Wiatr od morza a tuskowe ministry od tylca; wielkie dymanie Polski.Siły natury skumały sięz tuskowymi w POrywach przeciw Polsce

Burze, wichury, trąby powietrzne, gradobicia i POkraczny rząd Tuska uwzięli się na Polskę; dewastując nasz kraj.
Plagi egipskie i niekompetencja.
Tornada i nieróbstwo sprzysięgło się z koalicją nieudaczników przeciw Polsce.
Takich szkodników nie mieliśmy nawet w wydaniu tak buzkowym jak millerowym.
Uważam się za średnio inteligentnego, średnio rozgarniętego obserwatora tego co się w {Polsce dzieje.
A mimo to, co wyrabia Tusk ze swoja ekipą nieudałatów obraża moją inteligencję.
Tusk jawi mi się jako sekretarz partii za prl średniego szczebla.
Niezbyt bystry, niezbyt inteligentny ale za to mocny w terenie;p obeznany w intrygach, wi9e z kim wypić, co i komu powiedzieć!
I aż dziw bierze, że taki człowiek wykończył w intrygach wszystkich liczących się konkurentów.
Od lat dwudziestu, ale i przedtem nigdzie porządnie nie przepracował ani chwili.
Za to od czasów nocy wałęsowskiej, obalania rządu premiera Jan Olszewskiego pojął wiedzę n/t intryg oraz skutecznego lawirowania.
Wiedza fachowa zero!; o gospodarce, ekonomii , finansach nawet tych elementarnych aby zostać szefem niedużej firmy tak samo zero!
A mimo to zaszedł tak wysoko.
Człowiek pozbawiony tak elementarnej wiedzy jak i wyobrażni dynamicznej jeśli chodzi o funkcjonowanie państwa, jego organizację i finanse pcha nas do katastrofy.
Każdy premier, nawet ten najgłupszy już dawno pozbyłby się takiego Rostowskiego!
A Tusk go trzyma mimo karygodnej i szkodliwej dla Polski niekompetencji, niewiedzy !
Dlaczego? widzę dwie możliwe przyczyny takiego stanu.
Tuska wiedza w dziedzinie finansów jest przerażliwie prymitywna i jest swego rodzaju zakładnikiem szarlatanerii Rostowskiego!
Albo Rostowski jako były doradca na rynku rosyjskim oraz człowiek ze strefy sorosowskiej jest po prostu polecony, ma "takie referencje", że jest nieusuwalny!
W każdej normalnej, szanującej się firmie rada nadzorcza po takich karygodnych błędach jak konstrukcja budżetu po prostu wykopałaby, wylałaby na zbitą mordę nieudacznego księgowego.
Ba!, dobry prezes, szef firmy nie czekałby i rychło by to sam uczynił.
A gdyby księgowy, dyr. finansów miał klasę to po takich pomyłkach po prostu sam zrezygnowałby!
Ale trzeba mieć, klasę, honor!
A o wiedzy oczywiście nie zapominając!
A tego brakuje tak większości sejmowej, partii rządzącej jak i premierowi!
pzdr