Ile można się ześwinić?

Zdumiewający, od nowa z każdym porankiem, jest dla mnie, tradycyjnego konserwatysty ciekawego świata, ten stopień ześwinienia, jaki możemy obserwować.Przekroczył on dawno stany wysokie ześwinienia peerelowskiego, co o czymś świadczy. Zresztą ześwinienie peerelowskie było niejako wymuszone, tymczasem teraz mamy do czynienia ze ześwinieniem spontanicznym i dobrowolnym. Przecież nikt nikogo zesłaniem na Sybir nie szantazuje, ani do pudła nie pakuje i nie za każdym wysyłani są seryjni samobójcy. Więc jakie są motywy ? Coś tu jest nie tak, tym bardziej, że mam zupełnie odmienne, pozytywne doświadczenia ze znacznie groźniejszego okresu stanu wojennego, o czym chyba będę musiał wkrótce napisać.

A weźmy też pod uwagę,że owo ześwinienie jest podwójne, jako że nie ogranicza się jedynie do typowych objawów ześwinienia w obszarze konkretnych zachowań w relacjach z innymi, a przenosi się do sfery duchowej, objawiając się w zakłamaniu. Może to i jest zrozumiałe, bo trudno patrzeć w lustro ze świadomością, iż jest się świnią, więc trzeba to jakoś pokrętnie uzasadnić. Tylko Urban miał na tyle przewrotnej odwagi by publicznie to przyznać. Ale fakt podwójnego ześwinienia jest niewątpliwy.

I to duchowe ześwinienie jest dla mnie decydujące, bo kwestia świadomości jest sprawą zasadniczą.
Przecież pełna charakterystyka systemu i jego wad została na Zachodzie dokładnie przedstawiona. Opisano odejście od produkcji i przejście do mniej przyziemnych sposobów zdobywania kasy przy pomocy spekulacyjnego kapitału finansowego, giełdowego, generujacego kryzysy; opisano destruktywną rolę korporacji; opisano konsekwencje polityczne - jak destrukcja demokracji wskutek upadku klasy średniej będącej jej podporą i przejęcie władzy przez oligarchię finansową; opisano szalejący konsumpcjonizm i jego skutki dla mentalności jak infantylizm i uzależnienie od popkultury; znane też już są mechanizmy wywierania wpływu propagandowego, marketingowego na jednostki.

W naszym polskim przypadku dochodzi jeszcze czynnik dodatkowy, przez co jesteśmy, ze względu na splot wymienionych czynników z dziedzictwem struktur komunistycznych podwójnie narażeni na błyskawiczny rozpad tkanki społecznej. Przecież ta wiedza leży dosłownie na ulicy, bo to wszystko widać jak na dłoni i można ją zweryfikować błyskawicznie przy pomocy netu. A polityczne efekty obserwowalne u nas na codzień w postaci afer to tylko konsekwencje lekceważenia tych procesów. Nie ma tu nic nadzwyczajnego. Nadzwyczajny jest jedynie rozziew między wysoką technologią a niską moralnością, co jest oznaką bliskiego upadku bo są to zjawiska nierozłącznie powiązane. Nadzwyczajne jest to ześwinienie, codziennie demonstrowane i to z niejaką dumą w necie.Jak duma gejowska, żeby to spuentować.

To ześwinienie jest oznaką bliskiego upadku, bo czyż świnie mogą rozwinąć cywilizację ? Orwell pokazał,że nie, a że uczynił to dość dawno, więc godzina jest tym bliższa.