Nie ufajmy "szczurołaPOm"

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

 

 

 

 

 

Na początku bez większych oporów, a nawet z radością i satysfakcją muszę coś „odszczekać”. Wielokrotnie tu blogu czy łamach Warszawskiej, Śląskiej i Lubelskiej Gazety wyrażałem się o moich rodakach niezbyt pochlebnie twierdząc, że tak jak w PRL-u, zdolni są oni do masowych protestów tylko w przypadku pustki w portfelach powodującej brak środków na zakup tej przysłowiowej już kiełbasy i brykietów niezbędnych do grillowania.

Stało się inaczej i ku mojej dumie i szczęściu, Polacy masowo wychodzą na ulice w obronie TV Trwam, czyli wolności słowa oraz domagają się coraz głośniej i liczniej prawdy o smoleńskiej zbrodni oraz kary dla zdrajców. O kiełbasie i brykiecie ani słowa.

Jednak trwa w Polsce taki protest, który pozostaje jakby w cieniu tych wielkich manifestacji i jest zupełnie ignorowany przez rządowe tuby propagandowe z Czerską i Wiertniczą na czele.

Jeżeli nawet się o nim wspomina to w taki sposób, aby przedstawić całą sprawę, jako nieistotną, a protestujących ukazać, jako dziwolągów, którzy wymyślili sobie jakiś problem, którego tak naprawdę nie ma.

Mam tu na myśli głodujących w proteście przeciwko redukowanym z pełną premedytacja przez rządzących, lekcjom historii w polskich szkołach.

Jestem pewien, że to właśnie ci głodujący dzisiaj, w większości byli działacze „I-szej Solidarności”, przejdą do historii, jako organizatorzy i uczestniczy jednego z najpiękniejszych, najmądrzejszych i najważniejszych protestów we współczesnej historii Polski. Protestu głodowego, którego celem jest ocalenie czegoś, co stanowi fundament naszego wielowiekowego trwania, jako Naród.

Wywodzą się oni w większości z tej grupy „Solidarności”, która „Magdalenkę” i „okrągły stół” uważa za zmowę i zdradę kolaborujących z komunistami „elit”.

Kiedy rozmawiam z moimi córkami to słyszę, że większość ich koleżanek i kolegów nie bardzo rozumie sens głodówki w obronie nauczania historii w polskich szkołach, a jest i spora część takiej młodzieży, której posługując się ich językiem to „ zwisa i powiewa”.

Dlatego postanowiłem w dość obrazowy sposób przedstawić, o co tak naprawdę toczy się ta walka.

***

Eksperyment

Wyobraźmy sobie dwa wypełnione wodą akwaria. Do pierwszego z nich zostaje wrzucony szczur nr 1. Po pięciu minutach do drugiego akwarium zostaje wrzucony szczur nr 2.

Kiedy mija kolejne dziesięć minut, szczur z pierwszego akwarium coraz bardziej słabnie, bez wiary w ocalenie coraz wolniej przebiera łapkami i w końcu tonie opadając na dno. Pływał dokładnie 15 minut.

W tym momencie prowadzący eksperyment wkłada do drugiego akwarium deseczkę. Szczur nr 2 podpływa do niej, wdrapuje się na nią i kilka krótkich chwil odpoczywa po 10 minutowej kąpieli, po czym ponownie zostaje wrzucony do wody. Pamiętając wypadki z akwarium nr 1, logika podpowiada, że pozostało mu jeszcze około pięciu minut życia

Mijają 2…3…4 godziny, a szczur dalej pływa. W dziesiątej godzinie eksperymentu szczur nr 2 nadal żyje i często podpływa do miejsca gdzie wcześniej podano mu na chwilę deseczkę. Tonie dopiero w piętnastej godzinie eksperymentu.

Znajomość historii własnego narodu, patriotyzm i miłość do ojczyzny oraz wiara i nadzieja są dla nas tym, czym dla szczura nr 2 była ta „ostatnia deseczka ratunku”, zapamiętana i pozwalająca mu mężnie walczyć 60 razy dłużej niż jego kolega z sąsiedniego akwarium.

Skoro już wiemy, kto i w jakim celu usiłuje nas poddać temu eksperymentowi zresetowania naszej pamięci historycznej to teraz pójdźmy dalej.

Opisaną przeze mnie sceną z dość dramatycznie zakończonym eksperymentem, zaczynał się film dokumentalny Andrzeja Czarneckiego, „Szczurołap” zrealizowany w 1986 roku w Wytwórni Filmów Oświatowych w Łodzi. Został on chyba dość przypadkowo wyemitowany w PRL-owskiej telewizji gdyż zapewne jakiś tępy cenzor nie zrozumiał jego prawdziwego przesłania.

Jednak głównym bohaterem tego filmu nie był walczący o przetrwanie, bohaterski szczur nr 2, lecz jedyny w ówczesnej Polsce człowiek, zawodowo zajmujący się likwidacją plagi szczurów na skalę przemysłową.

Ów tytułowy bohater, „Szczurołap” swoją okrutną opowieścią przekazuje tym widzom, którzy obdarzeni są większą od średniej statystycznej wyobraźnią, prawdę nie tyle o szczurach, co o ludziach poddawanych manipulacji i obróbce przez różnych inżynierów dusz będących na służbie totalitarnych systemów.

Z przerażeniem trzeba stwierdzić również i to, że przeszło ćwierć wieku od nakręcenia filmu jest on w Polsce Tuska niezwykle aktualny.

Teraz pokrótce postaram się z streścić, skąd wzięła się ta niesamowita skuteczność, sukces i sława naszego tępiciela szczurów.

Otóż jak sam bohater mówi, najprościej jest rozłożyć w miejscu dotkniętym plagą szczurów jakieś smakołyki nafaszerowane trutką. Jeżeli właściwie dobierze się taką mieszankę, szczury masowo padają, lecz jest pewien problem. Tym sposobem można się pozbyć około 80 procent tej najgłupszej i naiwnej populacji szkodnika, a pozostałe 20 procent, tych najinteligentniejszych wraz z przywódcami przeżywa, przekazując swoje doświadczenia potomkom.

Nasz „Szczurołap” zgłębiający zagadnienie tępienia szczurów od czternastego roku życia, metodą prób i błędów opracował, jak mu się wydawało, autorską i niezwykle skuteczną metodę.

Otóż on przez pierwsze dni częstował szczury bardzo atrakcyjnymi daniami nie dodając do nich żadnej trucizny. Po tym czasie zdobywał sobie u nich tak olbrzymie zaufanie, że kompletnie przestawały reagować na jego obecność i chodziły za swoim „dobroczyńcą” krok w krok i niemal jadły mu z ręki.

To był sygnał, aby przystąpić do decydującej rozprawy z gryzoniami i zgotowanie im zagłady. Następne karmienia już wzbogacone trucizną powodowały masowe zdychanie szczurów i co wydaje się niezrozumiałe, ich zaufanie do kata wcale nie malało. Konsumowały one dalej ten śmiercionośny pokarm wśród piętrzących się trupów swoich towarzyszy, nic nie podejrzewając i nie czując żadnego niepokoju.

Teraz należy sobie zadać pytanie Ilu z nas pływa już całe długie godziny w tym akwarium o nazwie III RP, a ilu naszych rodaków pogodziło się z losem i po tych symbolicznych piętnastu minutach podzieliło mentalnie los szczura nr 1?

Dzisiejsze „Szczurołapy”, które opanowały naszą ojczyznę już dawno zakończyły sypanie smakołyków i sądzą, że ogłupiona większość idzie ślepo za nimi pałaszując truciznę i nie dostrzegając, że trup pobratymców ścieli się gęsto.

Nobliwy o dobrodusznej fizjonomii „szczurołap-starzec”, niedawny jubilat, wprost już nawołuje do „wzięcia się” za pisiorów, a „szczurołap” noblista wzywa do użycia siły przeciw czemuś normalnemu w demokratycznym świecie, czyli demonstrującym obywatelom.

„Szczurołap” premier ostrzega, że żarty się skończyły, a salon III RP podobnie jak komuniści w PRL-u przestrzega przed „nieodpowiedzialnymi politycznymi awanturnikami”, którzy wyprowadzają na ulice „ogłupioną i nieuświadomiona klasowo” część społeczeństwa.

Pamiętajmy.

Kościół, wiara, pamięć, historia to wszystko są te deseczki, które stopniowo zabierane i usuwane z pamięci pokoleń spowodują, że zapominając o nich pójdziemy wszyscy po piętnastu minutach na dno.

Nie dajmy tym szczurołaPOm odebrać sobie tego, co stanowi naszą tożsamość i siłę pozwalającą trwać już ponad tysiąc lat.

Jako, że żyjemy dzisiaj w cywilizacji obrazkowej i niezwykle trudno jest skłonić młodzież do czytania to zachęcam wszystkich do tego, aby młodym ludziom po odpowiednim wprowadzeniu, polecili obejrzenie filmu „Szczurołap”.

To tylko 20 minut, a zapewniam, że efekt będzie większy niżby przeczytali kilka razy „Folwark zwierzęcy” i „Rok 1984” Orwella.

„Szczurołap”:

Część I http://youtu.be/FA60llIB2n8

Część II http://youtu.be/qPTFfXd98xI

Artykuł opublikowany w tygodniku Warszawska Gazeta

Brak głosów

Komentarze

W latach `80 ub. wieku tego filmu nie trzeba było rekomendować.

Vote up!
0
Vote down!
0
#253893

Znam ten, legendarny juz, film.

Porownanie poznego, siermieznoburaczanego PRL-u do totalizujacego PO bardzo trafne.

Komus jednak ten txt sie nie podobal i zlozyl donos do adminow.

Wrazliwy jakis ?

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#253898

Czytam, czytam, czytam...i nie wiem. o co biega. Chyba muszę jeszcze raz przeczytać...

Vote up!
0
Vote down!
0
#253899

teksi test dobry, choc dosc drastyczny.

Moze dlatego ktos wrazliwy zglosil to adminom ?

Ale przeczytaj go jutro.

Zobacz tylko ten film, jak nie znales ;)

pozdro dla nocnego Marka.

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#253904

Wszy bytują na szczurach.
Widocznie jedna z nich się tutaj zawieruszyła, by possać polskiej krwi.

Obibok na własny koszt

======================================================

Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#253912

Na koniec POzostają przywódcy stada szczurów. Są to jednostki przebiegłe i inteligentne. Więc do ich eksterminacji opracowuje się indywidualne, specjalne metody uśmiercania (bardzo drastyczne).
Szokująco pasuje, prawda ?

Vote up!
1
Vote down!
0
#253934

Doskonały tekst,Autorze.Ten(ta) kto Cię zgłosił,pewnie ma wyrzuty PO tym,jak wciągał(-ła) wszystko,co szczurołap rozdawał.

A szczurza elita czeka na te drastyczne metody z finału filmu.10.

 

"Nie lękajcie się!" J.P.II

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie lękajcie się!" J.P.II

#254057

świetny tekst! gratuluje.
pozdr.
10p

Vote up!
0
Vote down!
0
#254075