Zastanawialiśmy się ostatnio, czy by nie ruszyć do Stanów Zjednoczonych nie nawiedzić rodziny, bo od dawna zaprasza.
Już prawie żeśmy się łamali, ale po przeczytaniu podania o wizę szlag nas nagły trafił i stwierdziliśmy, że po naszym trepie USrael się doczeka naszej wizyty.
Słyszałam, że jest to szczyt bezczelności, ale jednak czegoś takiego się nie
spodziewałam.
Mamy się im spowiadać, czy...