Najdroższy autobus świata
- Jest! - krzyknęła rozradowana mama Łukaszka. Rozległ się łomot i do pokoju wpadli kolejno: Łukaszek, jego tata i dziadek.
- Gdzie mecz? - spytał zdumiony Łukaszek patrząc na wyłączony telewizor.
- Jaki mecz?
- No przecież krzyczałaś "gol" - przypomniał dziadek Łukaszka.
- Krzyczałam "jest". Bo jest już wreszcie i u nas!
- Co takiego? - chciał wiedzieć tata Łukaszka.
- Najdroższy autobus świata! - mama Łukaszka potrząsnęła triumfalnie najnowszym numerem "Wiodącego Tytułu Prasowego" z artykułem "Precz z dopalaczami" na stronie tytułowej. Spomiędzy stron gazety wysypało się mnóstwo reklamówek, w większości dopalaczy.
- Nie! - tata Łukaszka krzyknął, złapał się za serce i osunął na kanapę. - Tylko mi nie mów, że oni go jednak kupili!
- Kogo? - zaniepokoił się dziadek Łukaszek.
- Nie kogo, tylko czego - poprawił go Łukaszek. - Słyszałeś przecież, że Polska, jako pierwsza na świecie, kupi najdroższy autobus świata.
- Słyszałem, ale nie wierzyłem...
- Dlaczego nie? - zaperzyła się mama Łukaszka. - O wy, ludzie małego ducha! Kto, jak nie my? Wiecie po co jest ten autobus? On jest po to, żeby pokazać, żeby żadnego kryzysu u nas nie ma!
- To ma być najdroższy autobus świata? - rozczarowany Łukaszek przyglądał się zdjęciom. - Wygląda zupełnie zwyczajnie...
- Ale jakie ma wyposażenie! - zawołała mama Łukaszka. - Fotele pasażerów wytrzymują do 16g i ma na pokładzie specjalny pokój dla ojców w ciąży!
- U nas nie ma takich dróg, po których można byłoby jeździć z przyspieszeniem 16g - zauważył tata Łukaszka.
- Nie ma też ojców w ciąży - dodał dziadek Łukaszka.
- Jeszcze nie. Ale już wkrótce...!
- Szajs ten autobus - przerwał mamie Łukaszek.
- Co? Jak śmiesz! Premier wydaje ciężkie pieniądze, żeby pokazać co Polska potrafi, a dla ciebie to "szajs"?!
- Bo on nie jeździ. Nie ma tego i tamtego. Tego jeszcze nie dosłali... W zasadzie to połowy autobusu nie ma. I trzy koła są złe...
Mama Łukaszka siadła zdruzgotana na kanapie.
- Oooo... To straszne. Wy jesteście... Wy jesteście po prostu negatywni. To źle i tamto źle. A przecież takie komentarze to przejaw głupoty. Tak, głupoty. Bo tylko ten kto nic nie robi jest w stanie zrobić idealny autobus, który nie ma niczego zepsutego! Tak, wy jesteście negatywni. Tak po polsku negatywni. Plujecie, krytykujecie, szczujecie. Groteska. Nędza i rozpacz. Premier kupuje najdroższy autobus, a wy zamiast się cieszyć, to... Przestańmy się mazać, przestańmy się opluwać, przestańmy się taplać we łzach i w wściekłości. Wyjdźmy z tego piekła tępoty i głupoty i róbmy to do czego nie jesteśmy przyzwyczajeni: myślmy pozytywnie! Nie bądźcie przeciw czemuś! Bądźcie za czymś! Nie mówcie, że trzy koła są złe! Mówcie, że jedno koło jest dobre!
- Przecież to to samo - zauważył oszołomiony Łukaszek.
- Ale jak brzmi: jedno dobre!
- Źle - westchnął dziadek i usiadł koło mamy.
- Co znowu źle? - nastroszyła się mama. - Przecież cały czas tłumaczę, że...
- Już kiedyś kupowali popsute autobusy - przerwał jej dziadek. - Ale miały chociaż trzy koła dobre. A ten ma tylko jedno...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1610 odsłon
Komentarze
na prezentację autobus...
7 Sierpnia, 2014 - 14:23
zostanie wciągnięty za pomocą "ursusa"...względnie "zetora"...
a w pierwszy kurs ruszy z stolycy do 3 Miasta ...
autobahną za darmo w sobotę weekendu letniego ...
:-)
... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...