Jedzie pociąg z daleka, a konduktorzy siedzą w służbowym przedziale
Spierają się dwie panie w pociągu: jedna chciała okno otworzyć, druga nie chciała na to pozwolić. Żadna nie chciała zmienić przedziału. Może by i zmieniła ale obie ociągały się i wolały drzeć koty.
Zawołano konduktorów, wściekłych bo im przerwano karcianą partyjkę "w durnia".
- Umrę na zapalenie płuc, jeśli okno będzie otwarte - woła jedna.
- Uduszę się przy tym zamkniętym oknie - woła druga.
- Moja prawda jest najmojsza, bo ja jadę od Wąchocka, a ta pani od Pułtuska - krzyczy jedna
- A właśnie, że moja jest najmojsza, bo ja jeżdżę tym pociągiem od 5 lat 4 miesięcy i 23 dni - piekli się druga.
- A ja to ciebie wywłoko znam, ty w burdelu pracujesz ! - olśniło pierwszą.
- Lepszy polski burdel niż być sprzątaczka w sowieckiej ambasadzie - drze się druga.
Konduktor nie wie, co robić. Wtedy jeden z podróżnych podsuwa rozwiązanie:
- Niech panowie najpierw otworzą okno - to umrze pierwsza, a potem panowie okno zamkną - to umrze druga i wreszcie będzie cicho.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1797 odsłon
Komentarze
Tequila
11 Grudnia, 2013 - 09:59
Tylko poco komu pociag, jak pasazerow nie ma?
są
11 Grudnia, 2013 - 10:03
"W tej chwili stronę przegląda 17 użytkowników i 184 gości."
Re: są
11 Grudnia, 2013 - 11:41
Sa bo sie nie przeziebili ani nie zadusili i mam nadzieje, ze to nie sa konduktorzy!
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika weganar nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Re: Tequila11 Grudnia, 2013 - 15:03
Jak to gdzie , przecie jada dalej ;-)