Lewica - fizjologiczna i intelektualna antykoncepcja

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Zamierzałem pisać o czym innym, ale po drodze znalazłem w "Uważam rze" tekst Piotra Ikonowicza, odnoszący się do fenomenu Palikota i zawierający parę kwiatków. Wystarczy je zestawić ze sobą by wykazać ewidentne sprzeczności.

1/ "Warto było zrobić to (głosować na Palikota)choćby po to, żeby zobaczyć miny establishmentu. Jego wściekłość nie ma granic."
2/ "Ten brak postulatów socjalnych sprawił zresztą,że Janusz Palikot dostał wielkie wsparcie od korporacyjnych mediów."

Nie jestem profesjonalnym politologiem ani socjologiem, ale widać wyraźnie, że pan Ikonowicz nie ma najmniejszych nawet predyspozycji analitycznych w tym kierunku. Bo wychodzi panu PI na to, że establishment jest za a nawet przeciw. Więc powtórzę gwoli ścisłości to, co mówiłem już wielokrotnie,że ruch Palikota został wygenerowany jako bufor polityczny i partia koncesjonowana służąca do skanalizowania niezadowolenia społecznego w pożądanym dla establishmentu kierunku. Ruch Palikota jest bardziej reżyserowaną wersją Samoobrony dla MWzWM. Ruch społeczny troglodytów, wykorzenionych z polskości.

Rozbrat pana PI z logiką widoczny jest również w metaforyce porównawczej przezeń stosowanej, co widać w porównaniu obecnego stanu Polski do "jesieni średniowiecza". Taki typowo buracki stereotyp popkulturowy. Średniowiecze stworzyło podstawy ( patrz rozwój uniwersytetów) do szybkiego rozwoju i to w średniowieczu właśnie Kazimierz Wielki "zastał Polskę drewnianą a zostawił murowaną". Natomiast obecnie Polska jest w stadium cywilizacyjnego zwijania się ( patrz stan polskiego kapitału spolecznego) bo żadne dotacje z Unii Europejskiej nie zastąpią własnego potencjału.

Jak widać lewica skazana jest nie tylko na fizjologiczną ale i intelektualną antykoncepcję. W poprzedniej notce
pisałem o fiasku lewicowo-liberalnego projektu eurolandu, opartego na idologicznych mrzonkach, teraz Piotr Ikonowicz udowadnie nam jałowość i bezrefleksyjność lewicowego światopoglądu.

Brak głosów