Chudy hazardowy rekin w tłusty czwartek! Wielki smutek na ulicy Smutnej w Łodzi! W śledzika jurna orgietka u Łyżwińskiego!

Wychudzone toto, niemal jak zabiedzona bidula ten rekin hazardowego biznesu stanął przed komisja śledczą! Bardziej wyglądał na ofiarę głodu w Erytrei niż na sąsiadującego z Drzewieckim właściciela słonecznego pensjonatu na Florydzie.
Schetyna, Chlebowski, Drzewiecki chłopy całą gębą; facjaty i karki wypasione!
A ten jak bidulka mokre oczy!
Nie dziwota, że co ledwo co zdołał wydukać wypisy z 26 kartek!
Widać, że istotnie chłop czasu na szkoły to nie zmarnował!
Od razu zabrał się za podnoszenie pieniędzy... leźących nie tylko na ulicy.
I zresztą słusznie zrobił, skoro absolwenci wyższych uczelni, POsłowie, ministrowie i ich asystenci przed nim nie tylko w POkłonach, ale i na każde skinienie gorliwi skuteczni 90 lub nawet na 1009% byli do jego dyspozycji!
Jeden tylko moment z zachowania się Sobiesiaka bardzo mi się spodobał, gdy w Sejmie,wchodzą crzucił w stronę dziennikarskiej zgrai SWOŁOCZ!, a na jej czele stał niejaki Czuchnowski z michnikowej łżegadziny
Święte słowa panie Rysiu!
Święte słowa!
I za to pana polubiłem, na chwilę co prawda!
Tacy łżecyngle jak ten z czerskiej, czy jemu podobni szklani kropkowańcy to wyjątkowa SWOŁOCZ!
I ten moment ze świadkowania pana Rysia w zupełności skompensował mi jego póżniejszą małomówność przed komisją!

Wielki smutek zapanował w łódzkim areszcie przy ulicy...Smutnej.
Jego kilkuletni główny pensjonariusz, maskotka wręcz już na wolności. Co prawda ma wyrok w pierwszej instancji ponad 5 lat, ale sąd uchylił mu areszt.
Lepper dostał ponad dwa lata.
Dwa lata jak dla brata, śpiewali kiciory za komuny!
Co się z tego ostanie w apelacji?
Któż to wie?
Lepper może coś jeszcze ugra z tuskowymi? jeśli zasłuży się Po przed komisjami śledczymi.
Ale jedno jest chyba pewne, że Andrew to raczej już nie wróci na sejmową trybunę!
A jego partię czeka chyba ten sam los!
Choć kto wie?, kto to wie?
Polska "demokracja" bywała nieprzewidywalną!
Tak czy owak, w śledzika zapowiada się wielka bibka u Łyżwińskiego!
Bibka, to delikatnie powiedziane!
Orgietka!
Wszak nie od dzisiaj te Lepper'owe chłopy uchodzą za wielkich praktyków w Ars Amandi!
Taka Wisłocka czy Lew Starowicz ze swymi podręcznikowymi naiwniactwami
przy jurnym Lepperze czy Łyżwińskim to pikusie!
Nawet wyłączył jawność sąd, aby przy drzwiach zamkniętych to się odbywało!
Takie mają te chłopy wyuzdane doświadczenia!
Łyżwa pewnie za kraty już nie wróci, spędził tyle lat na smutnej, że zalicza mu to w poczet prawomocnego wyroku i pewnie na tym się skończy?!
Ale Andrew ma czym się martwić!
Bo jeśli sąd w apelacji utrzyma mu karę i trafi do kryminału!
To nie tylko wszelkie marzenia o polityce diabli wezmą!
Ale z taką opalenizną i zaokrąglonymi kształtami nie opędzi się za kratami od...gorących wielbicieli nie tylko pod prysznicem!, bez względu na to jak wielką popularnością cieszyła się jego partia wśród aresztowanych i osadzonych!
Zawsze druga w tych lokalach, zaraz po partii Tuska!
Tak czy owak, Andrzej Lepper ciężko i sumiennie zapracował sobie na taki finał!
A miałeś Andrew nie tylko... złoty róg!

pzdr