zwykle nawalił Kaczyński, który nawet Adamowi Małyszowi nie potrafi odpowiednio i z godnością złożyć hołdu. Że to klasyczne zachowanie tego zawistnego człowieka.
Te same zresztą komentarze z równym obrzydzeniem spoglądają na ewentualny przyjazd Kaczyńskiego do Zakopca. Wiadomo przecież, że jeśli zjawi się on w stolicy Tatr, to wyłącznie w ramach wyrachowanej kampanii wyborczej. Jak to Kaczyński.
Co innego umiłowani władcy RP - Tusk i Komorowski oraz Komorowski i Tusk. Piszę tak, aby nie urazić żadnego drugim w kolejności miejscem, gdyż obaj są wielcy i pierwsi. No ba!
W każdym razie obaj umiowani władcy, pojawią się tumaroł w Zakopanem, wyłącznie dlatego, że są znanymi mężami stanu i w przeciwieństwie do Kaczyńskiego, potrafią złożyć hołd Małyszowi.
Co więcej, potrafią zrobić to ponad podziałami, nie czyniąc ze swego przyjazdu jakiegokolwiek rozgłosu politycznego.
Zarówno wrodzona skromność obu największych Polskich patriotów, jak i oczywiście szacunek do wielbiącego Adama narodu nakazują im pojawić się w Zakopanem.
Domyśleć się można tylko niestety, że nasze żądne sensacji niezależne media będą pokazywać naszych ukochanych władców akurat w trakcie ich przemówień. Zresztą pewnie złośliwie, wbrew woli obu polityków, wstętne media dla zwiększenia oglądalności pokażą ich w czasie transmisji tego sportowego wydarzenia.
Śmiem przypuszczać nawet, że czas na transmisję - która przypadać będzie akurat w czasie wystąpień - wybrali telewizyjni spiskowcy z PiSu. Wszystko zmówiło się przeciw PO.
Niewykluczone zresztą, że pod skocznią pojawią się słabo zorganizowane grupki pijanych oszołomów Kaczystowskich, które będą próbowały się swymi gwizdami przebić przez dziesiątki tysięcy gardeł chcących wyrazić swój podziw dla Tuska i Komorwskiego i Komorowskiego i Tuska.
Możliwe jednak, że w tym wypadku, niezależne media uszanują wrodzoną skromność polityków i w czasie hołdu składanego obu władcom przez tysiące wzruszonych obywateli puszczą blok reklamowy.
Doszły mnie nawet słuchy, że Obama chcial wykorzystać okazję końca kariery Małysza, aby spotkać się Tuskiem i Komorowskim i Komorowskim i Tuskiem, ale obaj odradzili mu przylot do Polski ze względu na chmurę radioaktywną, która na swój postój upatrzyła sobie akurat Polskę.
Jedyna różnica - wyjątkowo jutro - pojawi się między wspomnianymi mężami stanu. Komorowski jako znawca Himalajów, będzie do skoczka Małysza przemawiał troszkę dłużej i podobno po góralsku. No, ale Komorowski jest zewsząd, z calej Polski, a Tusk tylko z Kaszub i z Warszawy...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1945 odsłon
Komentarze
Harpoonie!
26 Marca, 2011 - 11:09
Jesteś boski :)
"Jedynie prawda jest ciekawa"
Tusk to po kaszubsku Burek.
26 Marca, 2011 - 11:21
Przypomniał mi się góralski wierszyk. Po przeróbce można by powiedzieć:
"W Zakopanem, mieście głównem, Burek Chrabiego zabił gównem!" Albo odwrotnie.