Sondaże, czyli w świecie Pasionków i Piszczyków

Obrazek użytkownika kokos26
Kraj

W normalnej rynkowej przestrzeni firmy przeprowadzające sondaże podlegają normalnym prawom tego właśnie rynku. Jeżeli któraś z nich odbiega zbyt często od tak zwanego statycznego błędu traci stopniowo klientów i znika.

W normalnych krajach zamawiającemu zależy, aby poznać preferencje panujące w społeczeństwie na zadany temat. Ośrodek badający zaś stara się jak najrzetelniej to sprawdzić i przedstawić za pomocą procentów.

W Polsce z powodu braku zleceń upadają te ośrodki, którym udawało się częściej niż pozostałym publikować wyniki najbardziej zbliżone do prawdy.

Rej na rynku wodzą zaś te sondażownie, które mylą się ciągle i kompromitują od lat.

Podniecanie się polskimi sondażami, pisanie na ten temat poważnych artykułów, robienie analiz i wyciąganie w mediach mądrych wniosków to idiotyzm świadczący o inteligencji naszych socjologicznych i politologicznych gadających telewizyjnych głów.

Tak na prawdę to jesteśmy widzami dalszego ciągu filmu „Zezowate szczęście”.

Zamawiający z TVN, GW, Polsatu, Dziennika czy Faktu to taki zbiorowy kierownik ośrodka badania opinii społecznej Zdzisław Pasionek, a wykonujący sondaże to gromada Janów Piszczyków. Obaj bohaterowie filmu Munka to postacie komediowe drodzy państwo i na przyszłość śmiejmy się zdrowo z polskich sondaży oraz dziennikarzy i tak zwanych specjalistów, którzy ze śmiertelna powagą wypowiadają się na ich temat.

Brak głosów