"Złodziej w sutannie" czyli rzecz o dzielnym księdzu prałacie Józefie Wójciku z Suchedniowa a nie o 'bohaterach" ze Stella Maris
Cyt. za "Rz";"W najbliższy poniedziałek Teatr Telewizji pokaże „Złodzieja w sutannie” w reż. Pawła Woldana – opowieść o wykradzeniu w 1972 roku, za zgodą prymasa, kopii jasnogórskiego obrazu. To pierwsza w sezonie 2008/2009 premiera Sceny Faktu, na której od maja 2006 roku zostało zaprezentowanych kilkanaście spektakli. ..."
Wędrując po Polsce poznałem w Suchedniowie/ miasteczko na trasie Radom-Kielce/ fantastycznego człowieka; księdza prałata Józefa Wójcika, proboszcza jednej z parafii Suchedniowa. człowiek niesamowicie twardy i dzielny. ok. dziesięciu razy skazany na więzienie za Gomułki za to,że bez....zgody władz odprawiał nabożeństwa dla wiernych. Ten okres heroicznej pracy opisał w wydanej przez wyd.Odnowa w Londynie w 1985 r. małej książeczce pt"Moja wielka nowenna", którą jakże pięknie zadedykował swemu zwierzchnikowi "Umiłowanemu Prymasowi Narodu polskiego jego Eminencji Księdzu kardynałowi doktorowi Stefanowi Wyszyńskiemu, na Jego 25 lecie dżwigania Krzyża prymasowskiego, za nieugiętą postawę i wprowadzenie narodu polskiego w II tysiąclecie ze skarbem wiary, wyrażając swą wdzięczność, tę prace poświęcam,
autor"
A tak odpisał ks prymas:
" "Jednym tchem" przeczytałem maszynopis mi darowany "Moja wielka Nowenna"..."
Ciekaw jestem jak tę postać księdza, co wykradł esbekom pilnując zaaresztowany Cudowny Obraz Czarnej Madonny przedstawi nam spektakl tv?
Czy ukaże nam człowieka twardego, pełnego wiary, nieugiętego a zarazem niepospolitego czy też jak to niestety "potrafią" w "poetyce" mdławego gniota jak np w demonstrowanym w tvp 2 filmu o cichociemnych, gdzie temat polskich komandosów-skoczków został skopany dokumentnie!!
pozdr
1. Ks. prałat Józef Wójcik podarował i tę książkę w r. 2000 i także przeczytałem ją jednym tchem.
2. Wiosną tego roku ks. Wójcik otrzymał od dzieci Order Uśmiechu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3577 odsłon
Komentarze
ad rem ; słowa ks. prymasa kardynała St. Wyszynskiego
5 Października, 2008 - 20:00
W liście do ks. Józefa Wójcika ks. prymas pisze n/t tej książki tak:
"...Jestem pełen uznania dla Twej cierpliwości i prawdziwie chrześcijańskiego stosunku, pełnego wyrozumienia i szacunku dla Twoich prześladowców. Zachowałeś zawsze postawę kapłańską.
...To trzeba zaliczyć na rachunek różnicy, jaka zachodzi między chrześcijańskim a bezbożnym stylem traktowania ludzi.
...Nasuwa się myśl, co zrobiono by z Kościołem Rzymsko-Katolickim w Polsce, gdyby nie bronił się przeciwko podporządkowaniu Hierarchii Katolickiej aparatowi administracji publicznej...."/ Prymas Polski, Warszawa, dn. 4 sierpnia 1975r., ul. Miodowa 17, Nr 1895/75/P./
pozdr
p.s.
jak trudno być dobrym chrześcijaninem i odnosić się np z pełnym wyrozumieniem do naszych byłych prześladowców, komuchów typu jaruzel czy miller/ vide moje ostatnie komentarze!/
antysalon
Jutro obejrzę teatr
6 Października, 2008 - 01:16
więc...a dziś chyba pójdę spać.
późno się dziś do kopa dorwałam byli goście, jubileusze...ech.
Pozdro.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Antysalonie
6 Października, 2008 - 22:23
no tak, obejrzała teatr.
Cóż powiedzieć, prócz tego, że śmiałam się, ale ze wzruszenia(znasz taki stan?), mimo, że grał księdza Wójcika Żmijewski, nie przeszkadzało mi to.
Nawet rola Wojtyły, grana przez chyba Chyrę, też nie.
Widać teatr był szalenie udany i do tego jeszcze wplatane sceny archiwalne, no cudo.
Znałam tak piąte, przez dziesiąte, ów akt księdza Wójcika, wiedzałam o tym uprowadzeniu obrazu, ale historia całego aktu nie była mi znana.
A na tym polu, pokazana jeszcze "praca" SBeka...i brak ich pokory.
Pozdro.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Iwona, ja też czekałem na ten teatr z ciekowości, co zrobią
6 Października, 2008 - 22:50
W Polsce po 89 r. skopano już na planach filmowych wiele fantastycznych , polskich heroicznych tematów. czy to taka poprawna specjalność?!
Szału nie było, ale dobrą, mocna trójkę można wystawić.
Esbek, opiekun ks. Wójcika wyjątkowo koncyliacyjno-miękki. Znam trochę ten gatunek z lat gierka i pózniej więc zbyt lukrowany jak na prl'owską siermiężność esbecką.
Teatr nie zawsze daje możliwość takiego panoramicznego spojrzenia na ukazanie tak heroizmu jak i niezwykłego wyczynu jakiego dokonał ks. infuła Józef Wójcik. Mogę pochwalić się, że spędziłem z nim kilka godzin przy skromnej kolacji na jego plebanii w Suchedniowie/ w czasie wojny w zakładzie ok. 200 m od tej plebanii produkowano na skalę masową polskiego stena pod nosem Niemców!!!/.
Tę cześć mojego komentarza zakończę cytatem z podarowanej mi przez ks. infułata J. Wójcika "Mojej wielkiej Nowenny":
"...Tym balastem osobistego chamstwa obciąża się demokratyzm
,ustrój państwowy-jakoby postępowy, i różne szczeble służby społecznej. Taka lekcja choć bardzo kosztowna dla Ciebie-może mieć dla nas kapłanów doniosłe znaczenie....
by człowiek zyskał w ocenie i szacunku. Wybacz, że tyle napisałem na temat Twojego maszynopisu. ale przeżyłem"Twoja Wielka Nowennę" bardzo głęboko. To słowa ks. Prymasa St.Wyszyńskiego, także doświadczonego uwięzieniem-internowaniem skierowane do bohatera dzisiejszego spektaklu tvp a zamieszczone przez Ks. Józefa Wójcika na stronach poprzedzających przedmowę do "Moja wielka Nowenna".
pozdr
wielu kolegów moich Krzysi obejrzało ten spektakl i przy okazji było zaskoczonych tym, że ja znam osobiście ks.infułata.
antysalon
Fajnie jest oglądać fabularyzowany dokument o człowieku, którego
6 Października, 2008 - 23:02
znasz i szanujesz.
Trochę Ci zazdroszczę.
Ta...ten SB, taki jakiś miętki był, nie? Ale Żmijewski stanął na wysokości, przynajmniej tak mi się wydaję.
Fakt, że teatr przypoinał trochę zabawę w "kotka i myszkę", a to poważna sprawa była, no ale tak naprawdę przyczepiać się nie bęę, no może jako siostra, co prowadziła auto, tragiczna była Buzkówna, no nie wiem, tej panny nie trawię.
Pozdrówki.
Ps. No toś zabłysnął w oczach kolegów Krzysiowych.;P
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Iwona,tak czasem bywa przez zwykły przypadek
6 Października, 2008 - 23:28
1. Esbek wyjątkowo miękki aż nierealistyczny! Ale niech tam i tak będzie.
2.Zmijeski pewnie spisał się poprawnie.
3. Buzkówna, też nie przepadam, bez szału.
4. Z esbecją była tak zabawa, igraszki tez bywały. A ks. Wójcik doświadczony " garus-kicior' -dziewięć wyroków skazujących odsiedział po tych strasznych więzieniach; pierwszą karę więzienia w 1958 r.trzy miesiące po otrzymaniu święceń kapłańskich za "podburzanie" dzieci." w poniedziałek , po niedzielnym kazaniu dzieci odmówiły wejścia do klasy, skąd zdjęto krzyże.
pozdr
p.s.
Wizytę u ks. Wójcika umożliwił mi Pan Krzysztof Kąkolewski/ mieszkał wtedy w Suchedniowie/. Za gwiazdę u Krzysiowych kolegów ,nie robię! Raczej chyba uważają mnie za jakiegoś jednorożca a może i matuzalema!
antysalon
Może eSBeka chcieli zrobić bardziej ludzkiego.;P
6 Października, 2008 - 23:38
Żartuje, ale fakt jest taki, że Kot, bo to on grał rolę EsBeka, zbyt sympatyczny był.
Tego Kąkolewskiego, pisarza dokumentalisty?
Sorry, że drążę temat, ale zaskakujesz mnie coraz bardziej.
A o księdzu Wójciku poczytałam, żeby jak melepeta nie usiąść przed TVką, tak że wiem, o dzieciach, które on podobno buntował.
Pozdro.:D
Ps. No, nie udawaj, sama bym jak paw chodziła,jakbym znała osobę, o której teatry faktu kręcą.
A za jednorożca uchodzić, łał!
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Iwona,"Tego Kąkolewskiego, pisarza dokumentalisty?" tak, to on
6 Października, 2008 - 23:49
Miał co prawda jak wielu i epizod dziennikarza-przodownika pracy, ale potem mocno odpokutował te młodzieńcze"zauroczenie-zafascynowanie" jedynie słusznym ustrojem sprawiedliwości a po naszemu zgryzoty społecznej.
Pan Krzysztof Kąkolewski mieszkał z żoną w takim cudownym , starym, polskim , szlacheckim dworku drewnianym w Suchedniowie.
Wielokrotnie plądrowali ten ich dom łobuzy a wedle MO nieznani sprawcy. to była tak kara, za jego opozycyjne zachowania w końówce prl/.
Wiem, ze mieszkał tam jeszcze w roku 2001. czy dzisiaj ? Nie wiem.
pozdr
antysalon
Nie, wiesz, on mi kiedyś bardzo podpadł
7 Października, 2008 - 00:03
bo napisał taką nieautoryzowaną biografię, dziejów Romana Polańskiegio, jak Polański studiował w "Filmówce" i potem jak był jeszcze w Polsce. Potem, rzeczywiście, już całkiem zmienił zapatrywania, ale zawsze kolec w sercu, dla Kąkolewskiego mi został.
Jasne, że każdy może błądzić, bo to rzecz ludzka...ale miałam do niego bardzo dużo wtedy zastrzeżeń, zwłaszcza, że byłam zakochana w reżyserii, Polańskiego i wyłapywałam najmniejsze o nim wiadomości.
A Kąkolewski prawie napisał, po śmierci Sharon Tate, że Polański w pewien sposób, jakby wyreżyserował jej śmierć, bo kręcił takie filmy.
To było obrzydliwe wtedy dla mnie.
Pozdro.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
iwona, złamanego szeląga za Polaskiego bym nie dał
7 Października, 2008 - 00:08
ta śmierć pięknej Sharon, ta niesamowita, mroczna zbrodnia niestety i dla mnie zawsze cuchnęła....
pozdr
antysalon
Ej, bom nadal wielbiciel
7 Października, 2008 - 00:18
a śmierć rzeczywiście straszna i tragiczna, a Manson sobie z tego gwiżdże.
Tam jego kolega też wtedy zginąl, Frykowski, z którym w Polsce zrobili etiudę filmową za prywatne pieniądze, pod tytułem "Ssaki", producentem był ów Frykowski.
Wiesz przeczytaj może autobiografię Polańskiego,pt. Roman, jest wciągająca, i naprawdę on się tam ani na jote nie wybiela.
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".