Pokojowy Nobel dla Putina i Złoty Samowar dla Tuska
No i stało się. Unia Europejska groźnie zamiauczała, pokiwała palcem w bucie i zapowiedziała potworne sankcje dla Kremla, które w wypadku niezrobienia na Putinie odpowiedniego wrażenia mogą stać się nawet jeszcze straszniejsze. Trzeba nauczyć się cieszyć z małego, bo gdyby nie zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego to ta zniewieściała banda pasożytów i biurokratów nie zrobiłaby nawet tyle. Wzrost poparcia w Europie dla partii prawicowych, radykalnych i antyunijnych wymusił na lewakach i libertynach chwilową zmianę wyrazu twarzy z głupkowato uśmiechniętej na groźną i marsową. Wszyscy pamiętamy jak Jaś Fasola przechodził od śmiechu w charakterystyczny grymas z marszczeniem czoła i wychodzącymi z orbit gałkami ocznymi.
Nas jednak bardziej interesuje sytuacja w Polsce i ten dla wielu zaskakujący wylew antyrosyjskiej retoryki, jaki demonstruje rządząca klika. Śp. Lech Kaczyński ze swoją krytyką Rosji to mały pikuś przy dzisiejszym chórze „prześladowców” Putina, a co najbardziej dziwne te najdonośniejsze antyrosyjskie basy i barytony wydobywają się z otworów gębowych tych, którzy za życia prezydenta zarzucali mu zwierzęcą rusofobię. Przecież tak na zdrowy rozum ten dzisiejszy anty-putinowski koncert to przyznanie się do fiaska dotychczasowej kapitulanckiej i wasalnej postawy wobec kremlowskiego despoty.
Jak to się dzieje, że dokładnie te same osoby głosujące w sejmie przeciwko powołaniu międzynarodowej komisji, która miałaby wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej czy bojące się przegłosować uchwały wzywającej rząd do zdecydowanego domagania się od Rosji zwrotu polskiej własności, czyli wraku samolotu, dzisiaj bohatersko i heroicznie potępiają Putina i domagają nałożenia na jego kraj międzynarodowych sankcji?
Oczywiście jest to tak zwana ucieczka do przodu przed zbliżającymi się wyborami, oraz próba zatarcia śladów po politycznej i dyplomatycznej klęsce, do której przez sześć lat doprowadzili Polskę Tusk i jego spółka z nieograniczoną nieodpowiedzialnością. Jest coś jeszcze. To potworny strach przed ujawnieniem kulis Smoleńska, które Putin będzie teraz stopniowo odsłaniał.
Nadwiślańskie skundlone elitki będą teraz odgrywały bohaterstwo po to by smoleńskie sensacje ogłaszane z Kremla nazwać putinowskimi kłamliwymi wrzutkami nagłaśnianymi z zemsty za ich dzisiejszą „niezłomność”.
Przypomnijmy sobie w telegraficznym skrócie, jak rozpoczęło się to urzędowanie Tuska. Oczywiście pierwszym celem wizyty zagranicznej był Berlin z jego protektorką, Angelą Merkel, ale już w lutym 2008 roku ten sam premier-figurant stojący na czele państwa należącego do NATO, zamiast udać się do Waszyngtonu odbył kompletnie bezsensowną i pozbawioną treści podróż do Moskwy. Dodajmy, że wizytę najwyraźniej zaaranżowaną przez Putina. Jej głównym celem było zdyskredytowanie polityki prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a jedynym wymiernym sukcesem reaktywowanie Festiwalu Piosenki Rosyjskiej w Zielonej Górze, co jest chyba największym osiągnięciem Tuska, jeżeli chodzi o politykę wschodnią. Za ten wiekopomny sukces Tuskowi, jak nikomu innemu należy się Złoty Samowar.
Krótka pamięć Polaków powoduje, że wielu z nas już nie pamięta wielkiej zdrady, jaką była uknuta dyplomatyczna intryga Putina i Tuska wymierzona w śp. Lecha Kaczyńskiego, której finałem stała się największa od zakończenia wojny nasza narodowa tragedia. To wtedy rozpoczęło się przeczołgiwanie i kompletna degradacja państwa polskiego, których finałem stało się ogłoszenie steku potwornych kłamstw oraz poniżanie poległych i ich rodzin, czyli ogłoszenie raportu MAK.
Dzisiejszy „pogromca Putina” Tusk, aby uniknąć kłopotliwych pytań i uchylić się od natychmiastowego zajęcia jasnego stanowiska przez oczekującą tego polską i światową opinię publiczną, czmychnął wtedy w Dolomity by szusować na nartach.
Dla mnie jednak najbardziej znamienną i kompromitującą nasz kraj była wizyta w Polsce w październiku 2010 roku szefa rosyjskiej dyplomacji, Siergieja Ławrowa. Aby pokazać jej wiernopoddańczy charakter i cel przypomnijmy bardzo charakterystyczną dla tamtego czasu i języka propagandy oraz nagłaśnianą przez wszystkie wiodące media wypowiedź uhonorowanej przez Ławrowa dyplomem „zasłużonych dla zbliżenia społeczeństw Polski i Rosji", aktorki Barbary Brylskiej:
Chciałabym podziękować, zwłaszcza panu ministrowi Ławrowowi. I powiedzieć mu, że go kocham. Bo kocham cały naród rosyjski. I kłócę się z tymi, którzy go nie kochają. Jedyne polityczne moje wywody to jest kłótnia z tymi, co was nie kochają, Nienawidzę ich. Naprawdę. Pan minister jest tak pięknym mężczyzną, że musiałam to powiedzieć
Dodajmy, że działo się to zaledwie pół roku po smoleńskim dramacie, a obok Ławrowa stał wówczas drugi, może mniej zadbany i nie aż tak piękny mężczyzna, Radek Sikorski, który dzisiaj pręży swoje antyrosyjskie muskuły tak mocno, że aż pulsujące żyły powyłaziły mu na skroniach. Na nim większe wrażenie robi najwyraźniej liczba przeszło 90 ofiar kijowskiego majdanu niż śmierć 96 przedstawicieli polskich elit z prezydentem polskiego państwa.
Czy można to jakoś racjonalnie wytłumaczyć? Oczywiście, że można. Po pierwsze rozpoczął się w Polsce maraton wyborczy, a obecna nafaszerowana tchórzami, zdrajcami i geszefciarzami rządząca klika usilnie zabiega o to, aby zakrzyczeć i przesłonić propagandową zasłoną dymną całe lata szkodzenia Polsce i chodzenia na pasku Angeli Merkel i Władimira Putina.
Stąd to dzisiejsze tupanie nóżkami. Jest też ten paraliżujący strach przed prawdą o smoleńskiej zbrodni. To właśnie dlatego wiodące media zupełnie przemilczały wypowiedź kremlowskiego satrapy, który podczas ostatniej konferencji prasowej powiedział:
„Śmierć jest najłatwiejszym sposobem na pozbycie się legalnie wybranego prezydenta”
Choć wypowiedź dotyczyła Janukowycza to dla Polaków takie słowa brzmieć muszą wyjątkowo złowrogo. Tą wypowiedzią kremlowski dyktator wyraźnie zwiększył swoje szanse na tegorocznego pokojowego Nobla. Myślę, że w ramach rekompensaty i zadośćuczynienia mu za dzisiejszą krytykę oraz grożenie sankcjami komitet noblowski powinien wręczyć nagrodę w jednym z kurortów na okupowanym przez Rosję Krymie. Choć będzie to pierwszy pokojowy Nobel wręczony na sesji wyjazdowej, to jednak nie jedyny przyznany zbrodniarzowi i terroryście.
I na koniec jeszcze gorzka satysfakcja dotycząca pożytecznych idiotów, czyli komediantów zwanych artystami i celebrytami. Jak można było tak od razu, o 180 stopni zmienić narrację i pozostawić na tej cyrkowej propagandowej arenie zupełnie ośmieszonych i nagich, takich klaunów systemu jak Olbrychski, Brylska, Wajda, Janda czy Holland? Dlaczego zostawiliście ich dzisiaj samych, pomimo iż oni wiernie odgadywali wasze oczekiwania i pokryci tą mieszanką lukru z wazeliną włazili kremlowskim bandytom w tyłek licząc na popularność i konfitury? Przecież oni wszyscy zachęcani przez Michnika wspierali akcję „Polskie światełko dla Rosjan”, palili znicze armii czerwonej i ze zrozumieniem przyjmowali wywożenie ciężarówkami z Krakowskiego Przedmieścia palących się zniczy upamiętniających ofiary Smoleńska.
Teraz mogą już liczyć tylko na to, że Putin się zreflektuje i jako nagrodę pocieszenia ufunduje im wczasy, najlepiej w malowniczej Jałcie. Dla Polaków oni wszyscy tu już tylko żałosne i skompromitowane łajzy pozbawione honoru i zdolne do każdej niegodziwości i zdrady.
Artykuł opublikowany w Warszawskiej Gazecie
Nowy numer tygodnika Polska Niepodległa już w kioskach
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3920 odsłon
Komentarze
Rżenie
17 Marca, 2014 - 14:09
Kiedy śp Lech Kaczyński przestrzegał przed wariantem : teraz Gruzja, potem Ukraina, Litwa a na końcu Polska, to establishment rżał głupawo i radośnie niczym klacz po stosunku. Parskał również śmiechem zrusyfikowany element niewolniczy, popuszczając mocz ze śmiechu. Niby jak to, wojna w Europie w XXI wieku ? Przecież mamy takie świetne stosunki z sąsiadami. Chyba już całkiem tego Kaczyńskiego pokręciło - mówiono.
A Lech wiedział co mówi.
Nie wiem czy miał lepszą od przeciętnego Polaka pamięć historyczną, czy był świetnym strategiem ale wiedział co mówi i dlatego musiał zginąć.
P.S. Zagadką niewyjaśnioną natomiast do dziś dnia jest to, czy zakochana w Ławrowie pani Barbara, podczas audiencji polskich ambasadorów zanurkowała z miłości pod stół, następnie wyjęła sztuczną szczękę i zrobiła Ławrowowi dobrze
W każdym bądź razie ze spotkania wychodził bardzo kontent i zadowolony.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
@Tańczący z widełkami....
17 Marca, 2014 - 15:55
..... no witaj, Zacny Obywatelu Wielkiej/ Polski !
Czytam, już któryś raz Twój komentarz, przecieram moje oczka i ślę modły dziękczynne.... Dzięki ci Panie za Ozdrowieńca :-)))
Co się stało ? ta metamorfoza już na zawsze ? a powód ? zmaiana płynu na *Smirnoff *? , precz z Białobieszczdzką ?
No witaj w Domu,..... Synu :-))
... do pozdrowień dodaję 10*
Goryczka
17 Marca, 2014 - 17:10
Oj Maruś :) Przecież już wspominałem, że płyny wymieniłem jesienią. Tzn "Białobieszczadzką" zastąpiłem "Zieloną Wróżką", a grilowanie, wędzeniem :)
Niestety muszę Cię zmartwić. Nie wiem jak długo potrwa moja metamorfoza. Właśnie kończy mi się piołun zbierany osobiście ubiegłego lata na łąkach, a co za tym idzie będę zmuszony powrócić do "Białobieszczadzkiej", a po niej jak wiesz, poglądy bywają nieobliczalne :)))
TzW
NIEPOPRAWNY INACZEJ
@ TzW....
17 Marca, 2014 - 17:34
... nawet, gdyby to była tylko chwilowa zmiana.... i tak sprawiłeś mi RADOŚĆ !.
Jakoś brak mi - mam deficyt- fajnych ludzi , w tych pieprzonych czasach , obok mnie .:-)))
Jesteś "starym" Niepoprawnym.... powiedz proszę, czy przypuszczałeś, przewidywałeś że Bandyta Wowa, ruszy na Świat ??
pozdrawiam serdecznie
ps.
.... napisz coś więceej o tej zbawczej , " Zielonej Wróżce".... jaki ma bukiet :-)))?
Marek
Na złe czasy :)
17 Marca, 2014 - 20:17
Domyślałem się, że Rosja nigdy nie zaniecha swoich imperialistycznych zakusów wobec swoich dawnych republik i Priwiślańskiego Kraju, próbując odbudować dawną "potegę" ZSRR, ale konflikt zbrojny wydawał mi się mrzonką.
Miałem przekonanie, że Putin, licząc się z NATO zrobi to w "białych rękawiczkach" i wszystko ograniczy się do pracy służby na terenie danego kraju, podstawianiu politycznych figurantów, fałszowaniu wyborów i szantażu energetycznnego, ale jak widać zamach w Smoleńsku ośmielił go i poszedł znacznie dalej.
Cóż. Na złe czasy dobra "Zielona Wróżka" czyli absynt :)
To wódka 60%-70 % dość silnie uzależniająca, mogąca powodować omamy, wizje i halucunacje ( uzależnieni widzą czasami wróżkę w powiewnych zielonych szatach, stąd nazwa). Dodawane do absyntu ziele piołunu zawiera thujon, neurotoksynę silnie oddziałującą na układ nerwowy.
Podobno Van Gogh obciął sobie ucho podczas upojenia się tym ustrojstwem. Ja na szczeście niczego sobie jeszcze nie odciąłem, a co najważniejsze nie przyszyłem ani też nie zaszyłem :)
Bardzo chciałem poobcować z zieloną wróżką z omamów ale niestety na razie mimo usilnych starań świat widzę nadal na różowo :)
I przepraszam, że nie przewidziałem tego co przewidział już kilka lat temu śp. Prezydent Lech Kaczyński ale w tym okresie zażywałem jeszcze białobieszczadzką
TzW
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Zmiana punktu widzenia
17 Marca, 2014 - 15:07
rządu polskiego na politykę prowadzoną przez Putina jest prostą wypadkową tego, że nasi rządzący nie opierają się na ciągłości polityki historycznej, bo jej po prostu brak. Lech Kaczyński próbował rządzenie podporządkować właśnie polityce historycznej i zapłacił za to najwyższą cenę. Kontynuacji jego zamierzeń nie ma.
Pozdrawiam
Szpilka
NIE.
17 Marca, 2014 - 19:33
Wypadkową obecnej strategii politycznej Tuska, jest tylko i wyłącznie, realizacja dalekosiężnych planów zlecanych przez komsomołkę Andżelę.
To jest walenie w "ruski mur" głową nieszczęsnego polskiego społeczeństwa, które robi za obszczekiwacza Putinowskich decyzji polityczno-militarnych na zlecenie już wcześniej tu przywołanej komsomołki Andżeli. Gdy zaś w zakulisowych i kuluarowych nastrojach dobija się prawdziwych targów i interesów, kosztem tego co Polska zarabiała na Rosji poprzez wymianę handlową. Czy tak trudno zrozumieć, że cwane Niemcy korzystają z okazji i kosztem Polski pieką dwie pieczenie przy jednym ognisku, a my znów zostaniemy z ręką w nocniku. Oni za rok, dwa będą świętować kolejny wzrost wzajemnych obrotów handlowych, sięgających już teraz około 75 miliardów dolarów rocznie, podczas gdy Polska będzie kopana gdzie się da i jak się da, przez rewanżującego się Putina.
Ukraińskie zaangażowanie wyjdzie nam bokiem. Niech tyłki nadstawiają silniejsi i ważniejsi gracze, dlaczego tego nie czynią? Bo pieniądz rządzi światem i na dodatek nie śmierdzi. Zrozumcie to, tak jest urządzony współczesny globalny "Matrix" i maleńka Polska może mu co najwyżej skoczyć, taka jest brutalna prawda w świecie interesu.
Dowody na trafność mojej analizy, proszę bardzo:
"W środku kryzysu na Krymie, niemiecki koncern energetyczny RWE planuje przekazać rosyjskiemu oligarsze firmę zajmującą się strategicznymi paliwami. Przedsiębiorstwo ma koncesje na poszukiwanie surowców m. in. w Polsce".
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1077321,RWE-chce-sprzedac-Rosjaninowi-spolke-wydobywajaca-rope-i-gaz
Źródło w/w materiału:
http://www.kontrowersje.net/tomek_lisienko_bardziej_zdesperowany_ni_donald_tusk
Radzę rónież zajrzeć do najnowszego wpisu "Kokosa" tam jest to obszerniej pokazane.
http://niepoprawni.pl/blog/217/pokojowy-nobel-dla-putina-i-zloty-samowar-dla-tuska
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
Oczywiście,
17 Marca, 2014 - 21:56
że zostaniemy z ręką w nocniku, bo nie mamy własnej polityki zagranicznej zakotwiczonej w historii. To chyba przyznasz. A nawet gdybyśmy ją mieli, to obecny rząd z pewnością nie byłby jej kontynuatorem skoro dla premiera polskość to nienormalność. I to też chyba przyznasz.
Pozdrawiam
Szpilka